
zwykła
Użytkownicy-
Postów
134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zwykła
-
Zgadzam się z tendencją zwyżkową, sekunduję – rewelacja. Cienki lód, moim zdaniem, jest walorem tekstu, w początkowych fragmentach trochę drażniący, potem doskonale różnicuje portret bohatera (cynik – idealista – realista na manowcach relatywizmu :D Zastanawia mnie jeden fragment: „Trzymaliśmy się razem we trójkę z Luisem, ale żaden z nich nie dotrzymał końca studiów. /.../ Od jakiegoś czasu w ogóle zatraciliśmy kontakt, bo chadzaliśmy zupełnie innymi ścieżkami. Wieści o nim jednak miałem od naszych wspólnych znajomych. Pewnego dnia, będąc jeszcze na pierwszym roku, wyszliśmy z sali projekcyjnej...” Nie do końca przekonuje mnie takie przetasowanie czasowe retrospekcji (studia -> po studiach -> pierwszy rok studiów). Zarysowujesz ogólnie historię znajomości, wydaje się, że wątek jest zamknięty, aż tu nagle dorzucasz szczegółowe wspomnienie o etymologii ksywek. Podoba mi się, kiedy zwodzisz oczekiwania czytelnika, ale tu jakoś mi to trochę wyskakuje.
-
walczy się do końca
zwykła odpowiedział(a) na majkaa_m... utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja jestem za świadomość porannego kaca nie przeszkadza w 'zapijaniu' wieczoru - sama prawda heh pozdrawiam -
mój kciuk skierowany w górę :) może tylko wolałabym ścigające zamiast "sciągające", ale to takie moje widzimisie. klimatycznie pozdrawiam
-
Bardzo dobry fragment. W Podstawionym najbardziej podoba mi się takie oto rozdzielanie chwili na czworo, świetnie zaobserwowane napięcia w relacjach międzyludzkich, pozornie płonne dywagacje bohatera, nie ozdobione wątkami 'z pomysłem'. Smakowita i przekonywująca introspekcja. Nie zgłaszam żadnych 'ale'. Gratulacje zwłaszcza za "Nie chciało mi się od nowa uczyć na pamięć przestrzeni zorganizowanej dla dwojga ani brać za to drugie odpowiedzialności."
-
Tora Tora Tora Tera
-
Z cyklu: żale Eskimosa
zwykła odpowiedział(a) na Freney utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lubię takie wieloznaczne nizanie słów, subtelna i urokliwa to przędza. Parę lat temu widziałam bardzo dobry film, pierwsza fabuła nakręcona w języku inuktitut, obsadzona wyłacznie przez Eskimosów, wykorzystująca motywy legend eskimoskich (przy okazji gorąco polecam tytuł: Atanarjuat, biegacz) i nie było tam nic o chorałach...ale może to jakaś nowa sakralna tradycja ;D -
za zmianę płci przepraszam mea culpa i roztargnienie, natomiast właśnie chciałabym zwrócic uwagę na traktowanie praoblemów "większości inteligentnych kobiet po trzydziestce" z mniejszą dozą uproszczenia, większą wrażliwości. pozdrawiam
-
Toś mnie Pan ubawił (mam na myśli komentarz, bo wiersz po mnie spłynął). A może by tak czasem o czymś bliżej własnego podwórka. pozdrawiam
-
[ babie lato - czy jesteś ]
zwykła odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
przewrotnie jak to koty...dobrze, że dopiero teraz to czytam, pewnie już bym się nie odważyła pływać, kiedy ja zacznę tak lekko myśleć heh... pozdroowki -
Cóż idę w zaparte. Freney realia, które opisałeś owszem prawdopodobne są dziś, nie wtedy (dziś to nawet rzezanie znów popularnym jest, nie tylko po tekstach). Odwagę autora popieram, do żadnych kulturalnych rewolucji nie pretendując;)
-
Dla panów może być szatan bądź berło, dla dzieci śnieżka, a zwykłe panie preferują pierroty czy insze tego arlekiny (pal licho polityczną poprawność;) Czyta się rozmaicie z równym prawdopodobieństwem i nasyceniem emocji za co duży plus.
-
Zabawka z atestem
zwykła odpowiedział(a) na Marcholt Czyścizadek utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Klasa. Najlepszy z czterech przeczytanych. W przeciwieństwie do "Czego to ludzie..." tu nie ma się absolutnie do czego przyczepić. Krzepko, sprężyście prowadzone. Wyliczenia zaczynają niepokoić znakomicie podkręcając efekt zwieńczenia. Gratulacje. -
podoba mi się do samego końca, intryguje mnie tylko nawiązanie do Newerlego, chyba niezamierzone?, choć te kartki hmmm pozdrawiam
-
rosną we mnie oddechy
zwykła odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeśli to o głodnych wspomnieniach to równoległe dłonie mi nie pasują, bo równoległe wzdłuż ciała to dla mnie bierne dłonie ja natomiast kombinowałam po linii ostatniego podrygu przed zejściem z parkietu - leżąc o przestrzeń dalej (nadal) łączy nas ciało, choć nie uczucia etc...wiem brutalne to, ale cóż prawdziwe pozdrawiam -
Ładne...liryczne...jakoś mnie tak wzięło na smutek...co poradzić romantyczka jestem
-
Asher - zastanawiałam się nad tą strukturą, ale absolutnie nic nie miałam do dodania do końcówki, zresztą idea powolnego redukowania/wsiąkania tak jakoś mi się spodobała. Kocico - rzeczywiście złośliwe słowo może agresywnym być, chodziło mi o kwestię, że pierwsze doświadczenie 'nowotworu' czyni nas skazanym na pamięć 'choroby', natomiast fermentacja cukru, jak wiadomo, może mieć całkiem 'wyskokowo' przyjemny efekt;) reszta to taki prztyczek w pewne stereotypowe fantazje... cieszę się, że się podobało Lucyferia i bbbecia - dziękuję za miłe słowa przepraszam miłych komentatorów za zbiorczą odpowiedź, nie chciałam być posądzona o mnożenie bytów pozdrawiam najserdeczniej
-
wrasta w nią głęboko złośliwie z przerzutami fermentuje niewinną słodycz pierwszym zaczynem uległy ukwiał klejnotem pustelnika płodnym perłopławem sny o symbiozie na dnie suchego oceanu
-
Mieszane uczucie spowodowane nierównym poziomem tekstu. Zupełnie nie podoba mi się fragment 'żydowski'. Temat sam w sobie 'obślizgły' powinien być szczególnie dobrze skrojony, tymczasem przedstawiony został dość naiwnie. Np. ów Adam obrzezany Żyd wychowany w PRLu (co już wydaje mi się ewenementem zwłaszcza jeśli urodzony po 68), pije niekoszerny alkohol (to w końcu tradycjonalista czy nie), był maskotką w liceum (wątpię czy wtedy młodzi tak otwarcie przyznawali się do pochodzenia). Trochę razi też nagłe moralizatorstwo bohatera luzaka na temat związków z żonatymi, ale to kwestia zbyt mocno postawionych akcentów (ten wykrzyknik po cena). Natomiast fragment z Martą jest super. Ogromny plus za umiejętne przedstawianie relacji damsko-męskich.
-
z zaawansowaną hermeneutyką czy bez, tekst równie dobry...(a może jestem żabą w za mocnych okularach, że tak sobie kumam)...nic to cicham już:))
-
hetmeryczny??? hmm nijak nie idzie się zgodzić, z bohaterami x, y, z równie dobrze by się czytało
-
Ja się na toposach, ani prowokacjach nie wyznaję, tekst świetny, z czasem nabiera ciała i rozpędu, didaskalia cacy...ogólne fikołki (miarkuj zwykła bo się rymniesz)...socrealistyczny późny Gomułka to być nie może;) methinks creme de la creme ps. „aresztancka herbata” – powtórzenie niepotrzebne, za bardzo narzucające...
-
dobra to rzecz
zwykła odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ech ten współczesny numerus clausus...niemniej dobra to rzecz z szacunkiem w duszy -
dobra to rzecz
zwykła odpowiedział(a) na Mirosław_Serocki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
może raczej Abra-chama z jakiegoś Liber Chamorum... ukłony -
bardzo 'haikuoidalny' wiersz na mój zakatarzony nos...tytuł zawęża pole intrerpretacji pozdrawiam
-
rosną we mnie oddechy
zwykła odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pycha...tylko przy całej precyzji te równolegle dłonie nasuwają trochę inne skojarzenie...ale może zwykłe misie mają za małe rozumki :D merdając paluszkami prosto od miodku pozdrawiam