Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lourds Nowak

Użytkownicy
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lourds Nowak

  1. Walec wody wypełnia wannę. Pluskacie potok parą. Oczyść olejkiem obłości, oczaruj. Dreszcz drży dokładnością dłoni. Erotyk erekcję energetyzuje. Echolokacja epatuje Ewę. Ambasador ambiwalencji atakuje Atmosferę abominacji Adama. Człowieki cieszą ciałami Czułości ciągoty ciągłemi Mały miłostkę mizdrzy Mikrością mimozy modzelnej
  2. Nie chcę propagować jakiejkolwiek formy satanizmu. Nieco antycypowałam, i wyobraziłam sobie świat, w którym naukowcy tworzą nowe życie i określają zasady istnienia takowego życia. Utwór usiłowałam napisać, używając kilku rodzajów wiersza, ale każdy z moich wierszy rozmywał przesłanie, więc zdecydowałam napisać wiersz w formie poetyckiej prozy nawiązującej do Biblijnej. Utwór ukazuje tylko to, że człowiek wchodzi w kompetencje Boga. Pozdrawiam. Proszę o oceny.
  3. Rzecze Bóg: Zbawiam człowieka. Rzecze Szatan: Czy warto? - Syna wysłałem. - Zmaltretowali. Zabili. Po co zbawiasz? - Dowód mają niezbity. Miłość poznali. Zbawiam. Rzecze Szatan: Tych, co cierpią przez innych, mnóstwo. Tych, co zmuszają cierpieć innych, mnóstwo. Przestający cierpieć powodem cierpienia. Niewrażliwi na cierpienie, własne zapomnieli. Po co zbawiasz? Rzecze Bóg: Łaskę okazuję. Miłość wszechmocną. Cierpię z cierpiącymi. Wybawiam. Rzecze Szatan: Dzieło zbawienia niezamkniętym. Nie godzę się na zbawienie przysparzającym cierpienia. Pierwsze z Twych zobowiązań, źli będą w mojej gestii. - Każdego człowieka musiałbym Ci oddać. - I jeszcze kwestia zasadności istnienia Ziemii. Padół sadyzmu, nieprawości, nienawiści, zła. Z królem-człowiekiem, ich kwintesencją. Nie godzę się na zbawienie zła. I pozornego dobra. - Niektórzy mają skłonności do dobra. - Czyżby? To dlatego przeszkadzasz samozagładzie? Rzecze Szatan: Sędziów ustanówmy. Siedmiu. Porozmieszczajmy sędziów na różnych częściach Ziemii. Sędziowie zadecydują, czy Ziemia z człowiekiem ma trwać. Rzecze Bóg: Będą zdrowi, cieleśnie doskonali, z urodzenia dobrzy i wrażliwi na krzywdę. Inteligentni... Rzecze Szatan: Ale przyjdą na świat w pogardzanych rodzinach. Będą biedni. I ich osąd nad ludzkością będzie ostateczny i wyważony. Sami przecież człowieczeństwa doświadczą i zadecydują, czy można tak żyć w szczęściu. Amanda urodziła się w Medelin. Doman urodził się w Afganistanie. Anna urodziła się w Polsce. Ela urodziła się w Chinach. Bohdan urodził się w ZSSR. Katarzyna urodziła się na Tajlandii. Satia zawsze trwał w różnych ciałach. I czas się dopełniał. - I co dalej? - Przestaniesz im pomagać. Żadnej ingerencji w doczesność. Dzieło zbawienia nieważnym. Ukochasz pszczółki. Zasadniejsze.
  4. Wyliczanka jest uzasadnina tematem. Trochę historii: do dziewiętnastego wieku spotkać na świecie ładną kobietę graniczyło z cudem. Współczesna medycyna nie znała sposobów na likwidację deformujących bolączek. Najpiękniejsze kobiety były na ogół metresami ważnych osób, a i tak ich ciała miały dużo skaz. Wiek dwudziesty, z postępem medycyny przyniósł harmonię ciała, stawiając populacji mieszkanek Ziemii za wzór do naśladowania po dwie trzy idealnie piękne "gwiazdy", na ogół ekranu. W wieku dwudziestym pierwszym, jak nigdy do tej pory, mamy ogromną rzeszę gwiazd i gwiazdeczek, doskonale pięknych. Tutaj musiałabym nawiązać do psychologii: w wieku XX kobiety wierzyły, że jeżeli upiększą się jak najbardziej przypominając daną supergwiazdę, będą atrakcyjne i kochane. Wiek XXI przyniósł supergwiazdorstwo każdej z poszczególnych mieszkanek planety, dając jej możliwości gwiazdorstwa na włsnym podwórku. W wierszu uchwyciłam tę zmianę podejścia od naśladownictwa do autokreacji. W wierszu nie ma warstwy kobiecej, jest za to podejście androgenicznych jedenasto-dwunastolatków, którzy wchodzą w życie ze świadomością, że chcą je przeżyć w intymny, a jednocześnie wyjątkowy sposób. Jest to coś nowego w historii ludzkości, a ja to tylko zauważyłam. To w skrócie. Wydaje mi się, że wiersze piszę w sposób prosty, zrozumiały, wymagający w odbiorze minimum wrażliwości, i znajomości wiedzy na poziomie szkoły podstawowej. Jest to mój świadomy styl, ciężko wypracowany, i ten styl mnie zadowala. Wiersz przez długi czas był w piaskownicy, nie znalazła się ani jedna osoba, która by tekst sensownie poprawiła. Uważam, że umieszczenie tego tekstu w piaskownicy jest złośliwością ze strony moderatorów forum. A co do strony technicznej: dbam o to, żeby moje utwory były przejrzyste. W moich utworach często jest tak, że nie rymują się tylko poszczególne wyrazy, lecz całe kwestie, i w tym przypadku też tak jest. Nie rozumiem, czemu ten utwór znalazł się w piaskownicy, i proszę o wyjaśnienie. Pozdrawiam.
  5. Genialne. Zamawiam wiersz o wojnie, jakiejkolwiek. Pozdrawiam najczulej jak potrafię, szkoda, że nie potrafię przez maszynę przekazać rzewnej, rozczulonej, ogromnej sympatii.
  6. Bardzo podoba mi się ten wiersz. Technicznie jest taki, jak lubię, czyli przystępny dla przeciętnego czytelnika, zawiera też prawdę o szczególnym stanie duszy wspólnym dla ludzi wrażliwych, których cechuje, pewien wysoki poziom inteligencji. Przybliża i wyjaśnia ten poziom maluczkim. Określa wyjątkowość człowieka naszego okresu historii i znajduje wspólny pomost w człowieka-twórcę minionych epok. Nie rozumiem tylko, dlaczego wiersz nie jest w dziale zaawansowanym?
  7. Japonka siedzi w domu bez ubezpieczenia. Otworzyć buzi nie śmie bez męża pozwolenia. Amerykanka rodowita z mężem się dogaduje tak by przyjęto jej racje, tchórzem niepodszyta. Europejki bezżenne w pracy się wyżywają, dzieci samopas puszczone, lub nie posiadają. A reszta świata? U muzułmanów mąż o żonę stroskany. W Indiach kobiety tyrają, by spłacić trochę rupii. W Afryce kobiety rzezają, by w ciąże nie zachodziły. Azjatki na Filipinach za centy się puściły. Rosjanki za to chętnie z bogaczami przestają. Potrafią ich dopieścić, i tym żyją pomału. A Polka gdzieś pośrodku, do wyra aby spać, na seksi bieliznę szkoda bez racyji wydawać.
  8. Lourds Nowak

    My Dear

    Od pewnego czasu jesteś moją ulubioną poetką, uwielbiam Twoją wrażliwość, oryginalność, własną drogę w poezji. Wiersza nie oceniam, bo nie czuję się na siłach, nie mam aż takich umiejętności w krytyce. Ze swej strony piszę, że starałam się doczegoś "przyczepić", ale mi się nie udało. Pozdrawiam
  9. Która piękniejsza? Wysokie. Niskie. Średnie. Wiotkie. Masywne. Szczupłe. Która najdoskonalsza? Nos taki jakiś. Oczy trochę małe. Pierś za kurza. Uszy za duże. Uderz w me zmysły. Więcej niż raz sztuka ci się uda? Cud jakowyś? Rusza? Doskonała! Cudna! I jest ta, co stale w czuciach przyjemności lat z tobą wiele spędziła w bliskości.
  10. Dziękuję ślicznie za komentarze. Pozdrawiam.
  11. Mówisz: genom to wszystko, co o rodzaju świadczy, zapis to jest całości ewolucji i bycia. Ty mówisz mi o duszy, co Bóg ją wezdtchnął w nozdrza, o karze i nadgrodzie co czeka niepobożnych, pobożnych. Samoświadomość pojęciem którego potrzeba chwili odbija piłkę myśli maszyny doskonałej alboli bytu w ciele. A pewność mamy prawie tylko tutejszej chwili.
  12. Lepiej doznać niż przeznać. Bo głowa wtedy nie boli. Lepiej jest mieć niż nie mieć. Bo głowa wtedy mniej boli. Paradoks do paradoksu, aż ich masę uzbierasz. Konsument jesteś łatwy, bo ocenę zawsze odganiasz (od teraz). Wierzysz, że piękno ciała wszystkie odrzwia otworzy. Biegłość w namiastce kochania szczęścia w życiu przysporzy. Łatwe, za łatwe wszystko, gdy lat jest kilkanaście. Ciałko gładziutkie jeszcze budzi w innych pragnienia (czułopienia). A kiedy w sobie wzbudzisz przedpienie prawdziwości? Żyć krótko, intensywnie, w młodości? Które marzenie wybierasz? Dylemat, który od wieku przez przełom się przewija, mieć a przebyć wyklucza i Papy nauki przesyca. Nowy wieku! Otworzysz w końcu człowieka młodego na istotę piękna zawartego w czystym rozumie? I na człowieka starego? Nowy wieku! Otworzysz człowieka starego na wsparcie piękna młodości w kształceniu umysłu podatnego? w
  13. Ohyda/ ochyda (jak kto woli, w zależności od słownika), kazirodztwo, uszkodzenie mózgu, dramat, zapisane po mistrzowsku. Jestem pod wrażeniem, chociaż dzieci nie chciałabym Panu urodzić i nie chciałabym, żeby Pan je wychowywał. Uwielbiam zapisywanie patologii, jeszcze w takim stylu, tak zwięzłym, precyzyjnym, wszechstronnym, dokładnym. Pozdrawiam.
  14. Coraz wyższy poziom wierszy. Ot, zabawka, ale za to jaka. Można się bawić w nieskończoność. Inteligencja niebanalna. Skopiuję i dam do zabawy bratanicom. Pozdrawiam
  15. Piotrze drogi ugotuję ci pierogi i przyniosę ci zimnego piwa a ja w tym czasie pozmywam Potem siądę ci na brzuchu i będziemy robić małe ruchu ruchu ty szybko się zmęczysz nie pozwolisz mi pojęczeć zaboli cię głowa nie jest to rzecz nowa
  16. Lourds Nowak

    Anna M.

    I znów wpadłam w zachwyt. Niebanalność. Piękno. Poezja właściwa największym. Koniec, młodych poetów nie powinno się chwalić. Czekam na książkę.
  17. Czy nie zauważyli Państwo, że jest to mantra członka sekty, który jest tak zmanipulowany, że powtarza ją na jawie, w kółko, bo tak mu wmówiono? Właśnie w taki sposób traktujemy osobę Boga, i jeszcze wierzymy, że Bóg tego od nas oczekuje. Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem, rok po roku. Tragedia.
  18. Staram się nie komentować wierszy pisanych przez panów, ale ten jest wyjątkowo piękny, przemawia do mnie dostatnią codziennością, ciepłym, sielankowym pierwobytem. Zakochałam się w wierszu, biorę w "ulubione". Stylistyka ciekawa, nie ma niepotrzebnych wyrazów, każdy pełni jakąś funkcję. Skomponowane błyskotliwie. Pozdrawiam.
  19. Dla mnie wiersz jest za "twardy", melodyka języka jest zbyt silna, nie ma tu płynności, jakby autor wzorował się na niemieckim. Temat jest przedstawiony w interesujący sposób, ale tylko przedstawiony, nie ma rozwiązania problemu. Nigdy nie chorowałam na depresję, więc nie rozumiem pojęć i frazeologii wiersza, a autor nie ułatwia mi wejścia w temat, notując czysty behawior, niezrozumiały dla mnie. Pozdrawiam.
  20. Piękne. Takie prawdziwe. Za pierszym czytaniem łatwo wciąga, potem odkrywa się głębię, która kryje jeszcze większą głębię... Biorę do "ulubionych"
  21. Dziękuję za recenzję. Panie Romanie, wiersz to odpowiedź człowieka na miłość płynącą od Boga. Za ułudę potrafimy zrobić najgorsze rzeczy nie dbając o to, że życie na tym padole trwa tylko chwilę, i że najprawdopodobniej za ziemskie czyny odpowiemy. My potrafimy zarzucać Bogu nasze nieszczęście, nie bacząc temu, że sami jesteśmy winni. My, ludzie. Ponieważ ktoś ma dużo czasu i potrafi "wycyzelować" zarzuty, nie oznacza, że napisał coś dobrego, co najwyżej, wyrafinowanego. Ja mam ambicje kronikarza i przenoszę na papier stany umysłu nie rozwijając ich, nie podnoszę do rangi arcydzieła potocznej brutalności, ale, do Pańskiej wiadomości, potrafię to zrobić. Myślenie noblisty było błędne, nielogiczne, w sposób prostacki przedstawiało tajemnicę Boga najgorzej, że na ludzki sposób pojmowania, z roszczeniem i pretensjami. To, że ktoś zmarł, a wcześniej dostał Nobla, oznacza tylko tyle, ile pozostawione po kimś dzieła. A z tymi mam prawo albo się zgadzać, albo nie. Ja jestem trudny konsument, bo jestem mizantropijny krytyk, i na wiele się nie zgodzę. Pozdrawiam.
  22. Boże Jehowo na serca dnie pamiętaj o tym, bym kochał Cię. Boże Jehowo dodaj mi sił, bym po kres dni swych z Tobą już był. Boże Jehowo dam Ci swój żal byś zawsze wiedział. co jestem wart. Boże Jehowo przejaw mi się w kropelce deszczu. bym cieszył się. Boże Jehowo starczy mi sił, bym z Tobą zawsze w rzędzie był? Boże Jehowo odbierz mój ból, bym zawsze wiedział że jesteś Król. Boże Jehowo pozwól się czcić, bym z samotności ucieczkę miał. Boże Jehowo zabierz mój strach, bym w swoim sercu przestał się bać. Boże Jehowo dusza ucieka, bo grzech jej przecież zabił Człowieka. Boże Jehowo proszę o noc, w której nie będę skulony w koc. Boże Jehowo cierpienie me podzielę z Tobą i jest mi lżej.
  23. Przypomina mi to barokowe: "Cny młodziku, migdaliku....", pomysł nie nowy, dużo frustracji, polskiego cieszenia się z nieszczęścia drugiego. Jestem zawiedziona, uważam, że akurat Pana stać na więcej, pozdrawiam.
  24. Abbadon, upadły aniele, Pragnę cię zobaczyć w ciele. Ciało dziecka ci daję, Byś oblókł się w nie, Dziecię nieochrzczone. Abbadon, upadły aniele, Przyjdź do mnie. Pakt z tobą zawrzeć chcę. Wymiany dostąpimy: Ty człowiekiem, Ja pięknym. Abbadon, upadły aniele, Nawzajem się wesprzyjmy: Ty ciało, Ja władzę.
  25. Od razu piszę, że ten wiersz ma nie propagować szeroko pojętego satanizmu, chociaż jest mocno zakorzeniony w historii, lecz przedstawiać ludzki stosunek do Boga, i jest odpowiedzią na jeden z wierszy Miłosza, w którym Miłosz ocenia Boga z ludzkiego punktu widzenia. A co widzi Bóg zwracając się na człowieka? Pozdrawiam i proszę o oceny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...