zwykła
Użytkownicy-
Postów
134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez zwykła
-
inaczej ale też ciekawie zastanawiam się czy taka malowana lala nie powiedziałaby raczej "nie idzie siedzieć" - w sensie nie uchodzi...chyba, że chodzi o "nie idzie się siedzieć" w kontekście "za poprawianie fryzury"...:)) pozdrawiam
-
"Stalin Hitler /.../terroryzm władza pieniądze" tu stawia Pani znak równości pomiędzy totalitaryzmem a terroryzmem, a to już trąci alternatywną historią sensacyjną...wiem, że się czepiam, ale muszę pozdrawiam
-
rytm się waha dom zamknięty można nieźle się zdołować ale milej tak bez puenty wsłuchać się w melodię słowa pozdrawiam
-
qurcze kiedyś napisałam wiersz o podobnym deseniu, ale teraz to go norrrmalnie wyrzucę heh żaden to chaos ino życie samo zwiewnie bezlamentnie za uszkiem podrapane pozdrawiam
-
serdecznie dziekuję i takoż pozdrawiam
-
podoba mi się...zwłaszcza "wspomnienia zastawione pod codzienność nie mogąc chwycić się dni ludzkie drzewo schnie ograniczone czaszki doniczką" za te wersy dziękuję...dostroiły mą dzisiejszą nutę drobne zastrzeżenie do tytułu pozdrawiam
-
ideowo się pozbyła wszelkich przedmiotów kokieterii lecz gdy miał przyjść w kałuży ukradkiem sprawdzała porządek materii pozdrawiam zwykła alicja;))
-
pięknie dziękuję...ha o zdolności dydaktyczne się nie podejrzewałam nono...cieszy, że mogę się przydać ;)) ukłony
-
słusznie słusznie...wszak mowa o cloace maximie na ulicy W...:)))))) serdeczne pozdrawiam
-
jemu było wszystko nie jedno wyhaczał nie-chętnych soczyście igrał obietnicami głębiej się nie-posuwał niedopałki wyrzucał od niechcenia bez umyślnie bez ran bez odmiany poziomo-czy-nie-pionowo cyklicznie przywracany do stołka
-
[quote=] w XXI wieku feministki obcinają paznokcie do skóry do bólu skrzywiają swój wizerunek i walczą o równouprawnienie tak było w XIX i XX wieku, dziś feministki są już ponoć po drugiej stronie lustra...reszta a jakże pozdrawiam
-
ja tylko tak ten tego o podpowiadaniu i pielęgnowaniu samosiostwa u uczniów....ale jakie to dziś ma znaczenie:((( żałość boki rwie...abdykacja heh:( pozdrawiam zwykła rojalistka
-
Krótka historia krótkiej znajomości
zwykła odpowiedział(a) na Antoni Leszczyc utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
i zawsze ten nierówny rozkład intencji (ale ponoć przez żołądek do serca:).....bzzzzz -
kap kap ślicznie wykapane...zwłaszcza ta miasta zdradliwa gęba(cudo).."skóra" hmm trochę egzotyczny/ przekombinowany? to ton w czasach dominacji syntetyków...mmm jak ja lubię tak w falujących zwierciadełkach się przeglądać ach:))) najserdeczniej pozdrawiam
-
a może lepiej nie budzić żywiołów...a nuż wyjdzie nierówna (pod)suma po obu stronach równania ;((( pozdrawiam
-
ojej.....aż tak??......to może ja powinnam zaordynować jesienny remanent w swoim terarium:))))) pozdrawiam
-
oprócz błędów dostrzeżonych przez poprzednika jeszcze "twojE słowa" w czwartym wersie... nie przekonuje mnie też wyenterowanie "gestów" do osobnego wersu, bo w tej formie gesty są tak samo zaakcentowane jak "próbuję" i "kochany" i traci się ciekawą klamrę spinającą całość...(czy gesty są ważniejsze niż słowa hmm) ogólnie plusowo podoba mi się pomysł "żonglowania" pomiędzy uczuciem a jego owocem pozdrawiam
-
myślę, że bez tych wersów wiersz byłby lepszy - pierwsze to zbyt dosłowne (zbędne) dopowiedzenie treści, podobnie jak "chmury zasłaniające słońce"...lepiej chyba, żeby zmierzch był bezchmurny, bo przecież "psuje się od środka" (czyli niewidocznie) ten piękny dzień....natomiast konieczność czasem bywa majestatyczna, zatem nie ma tu pełnego kontrastu...całość formy, oparta na kontrastach właśnie, jest troche zbyt jednostajna (dlatego też warto skrócić o "radośc, smutek...monotonię")...trochę dziwi mnie też "złość" - bo to jest zwykle negatywna emocja, a wszak mowa o blednięciu ideału, chyba, że peelowi ze złością po prostu "do twarzy":) pozdrawiam
-
mmm...cudownie się zasłuchałam...zapatrzyłam? w te "kamieniejące cierpliwie nacieki muzyki"... pozdrawiam
-
[quote=] O superancko, wiersz o dobrze zaprogramowanych facetach. Sam mam takie tendencje jak mówią, więc bierze mnie ta poezja. Zwłaszcza, że tak fajnie, inteligentnie i przewrotnie to napisane. Pani jeszcze daleko zajdzie na polu poezji. Pozdrawiam serdeczniasto ! Hajle SPanie Hajle wzruszył mnie nie lada Pana szczery, okraszony osobistym motywem komentarz...postaram się kroczyć na wspomnianym polu dostojnie...zachowując mam nadzieję przykładną świeżość obuwia;)))) pozdrawiam
-
[quote=]Zbyt dużo przedmiotów i straszny chaos. hmm ciekawa uwaga, ja jednakowoż pozwalam sobie sądzić, że owe "przedmioty" porządkują pozorny chaos....zaś odnośnie "strasznego chaosu" to odmiennie postrzegam rzeczony twór....raczej sytuowałabym go w kierunku siermiężnej opowiastki..to nawet całkiem możliwe...ale cóż takie też bywają w życiu ;)) pozdrawiam
-
mówiła idź szedł wróć wracał daj dawał wszystko bez wyboru zazdrość wzbudzał też na akord dokładnie według sztancy idealny był tak mieli żyć tysiąc i jedno westchnienie ktoś włożył kij w tryby zacięta płyta chaotyczne przesilenie czołowe zwarcie układ niewspółrzędnych trach pozostały bez palca wskazującego i tenże sam palec z osobna kulawe zdania bez dopełnienia [sub]Tekst był edytowany przez zwykła dnia 03-09-2004 14:00.[/sub]
-
i ja takoż sądzę z całym szacunkiem Panie Romanie woźnica wybiega przed konie, wolałabym przeczytać więcej innych zanim Katedra się wypowie ...wiem wiem...wyrwało się...już idę do kąta... tak czy nie zabieram do ula :) pozdrawiam
-
rozłozyłam po swojemu łopatologicznie, niekoniecznie według linii wewnętrzno-zewnętrznej i nadal nie wiem czy peel chce by pan pająk stracił apetyt czy przeciwnie? pozdrawiam