oficjalnie pasowany na piewcę
ze szczytu gmachu jajogłowej autokr(e)acji
wcześniej musiał przejść wszystkie instancje
by dowieść poetyckiej cnoty
zachowanej pomimo braku pasa
teraz przybrał na wadze instytucjonalnej
legitymacja w wysokiej randze
czy aby z równie dostojnym uposażeniem
dopiero któryś w wąsko pojętej kolejce
za to bodaj w czołówce peletonu w niebie
w kuferku babki annalistki
sześcioramienne emblematy
kalają kruszec komunijnych chronometrów
trudny kompromis
między sobotą a niedzielą
pod wiechą szynkwas dzielił
nadal dzielą wedle nosa
parametry sukcesji po mieczu i kądzieli
dziękuję za miłe słowa...a już myślałam skakać za burtę, ot płochość zwykła:)). wywczasy jeszcze przede mną, ale nie omieszkam się powakacyjnie wyspowiadać. ahoj
pozdrawiam zw
wakacje
po co czytać
maswerki
pseudolirycznych chroników
uprzejmiej
konstruować własne
przy wirtualnym stoliku
tasować weksle na przepustki do chwały
chwilowa nieśmiertelność
koi upały