Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Giovannii

Użytkownicy
  • Postów

    226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Giovannii

  1. Jeden z najlepszych jakie tutaj czytałem! Usilnie starałem się znaleźć jakąś wadę, ale na próżno. No może: "z przycisku ciężkości strzelające kości" jakoś dziwnie mi tu brzmią, ale chyba robię z siebie zbyt wielkiego szczególarza :) Pozdrawiam G.
  2. Jestem pewien, że kolejne "maleństwa" spodobają mi się nie mniej niż "Ataki..." i "Proszek...", które czytałem z dużym ukontentowaniem. Pozdrawiam G.
  3. A dlaczego fiolet a nie np czerwień (kolor żałoby w Watykanie)? Wczoraj miałem okazję zaobserwować cudowne, fioletowe niebo, które zaraz potem jeszcze bardziej ściemniało by pękać błyskawicami. Czy więc ów tytułowy fiolet zwiastuje burzę? A może chodzi o fiolet do palenia? Tak czy owak nie porywa mnie ta miniaturka. Pozdrawiam G.
  4. Bardzo lubię "maleństwa", a to mnie nie zachwyca. Szkoda. Pozdrawiam G.
  5. Interesujący erotyczny powrót. Szukałem czegokolwiek do wynożyczkowania (lub doklejenia) ale tylko bym zepsuł światnie napisany tekst. Pozdrawiam G.
  6. niedoszły narkoleptyk obudziwszy się kwadrans przed szóstą zadławił wielką dłonią dokuczliwy szum krtani morza gdy nagle niemy sceptyk wyskoczył z drugiego oka durne monstrum pożerające obumarłe kawałki ludzkości nie pytające nagich bóstw o pozwolenie rozkazało zostaw w spokoju niemalowany świat stwórz własny rannym zmierzchem, półcieniem, truchtem, martwotą złodziej imaginacji wypełznął z kryjówki jaźni parskając statecznym mieszczanom w twarz znikł potem gdzieś w okolicach cmentarzyska bucefał, wołali za nim gdy wysiadałem z tramwaju warkoczącego wcale przyjaźnie w listopadowe dni kolorowy korowód niemalże stratował mój sztil zadeptując wersety nazajutrz bałem się zasnąć
  7. Szczerze przyznam, że nie wiem, kto tak powiedział, ale z pewnością miał rację. Nie było moim zamiarem obrażanie uczuć; to raczej swododna refleksja o szaleństwie współczesnego świata, który w tej samej chwili z jednych robi bogów, miażdżąc żelazną stopą innych. A przecież wszyscy jesteśmy tylko ludźmi... Pozdrawiam G.
  8. A co konkretnie się nie podoba? Styl czy temat? Pozdrawiam G.
  9. w rozklekotanej konserwie ludzkie śledzie opłakują minięty peron woskowy jegomość z nagła wstał wywarzając wieko powrócił do żyw zaczerpnąwszy oddech zdmuchnął kopczyk biletów mówili później że to cud szofer zachłysnąwszy się winem kadził mu wspomnieniami zapłakał cały autokar mój nienarodzony brat uśmiechnął się zrozumiałem wówczas że to tylko jakiś pan... Przeniesiono
  10. odsłaniam rdzawą kotarę zasłaniam odsłaniam corrida ze słoneczną poświatą gonitwa oczu za twym wczorajszym odejściem nicością ślepnę ulegam otwieram uszy na ton twego milczenia głuchnę wyimaginowawszy melodię naszej rapsodii chowam ton do nadpitej butelki z szeleszczącego papierka odwijam głos minstrela przegryzam do bólu zębów połykam do zakrztuszenia krzyczę do cofnięcia wskazówek zegara nikt nie klaszcze nikt nie dobija bestii broczę w krwistym marzeniu pikadora
  11. Mnie nawiasy nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, pozwalają na dodatkową zabawę interpretacjami. Nadanie tej koperty na pewno zada ból jednemu ze współwinowajców, dlatego rzeczywiście lepiej zdać się na los wiatru, który porwie ów skrawek i doręczy swym podmuchem. Pozdrawiam G.
  12. Twoja poezja i Ty macie wiele wspólnego. Z dnia na dzień chce się więcej i więcej, zwłaszcza, ze jest to coraz lepsze i lepsze. Pozdrawiam G.
  13. w moim mieście jest ciemnoceglasty labirynt pełen trocin zeszlifowanych z ludzkich słów w cynamonowo goździkowej mgławicy myśli rodzą się polemiki i strute alkoholem karły skaczące do rdzawych bulgoczących saganów zawsze po północy kiedy zasypiają drzewa przeciskam się pomiędzy wyschniętymi konarami wyprostowuję kark, uczłowieczam się, idę tam o świcie znów się ukrywam za stalowymi prętami które stworzyła chłodna boska imaginacja w nadziei, że byle przechodzień odczyta ledwo widoczny napis przyczepiony do pleców mojej duszy
  14. Dziękuję za komentarze. Naprawdę przyjemnie jest powrócić po długiej przerwie i spotkać treściowe uwagi. Pozdrawiam wszystkich, G.
  15. Nie chcę niczego narzucać, ale może lepiej byłoby zaniechać tradycyjnej interpunkcji? Pozdrawiam G.
  16. Warto przeczytać kilka razy. Po pierwyszym odczytaniu nie byłem w stanie dostrzec efektowności rytmu, ale kilkakrotny powrót do wiersza wywołał u mnie wręcz mantryczny trans. Nie muszę chyba dodawać, że bardzo to lubię :) Pozdrawiam G.
  17. Pierwszy wers bardzo dobry. Reszta zdecydowanie mniej mi się podoba, chociaż na pewno nie można przejśc obojętnie. Pozdrawiam G.
  18. Za tym stylem tęskniłem!!! Jak dobrze być znowu wśród Twego bogactwa myśli. Pozdrawiam G.
  19. czerstwą bułką połamałem głodne myśli skamieniałą wodą zalałem dno osobowości odwróciłaś się i spojrzałaś z wyrzutem już nie pamiętasz jak spoceni i pijani tarzaliśmy się w chropowatych rymach plując encyklopedycznym zjawom w nicość narkotyzowaliśmy się poetyką śmierci i brudu patrzysz na mnie z niedowierzaniem czy naprawdę wyrzuciłaś z pamięci te brzaski w potłuczonych bramach policyjnych wyrzutów sumienia jak mogłaś wypełznąć z labiryntu mojej imaginacji i pozostawić mnie trzeźwego przed nudną bielą arkusza z którego byle plama pierzcha zwiedziona laurem innego twórcy
  20. Jakże inne od wielu poprzednich, ale równie elektryzujące mnie. Dziękuję. Pozdrawiam G.
  21. Zawsze lubię jak ktoś interesująco pisze o sprawach codziennych. Duży plus. Pozdrawiam G.
  22. Zdecydowanie jeden z Twoich najlepszych!! Pozdrawiam G.
  23. Dziękuję za komentarze :)) Ciekawe, ze nikt nie zauważył aluzji do "Mistrza i Małgorzaty" :)) Pozdrawiam G.
  24. Tylko jedno słowo: brawoooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))) Pozdrawiam G.
  25. Troszkę pociahcać, troszkę pozmnienać, troszkę wymazać i będzie dobrze :) Pozdrawiam G.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...