Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz_Cybula

Użytkownicy
  • Postów

    1 250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz_Cybula

  1. "Długi płaszcz za sobą ciągnie, a w delikatnej dłoni srebrną kosę trzyma." nie wiem czy był taki zamysł, ale przy zastosowanej inwersji szczególny nacisk położony został na czasowniki. Tzn. w pewien sposób "dynamizuje martwą Śmierć", co nie bardzo mi się podoba ze względu na to, iż w dalszej części wiersza peelka raczej nie wykazuje wzmożonej aktywności ruchowej. Wiersz jest zbyt dosłowny, podałaś niestety kawę na ławę. Nie dałaś szansy czytelnikowi, aby sam mógł domyślić się o czym jest utwór. (dotyczy także tytułu) Pociąłbym na jakieś zwrotki. Ostatnia część w moim widzeniu mogłaby wyglądać następująco: "Wzrok pod kapturem chowając W aksamit czarny ubrana Piękna" Dałoby to wierszowi konstrukcję klamrową a nie tylko zwykłe powtórzenie. To tylko moje skromne zdanie. Pozdrawiam.
  2. to nie jest comentarz, to jest cmentarz nieprawdopodobne
  3. almanach powinien mieć tytuł: "Egzekucja niekoniecznie poprawne"
  4. nieprawda co Pan napisał, ponieważ: "Prawo podaży - mówi nam, że im wyższa cena tym więcej towaru oferuje się do sprzedaży." "Prawo popytu - określa relacje między cenami a ilością dóbr i usług, które zostałby kupione przy danych cechach. Mówi ono, że gdy wszystkie inne czynniki nie zmieniają się, to wielkość popytu rośnie wraz ze spadkiem ceny." Widzenie drugie będzie, owszem, ale to będzie koniec tychże widzeń. Proszę domyślić się dlaczego (nie ma nic wspólnego z podażą i popytem). zgoda. Pan sie ze mna zgadza, Przy czym popyt nam tu się nie zmienia. Popyt ciągle ten sam, tylko więcej podaży (więcej wierszy) których wartość jest co raz niższa i niższa. Bo żeby cena utrzymała się przy rosnącej podaży, w takim samym tempie musi wzrastać popyt. Ale popyt nie wzrasta, więc de facto - cena (wartość) spada. Pan nie potrafi poprawnie interpretować podstawowych praw ekonomicznych, może w tej formie będzie łatwiej: "PRAWO PODAŻY A. MARSHALA: Prawo podaży mówi o funkcjonalnych zależnościach pomiędzy ceną i podażą z których wynika, ze wraz ze wzrostem ceny, rośnie podaż, a gdy cena maleje to podaż także maleje przy założeniu CETERIS PARIBUS (niezmienności innych czynników)" Tak więc porawna interpretacja powinna wyglądać następująco: wraz ze wzrostem ceny (wartości) towaru (wiersza), rośnie podaż a gdy cena (wartość) maleje to podaż także maleje.
  5. nie wiem na co jest za duży popyt, ale wiem na co jest za mały popyt a podaż ogromna ja też wiem na takie wiersze jest mały popyt, a duża jest podaż najgorsze jest to że pan tu ma pierwsze widzenie, i o zgrozo mogą następować następne widzenia jednym słowem chce pan zwiększać podaż i jeszcze jedno - w sytuacji nadwyżki podaży nad popytem wartość (cena) wiersza (produktu) maleje...... nieprawda co Pan napisał, ponieważ: "Prawo podaży - mówi nam, że im wyższa cena tym więcej towaru oferuje się do sprzedaży." "Prawo popytu - określa relacje między cenami a ilością dóbr i usług, które zostałby kupione przy danych cechach. Mówi ono, że gdy wszystkie inne czynniki nie zmieniają się, to wielkość popytu rośnie wraz ze spadkiem ceny." Widzenie drugie będzie, owszem, ale to będzie koniec tychże widzeń. Proszę domyślić się dlaczego (nie ma nic wspólnego z podażą i popytem).
  6. Nie ma za co. pozdr.
  7. nie posiadam informacji na ten temat niech pan zrobi badania na ten temat nie wiem na co jest za duży popyt, ale wiem na co jest za mały popyt a podaż ogromna
  8. tajemnica może był za duży popyt nie posiadam informacji na ten temat
  9. adoramus te ars poetica a na stole leżały pomarańcze jeszcze zielone - niedojrzałe ich kształtu nie pamiętam - - tylko pachniały zgniły
  10. Ależ proszę :) rozumiem także te "kartki"
  11. 1) "ostatnia nadzieja poszarpanym płótnem serca" ja bym to zapisał jako dwa wersy 2) "smutkiem zadymił wiatr" - dla mnie lepiej brzmiałoby "wiatr smutkiem zadymił" 3) przypadkowy/ nieprzypadkowy (nie wiem) rym w drugiej części płacz - świat psuje jak dla mnie nastrój, może zamiast "by zgasić cały świat" lepiej byłoby zapisać "by cały świat zgasić" ? 4) słowo "nicość" w pierwszym wersie drugiej części wiersza, hmm... takie troszeczkę drapiące, no nie wiem sam pozwól, że przedstawię moją sugestię i oto jestem (pustynią) choć tłok dookoła ostatnia nadzieja poszarpanym płótnem serca odpływała wiatr smutkiem zadymił sypnął niepokojem w oczy - zasłona spadła zimnym oddechem skruszył dźwięki rozbił płacz miliony cząsteczek rozświetliły ciemność by cały świat zgasić znicz łzami blednieje - pamięć trwa to tylko moja sugestia pozdrawiam serdecznie
  12. Ale jest Pan wpisany na LAA - Lista Autoadoratorów oraz LNP - Lista Narcystycznych Poetów, które sponsorowane są przez japońskiego wielbiciela poezji Yakamoto He'Kashi
  13. Moje zastrzeżenia: "... aby placówkę ORMO przemianować na Dom Kultury. Placówka ta..." - powtórzenie "Później sołtys wraz ze spontanicznym tłumem..." później czyli kiedy? Coś się wydarzyło; jakiś określony czas? "Gdy już naburzyli się do syta, okazało się, że zburzyli..." - kolejne powtórzenie i w dodatku w jednym zdaniu "Zapał wtedy opadł" - troszkę gryzie " Gdy zeszli się ponownie, pokazało się, iż tyle naburzyli, że nie dla wszystkich znajdzie się miejsce przy budowaniu nowego, a stare - jak wiadomo - zostało zburzone." - jakieś niestylistyczne i nielogiczne to zdanie, powtórzenie, dwie myśli umieszczone w jednym zdaniu " Robotnicy też zaczęli zauważać niepokojące symptomy" - symptomy czego? " Roboty były na etapie wykańczania dachu. Na dawnych fundamentach postawiono świeże ściany i wykańczano zadaszenie, kiedy nadszedł czas kolejnych wyborów. " - kolejne (w dodatku podwójne) powtórzenie ; zamiast słowa 'kiedy' użyłbym 'wtedy', bądź połączyłbym zdania następująco: "Gdy nadszedł czas kolejnych wyborów, wieś podzieliła się na połowę" "Wtedy to wieś podzieliła się na dwie połowy" - a na ile połów mogła się podzielić? " Połowa wsi była w stanie absolutnej euforii, druga zaś" - a nie powinno być: "Jedna (pierwsza) połowa wsi była w stanie absolutnej euforii, druga zaś..." ? pozdrawiam serdecznie
  14. ad. 1) to pańska ironizacja jest bez sensu ad. 2) to, że uważa Pan moją wypowiedź za bezsensowną świadczyć może tylko o tym iż nie rozumie Pan podstawowych pojęć społecznych oraz nie umie Pan ich interpretować. ad ad 1) lecz gdzie jest sens we współczesnym świecie ad ad 2) ja rozumiem podstawowe pojęcia społeczne, jestem mistrzem interpretacji. a pan tylko nie rozumie moich komentarzy cóż za skromność a może Pan należy do : TAA - Towarzystwo Autoadoracji, albo do TNP - Towarzystwo Narcystycznych Poetów?
  15. Panie O!E!ey to nie ja ich tak nazwałem! I proszę nie przekręcać liter Oyey'u dobrze? A czy towarzystwo czy bydło (pan chyba czytał tylko początek mojej poprzedniej wypowiedzi) to mnie guzik obchodzi ważne , że WA. BWA - Beztalencie Wiecznie Atakujące BWA - Burdel Wieszcza Abstrakcyjnego TWA - Trochę Więcej Autokrytycyzmu ! po 1) przekręciłem celowo - ironizowałem po 2) czytalem całą, ale wystarczyło wykazać bezsens 1 części wypowiedzi Panam by stwierdzić że cała pańska opinia jest bezzasadna ad. 1) to pańska ironizacja jest bez sensu ad. 2) to, że uważa Pan moją wypowiedź za bezsensowną świadczyć może tylko o tym iż nie rozumie Pan podstawowych pojęć społecznych oraz nie umie Pan ich interpretować.
  16. Panie O!E!ey to nie ja ich tak nazwałem! I proszę nie przekręcać liter Oyey'u dobrze? A czy towarzystwo czy bydło (pan chyba czytał tylko początek mojej poprzedniej wypowiedzi) to mnie guzik obchodzi ważne , że WA. BWA - Beztalencie Wiecznie Atakujące BWA - Burdel Wieszcza Abstrakcyjnego TWA - Trochę Więcej Autokrytycyzmu !
  17. Moje zastrzeżenia: - "... dwa rozdarte symbole cierpienia. Nad opuszczoną kopalnią zapadała noc i nic nie wskazywało na poruszenie sceną, która rozegrała się tu przed kwadransem." Brzmi ten fragment jak notatka z polskiego.
  18. Rozpatrzmy problem "filozoficznie" (?) Zacznijmy od rozpatrzenia nazwy powyższego. Towarzystwo to m.in. "grupa osób stanowiących elitę społeczną, utrzymujących stosunki tylko w swoim gronie" (źr. Popularny słownik języka polskiego Warszawa 2000, wyd. Wilga), wzajemny - "okazywany, świadczony sobie obustronnie, obopólny" (źr. jak wyżej), adoracja - "podziw, zachwyt, cześć, uwielbienie" (źr. jak wyżej). Tak więc mamy do czynienia z grupką osób, która okazuje sobie obustronnie zachwyt (w domyśl. twórczością). Śmiem sądzić, że TWA to grupa ekskluzywna, czyli stosująca liczne i rygorystyczne kryteria przyjęć ( być może w tym przypadku twórczość o podobnej tematyce, stylu czy jakości jak osób tworzących TWA) nowych członków. Zapytajmy czy chcielibyśmy należeć do takiej zbiorowości (o ile już nie należymy)? Mogę sądzić iż nasze opinie na temat TWA świadczą o naszej chęci przystąpienia do niego. Oczywiście usłyszę sprzeciw, ale czy nasze słowa pod komentarzami członków TWA nie są przez nich rozumiane jako prośby o przyjęcie? (mam na myśli nasze komentarze w stylu kłótni o to jak własna twórczość jest wspaniała). Czy tym samym my także nie tworzymy TWA? Prosze rozważyć także słowa, które przytoczył/napisał Daniel Piaszczyk :"Było, jest i będzie tu i tam i wszędzie..." TWA istaniało zawsze i zawsze istnieć będzie, czy pod powyższą nazwą czy pod inną. Czytając opinie pod naszymi wierszami/prozą myślimy sobie "a bo to pewnie z TWA dlatego mnie zmieszał z błotem", ale czy zastanowiliśmysię kiedykolwiek nad słowami krytyki ( nie mówię o niekonstruktywnych komentarzach, to już odrębny problem). Czy oni nie mają przypadkiem racji? Czy nasz wiersz/proza rzeczywiście nie jest dobry. Stwierdzimy to za kilka lat (może wcześniej) ponownie czytając własne dzieło (to mocno skrytykowane), że być może rzeczywiście oni mieli rację? Tak samo w drugą stronę. Tekst wysłodzony komentarzami może wydawać się nam, gdy będziemy już doświadczeni, że to jednak jest kiepskie? Ale nie!, my czytając słowa, które nas drażnią szybko biegniemy pod twór naszego "oprawcy", by zostawić tam ślady zemsty. Czy to także nie jest TWA? Przyznajmy przed samymi sobą, że potrafimy tylko krytykować cudze czyny a sami nie potrafimy dać przykładu. Dajmy więc przykład a TWA być może kiedyś zniknie. A zamiast krytykować czyjeś opinie starajmy się tworzyć teksty dobre, uczmy się pisać dzieła. Pozdrawiam *) podział na "my" i "oni" jest przypadkowy, nie odnosi się do określonej osoby (grupy osób) **) częste użycie słowa "nasze" jest celowe
  19. Odnoszę wrażenie, że wiersz jest w stylu: "urodziłem się specjalnie" w maju żeby móc się opalić "daremnie" słońce mnie olało zimnym deszczem nawet nie pozwoliło się zarumienić trzeba było wysmarować się samoopalaczem albo iść do solarium hodować raka skóry podobno w nowootwartym była promocja i podobno zniżki aż o połowę "odgórnie z oczywistych powodów" chwyt reklamowy itd., itp. Rozumiesz co mam na myśli? Tekst przegadany, nic nie wnoszący, pełen żalu do świata o własne "nieszczęścia". Peelka "urodziła się specjalnie" (nawet nieważne kiedy) żeby dopiąć swojego celu, a tu bach rozczarowanie, przeciwności losu nie pozwoliły jej dokonać zamierzenia. Druga sprawa: wersyfikacja i interpunkcja bez sensu. Jeszcze jedna rzecz: początek tekstu pisany jest w pierwszej osobie ( pewnie dlatego, żeby zaznaczyć wyłączność peelki w doznawaniu przykrych kolei losu {przecież to ona urodziła się "specjalnie we wrześniu", bo tylko ona zaplanowała sobie przebieg całego życia}) a nagle czytam wtrącenie "tak jak dla każdego" - niekonsekwencja myśli. Tekst ciągnie się jakby bez końca, chociaż jest krótki, i już w połowie czytania tracę wątek i nie wiem o czym jest. Acha i gdzie są polskie znaki? Wiersz nie powiniem być umieszczony w tym dziale, proponuję warsztat.
  20. 1) nie podoba mi się powtórzenie "dłonie", "dłoniom" 2) zgadzam się z przedmówcami, że słowo "dziś" w drugim wersie jest zbędne, tymbardziej iż końcówka wiersza (pointa?) pozwala mi rozumieć jakoby pierwsza część nie jest ściśle określona czasowo ( odnosi się tylko do nocy a nie do konkretnej daty itd.) 3) nie podoba mi się paradoks "dłonie nocy...całują" 4) "zdmuchuje z powiek pajęczyny" - podoba mi się ta alegoria 5) "przylega szczelnie ciepłym granatem" a) czy mam rozumieć, że to księżyc przylega? jeśli tak to dziwne sformułowanie b) "ciepłym granatem" - nie podoba mi się ten oksymoron 6) końcówka wiersza choć wieloznaczna, jest raczej mało zaskakująca Całość to średniej jakości erotyk jakich wiele jednak w jakiś sposób podoba mi się porównanie drugiej osoby, która "każdego ranka zostawia" peelkę "samą" .
  21. 1) Tytuł psuje całość, nie daje czytelnikowi szansy zastanowienia się o czym jest wiersz. 2) Wtrącenia ( " - kiedy okrzepnie przestrzeń -", " - niosły bliskość w kapsule/diabły na horyzoncie -", " - grad na polach -") nie podobaja mi się. Ja bym z nich zrezygnował. 3) "w krainie bólu" - hmm... takie to trochę 'staroświeckie' 4) Wersyfikacja dość udana 5) końcówka ładna Całośc tekstu prowadzona nawet zręcznie jednak trzeba jeszcze trochę pomyśleć, moim zdaniem, nad w/w (chyba dość istotnymi) "punktami" (1 - 3). Pozdrawiam
  22. plusy za: 1) "głowy dumnych drzew korzą się na wietrze" 2) "w dłoniach trzymają glinianą historię" 3) "i z martwych powstałam stałam się ziarenkiem piasku" minusy za: 1) "to serce w ciszy zabiło" (proszę przeczytać wiersz bez tego wersu, da się zauważyć, że trochę zmieni sens, prawda?) 2) "piękno dostrzegłam w ziemi ciebie ujrzałam w sobie" (moim zdaniem trochę przeżyte) Pozdrawiam
  23. Nie mieszajmy Świetlickiego w "aferę" Pietrzaka. :)) Pozdrawiam serdecznie
  24. ad 2) pan tu widzi wersfikacje, jakieś wersy? ja nie bardzo a pan ma kłopoty z czytaniem? chyba wyraźnie zapytałem co się stało z wersyfikacją!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...