-
Postów
19 156 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez _M_arianna_
-
Ależ pełno gzów na łące i rzucają się po kilka, tną boleśnie krowie zady, mogą pogzić się co chwilka.
-
Lub schabowe i mielone, i żeberka podduszone, jarzynami obłożone, byle nie chrzanione.
-
Może pani etykietka strofowała hydraulika, choć nie była to kokietka, to hydraulik już nie fika.
-
Może jeż ten ma majątek i schował go w jakiś kątek, siedzi sobie wesolutki; co tam bieda, co tam smutki.
-
Waść powiada, że to burdel?- w takim razie tam nie pójdę, bo to kuchnia, kościół, dzieci ważne są w życiu kobiecym.
-
Jeden autor w palindromie raz napisał, choć nie w tomie; jeśli chcesz, to wierz, w to, że jeż, i ma też, dla mnie brzmi to niezbyt skromnie.
-
Nie czytałam, nie słyszałam, to jest przecież niemożliwe, żeby nasze społeczeństwo było takie "aż strach" krzywe.
-
Nie miał w kabzie kasy, nie wziął z sobą żony, biegał potem dookoła, krzyczał, jak szalony. Żona zrazu nie pojęła o co chłopu chodzi, w kącie zaraz się ukryła i cichutko siedzi, dziwią się sąsiedzi...
-
Byle tylko się nie gziły, bo jak im się mleko zwarzy, to już bunt tu nie pomoże , tylko dobroć gospodarzy.
-
"żółta żaba żarła żur" żurawinowy żurek, żuczek żurek żwawo żuł żeberkiem żeglując.
-
To nie ździra i nie flądra, gdy hydraulik tak sporządniał, jędza nawet to nie była, tak stanowczo go spławiła.
-
Nowy przepis dla kucharza wyszedł tedy, co się zdarza, dobra zupa: dobry żurek, plus kiełbasa, plus ogórek.
-
Raz z jednej wioski starego chłopa zabrali chłopcy do pab- sex-szopa; nie wszystko złoto, nie zawsze po to, więc stary wyga w kłopoty popadł.
-
To pójdzie do piekła, przyprawią mu rogi, na żywca będą przypiekać, i nie dadzą mu uciekać
-
Powiadają, dość okrutnie, że zjadają nawet nutrie i dodają do kiełbasy mięso z nutrii, takie czasy.
-
I przez to nie może zrobić mądrej miny, bo gdyby tak zrobił, to byłby fałszywy.
-
Egzorcyzmu chyba trzeba albo wlać do gęby nieba, bo j.w.tu ciut przegina, choć teściowa nie rodzina.
-
A dlaczego by nie doszły, skoro wyszły, skoro poszły i dźwięczały, i brzęczały, i w napięciu pracowały?
-
U nas na kebaba moda; keba - wąsy, keba - broda, keba - piwo, keba - wino, keba - wieczór z keba - Iną.
-
Jednak mięta to za mało, trzeba jeszcze i rumianku, więc szukali go na łąkach od wieczora do poranku.
-
A żona w mimozę przez to się zmieniła, że mąż jej nie może zagrać harlekina.
-
Jest takie miejsce na jeziorze, że po pomoście przejść się możesz, do tego jeszcze frajda jest wielka; na pomost zeszły tu żeberka...
-
Mnie to czytać nie wypada, bo nie stoi w kącie lada, i zazwyczaj miewam chrapkę z baleronem zjeść kanapkę.
-
Skoczyłam na ciacho, bo strasznie zgłodniałam gdy o limeryku tutaj rozmawiałam.
-
Ja telefon kiedyś właczę, bo to raczej tak czasowo, trochę tam odpocznie łącze, pójdą sprawy swoją drogą.