
paper_doll
Użytkownicy-
Postów
806 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez paper_doll
-
bez sensu, niestety. P.
-
Duże Miasto Podworko i MY.
paper_doll odpowiedział(a) na ana baltazar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na blog się nada. albo na kartkę walentynkową. ale pokazywać to innym? niebezpieczne. P. -
co nieco
paper_doll odpowiedział(a) na Danuta Kurczewicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak dla mnie świetny tekst. Tematyka co prawda nie moja, ale czytało się tak płynnie, że robię to już trzeci raz z rzędu. Niezwykle przyjemne, sprawne, ani trochę "prze". P. -
Szybki szkic
paper_doll odpowiedział(a) na Tomasz_Biela utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pierwsza strofa ma uciążliwe przerzutnie, co utrudnia odbiór w moim odczuciu. Wygląda trochę jak nieudolny słowotok. I tak też brzmi. Dalej jest lepiej. Druga strofa, szczególnie pierwszy dwuwers - bardzo fajne. Ostatnia strofa świetnie zamyka całokształt. Ogólne wrażenie - za dużo słów. Aczkolwiek od drugiej strofy zaczyna się to ładnie układać. P. -
Wiele słów czyli wielowiersz
paper_doll odpowiedział(a) na Artur Jeziorski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To: wieść niewieścia z Karaib na grzyb się wybrał on, bo chciał nic na siłę jak mawia Czesław Miłosz Miłoż mi Cię poznać cię z małej nie znam Cię (cię), więc bez formy grzecznościowej Ty chuju ty bardzo słabe. A ostatnie trzy wersy w ogóle nie do przyjęcia. Ciężkie pióro. pozdrawiam, P. -
mój bóg jest surowy. robaczywe ręce dotykają oczu i wiem już, że głębia oceanu - jego smutek zatapia nieuważnych. ulice Ciudad Juárez opłakują moje córy. brzemienne zaułki i ich oprawcy tatuują brzuchy, pośladki, piersi. śmierć toczy moje miasto. słońce jest czerwieńsze po tej stronie. Cristo Negro nad ich udami, cień przesuwa się po zgniłych ciałach. to ja stworzyłem zdradę na podobieństwo matki. ich paznokcie ranią mi kolana. mój bóg jest surowy.
-
Ojjj... Zdziwiłaby się Szanowna... P.
-
Wszystkim dziękuję. P.
-
na ,moje oko... dziadek? :DDDDDDDDDDD
-
e? Od kiedy? W tym akurat to inwersje wymuszają rym. A i tak zestroje leżą na całego. @Dyziek - staram się nie nadużywać tego stwierdzenia ("Nie widzę tu poezji"), bo żaden ze mnie znawca. P.
-
Najlepsze Devotchki i tak undone :))))
-
a dziękuję, dziękuję. jak na takie gówno, wyjątkowo dużo słów w komentarzu :) Pozdrawiam, P.
-
moja ostatnia fascynacja: www.youtube.com/watch?v=hyO7P6LE7nA
-
kierowy wątek
paper_doll odpowiedział(a) na Biała Lokomotywa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
do "Zdolności aktorskie" - zachwyconam. Tekst płynie. P. -
z puszki ulatnia się nowa zabawa w ścieranie siebie
paper_doll odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
to: z waszą wojną mam mniej wspólnego niż z podmuchem dymu który nigdy mnie nie dosięgnie łaaaaaaaaaaa! tym jestem naprawdę zachwycona! reszta jakoś niekoniecznie. przy okazji któregoś Twojego tekstu chciałam napisać, że w Twojej twórczości, takie mam wrażenie, jest zazwyczaj genialny początek, świetnie wyrysowany, z zamysłem. a im dalej, tym to bardziej rozmemłane i roszczeniowe. koniec zazwyczaj bym ucięła i zostawiła wstęp, który dałby znacznie więcej satysfakcji, niż całokształt. w tym akurat przypadku, jest zupełnie odwrotnie. jakbyś zaczął się dopiero rozkręcać :) P.S. gratuluję szafy :) Pzdr, P. -
Koniecznie bez
paper_doll odpowiedział(a) na Zuzanna_M. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widzę choć nie patrzę, słucham choć nie słyszę itd plus oddechy nocy i inne - możesz zajrzeć do poprzednich tekstów, takie zwroty zdarzają się nad wyraz często i psują całokształt, bo - ile można? Jest też zbyt dużo dopowiedzeń, z wielu można zrezygnować. Nie zmienią dużo w tekście, a umożliwią interpretację czytelnikowi. Taka kawa na ławę nie przysłuża się literaturze. "nie już musisz myśleć, że nie" - potworna kombinatoryka. Archetyp cienia również zużyty. Przedrostki "bez" - przesyt. Fragment Bubaka rzeczywiście fajny i z potencjałem. P. -
Oj, faktycznie dobrze nie jest. P.
-
Tematyka nie dla mnie, wyścig szczurów mało mnie pociąga, za dużo o tym. Wykonanie również pozostawia wiele do życzenia. Chodniki obżarstwa i obłudy brzmią komicznie. Bez "głośno milczą" - "po prostu są" trochę od czapy, przyklejone. P.
-
słowa słowa słowa
paper_doll odpowiedział(a) na Pierwsza Dama utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zlepek rekwizytów zbyt często wykorzystywanych. Wyświechtanie. P. -
i diabeł położyłby krzyżyk
paper_doll odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak mi się skojarzyło ;) www.youtube.com/watch?v=E7ah8uuHQhU&feature=related -
Jak u poprzednika: Inwersje nie czynią poezji. P.
-
Beata z dziennika
paper_doll odpowiedział(a) na Don_Cornellos utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Inwersje stylizują. Kazik potrafi stylizować z odpowiednim dystansem, i jest to odczuwalne. Słuchacz - czytelnik wie, że - mimo wszystko - to nie jest na serio. U Ciebie tego nie widać. "prócz wyciągniętych moich rąk", "Choćby najmniejszych pierwiastków twarzy twojej?! ", "Moje godziny zanudzone plują na mnie"? - a po polsku nie można? Z "dniem jutrzejszym" - przedobrzone. Nie czytałam innych Twoich tekstów, więc mam nadzieję, że to tylko żart. Pzdr, P. -
Kołatania
paper_doll odpowiedział(a) na Paulina Oczkowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak fragment bloga. To nie poezja. P. -
wiersz - eksperyment. zainspirował mnie tekst "Na pustyni" Stephen'a Crane'a: na pustyni ujrzałem stwora, bestię nagą. przykucnął, żarł serce trzymane na dłoni. spytałem: - dobre, przyjacielu? - gorzkie ono – gorzkie – odpowiedział – ale mi smakuje, bo jest gorzkie i to serce moje. Autor - moim zdaniem - wybitny. Pozdrawiam, P.
-
jestem bezpłodnym archetypem godności, samotnym jeźdźcem ubranym w makijaż. na pustyni w nevadzie umarłem zbyt szybko, zbyt niespodziewanie. a przecież to ja jestem żartem zamkniętym w miłości. (matka zaciera ręce, podchodzi do mnie, spija moje mleko. sutki mam nabrzmiałe, pogryzione. usycham bez piasku.) zatracam widoki, na północnym-wschodzie stare ciała. ciągną wozy pancerne, na ich barkach krzyże, martwe krzyże. moje powstanie zwiastuje upadek. brzuch mam wycięty, jakby dziecięcą ręką. na kształt róży rysują się moje wnętrzności, rusza się we mnie smutek i zrozumienie; jestem teraz ojcem, uzurpatorem, myśliwym. łapczywie zżarłem moje serce.