Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Messalin_Nagietka

Użytkownicy
  • Postów

    6 945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messalin_Nagietka

  1. czyżby wszyscy byli tak zamożni, że nawet im kwiatów nie trzeba? Z samym słowem idą do ukochanej osoby? Rzućcie grosza portalowcy MN
  2. Święte słowa, ojcze Messalinie :D święte słowa ojcze Wurenie, hihihi MN
  3. jednako w wazonach i donicach próżna kwiatów ornamentu dola gdy za oknem łąka soczysta swoboda tchnienia barw swawola tam hasać kusić motyle my z nimi one z nami tęczową ścigamy chwilę jak bańka mydlana znikamy kompromisowa mam nadzieję to wersja :) pozdrawiam co do łąki to zgoda tam powietrze, pogoda a tu kwiaty usychają czyli "kwiaciarają" dziękuję za uwagę stosowną i powagę mam na te wzgledy by nie wyszły dalsze błędy MN
  4. rozumiem co do pierwszego wersu - stosowana przeze mnie technika dotyczy zdobywania elementranych znaczeń (cząstek) - a jak ogólnie wiadomo - głową muru nie przebijesz - a myśl przejdzie MN ps. dziękuję za komentarz
  5. ok - rozumiem "ruszaj się Messa bo jak Cię wessa nie zdrapiesz piórem tą czarną dziurą wiec do kafejki no, wielkie dzięki na "ogdadziny" zbijemy kliny" MN
  6. pewien Nagietek M. pomarańczowy sypał wierszem prosto z głowy dał czarnej słonecznika i cóż z tego wynika? że prowadzą teraz rymowane rozmowy... udzielam wybaczenia, choć nie było rozdrażnienia... rymowane rozmowy dla Pani "Czarno"głowy są czym kwiat na łące przyjemne i pachnące MN ps. dziękuję i cieszę się, ze Pani się podoba taki rodzaj komentarzy
  7. belfer zna kodeks nauczycielski kodeks ucznia - ma rozum anielski a żem rodem z Przasnysza aż mnie w boku zasysa żem z kobietą w wybryki a nie w tej kwestii
  8. Jestem belfrem, co rodem z Przasnysza, Co o bitwie zbyt późno usłyszał, Stąd bez zwłoki – limeryk Informujcie – cholery Przasnyszanów – „sorka” - się wyciszam.
  9. on był zamożny a ja byłam kwiaciarką, na ulicy stragan miałam z kwiatami, codziennie przechodził tędy, kilka razy, nadto za każdym razem kupował bukiet niemały, a patrzył na mnie jak na zbawienie, o Jezu – co ja przeżywałam kiedy z rąk mych odbierał go i w me ręce pieniążki wkładał i nie chciał reszty a naddatku nie skąpił, co rusz od wydania reszty się wzbraniał, on był zamożny, mógł sobie pozwolić, dać napiwek kwiaciarce – nie problem, przychodził, brał kwiaty, odchodził, a ja już myślałam, ze to dobry człowiek, kiedy, któregoś dnia, po drugiej stronie ulicy zobaczyłam go, aż serce zamarło z wrażenia, jak u boku nadobnej pannicy skacze, tak kochanie me przepadło, on był zamożny, inne mu kobiety przeznaczone były do kochania, kochać się w kwiaciarce – niestety to przeszkoda nie do pokonania, tak też nadal przychodził – jak zwykle, brał bukiet i płacił nie bez mała, tak też mając ku nie mu szanse nikłe, cieszyłam się choć tym, że forsa leciała.
  10. kamienie pełne są drzwi, szarpniesz za klamkę dom cały leci na głowę, jakby podminowany, w potrzasku rozchodzi się na pokoje, tu – ta sama trudność, do ścian – od ścian odstajesz, gdy cegła przy cegle i okna nie ma, przez które mógłbyś złapać powietrza łyk, miał wdychasz, filtrujesz przez palce przestrzeń – wciąż jesteś na zewnątrz
  11. dziękuję Pani Lourds - bynajmniej, zem facet MN
  12. chyba źle odczytałeś mój komentarz jako czytelnik twojego utworu...czyli odbiorca listu (notabene mężczyzna)...poczułam się jak ON , znudzona jego odczytaniem...bo choć podmiot sugeruje znudzenie wybrankiem....jednak adresat listu o wiele bardziej zanudzonym zostaje jej oczekiwaniami i nadziejami (niespełnionymi zresztą)... a ja cóż..."prawdziwą kobietą" nie jestem-jestem poprostu czarna , pozdrawiam :) chyba tak - już poprawiam się i o wybaczenie proszę MN
  13. piękny otrzymałam dar ziaren słodkich czar w słoneczniku ukryty... dziękuję w słoneczniku ukryty jest liścik i kwity liścik - rodzaj instrukcji a kwity - rodzaj indukcji która odziałuje na klienta jak na diabła rzecz święta proszę o wybaczenie za rozdrażnienie MN
  14. a niczego Pani droga nie zamawia? doniczkę zostawia - że klient ... jak stary filozof mawiał - nie "kogo" lecz "czyje" te kwiaty schnące we flakonach co płatki swe chylą ku ziemi może na powrót wsadzić je pora lecz kto to zrobi - my niemi MN
  15. nie zachodź Witku - poprostu - autor rozszerza horyzonty - a może cóś tam jeszcze - w każdym bądź razie słynne "QUo Vadis" - - pytanie nieretorycznym nie jest - wszystko jak najbardziej na miejscu - cieszę się, że wiersz przeczytałeś MN
  16. to z tekstu - kobietę znudził facet - "prawdziwą kobietę" - dziękuję za komentarz MN
  17. ostatni list jaki napisałeś do mnie był sprzed czterech lat, bez łaski, pisałeś – jakoś radzę sobie, nie pomnę przesłać pozdrowień z Alaski, krótko, zwięźle – cóż więcej trzeba by babie dogodzić, uświęcić w glorii, kiedy w poprzednim było to samo, tyle że pozdrawiałeś z Kalifornii, jaki cię wiatr przywiódł w me strony, że siedzisz teraz obok, w okruszkach, całkiem sam, na święte matrony, ledwo się zjawił i już chce do łóżka, czyżby tylko po to miałam tak długo czekać, jak na śmierć czy inne pożogi, by wraz z przybyciem twym, stać się sługą zachcianek twych – o nie mój drogi, dzisiaj jesteś, jutro może cię nie być, wybędziesz, choćby nad wody Titicaco i przyślesz list, jak zwykle bez potrzeby, może więc spadaj już teraz – f… o…, albo zostań, ja sobie spakuję rzeczy, minie rok, dwa – zobaczysz jak to z nadzieją czeka się na najmniejszy skrawek depeszy z pozdrowieniami – choćby i z Montevideo, wypatrywałam każdego dnia, a nocą modliłam się, w sercu sycąc pożar, gdzie on? A on? Z tą moją pomocą wciąż znikał gdzieś – że brakło listonosza, a teraz mi mówi – że zapominał, wiesz co? ty mi lepiej takich gadek nie wciskaj – między nami finał, przegapiłeś tyle lat – ale z ciebie frajer, czekałam, czekałam, nadzieję wciąż miałam, że zjawisz się, przytulisz, coś miłego powiesz, a ciebie nie było, wciąż nie było, nie było, i taki koniec, co z ciebie za człowiek, no powiedz, powiedz, powiedz …
  18. gdyby jednak - tak żony wysłać kiedyś do baru nad poziomy i piony dla taniego wywaru lepić by nam te garnki gnieść w zamysłach firanki i z tęsknoty po ścianach cień poganiać - kochana może lepiej we dwoje w pryzmat wejść jak "w pokoje" i za życie - wydudnić razem - co kto tam lubi MN ps. dziękuję Asa za wierszyk
  19. widzieć duszę jest pięknie człowiek (ciało) sobie uklęknie lub ze strachu na lewą stronę, albo ulewą lecz nie od nich terroryzm dusza tylko się broni ukazując swe kształty zmienia tok wyobraźni MN
  20. Dziękuję Messalinie. Właściwie, to ja nie mam być ambicji poetką tylko wierszowanym kronikarzem rzeczywistości, i staram się zachować obiektywizm. Pozdrawiam cieplutko po przeczytaniu powyższego komentarza Pani Lourds - wnioskuję - żem ucywilizowany i mam wykształcenie wyższe techniczne - hihihi - żółtych kart mi jeszcze nie wydawano nigdy (pozostawiam na przyszłość) - tłumaczenie się nie jest dobrym zwrotem w kierunku obranym przez Panią - sam wersz powinien sie bronić swą wypowiedzią - jednak zapamiętam i spróbuję potraktować (z szacunkiem) kolejne treści jakie tu Pani nam ukaże (chyba tak się pisze - bo ukarze od ukarać) - każdy z nas ma jakis tam przekręt, przechył, ... a Panią Brawn to jak na początku - laserem bym wzbudził emisję - wiersz nie osobę z szacunkiem dla autorki i dla jej wiersza MN_techniczne_wyższ._wykszt_
  21. rzeczywiście wprawka - do "F" doszedłeś i wróciłeś - takie to jak krzywe gausa MN
  22. dziękuję - bardzo mnie interesują komentarze Pań (nie ujmując Panom) - bom płci męskiej - jak "One" spostrzegają to co napisałem MN
  23. ze słonecznika dużo wynika ziarenka słodkie wprost na tę zwrotkę MN ps. proszę bardzo - słonecznik z łodygą koloru indygo
  24. jako że w bloku mieszkam - coś z tego czuję - jak w lustrze gdzieniegdzie się przeglądam - plamy są myślami - "Piękło"(?) - może "Piętro" albo "Piekło" MN
  25. rozumiem Witku - prawda prawdzie nie równa - więc skąd "prawda" skoro "nierówna" - ejjj - filozofuję - drobna sugestia - miłość i płacz - a może zamiast "płaczesz" można byłoby lepiej inny wyrazik - co w wyrażenie - wrażenie - wyobrażenie by wszedł - myślę - o tym "koleniu" - ale oczywiście to moje myśli z całym szacunkiem MN Nie, raczej nie, obstawałbym przy "płaczesz", zwłaszcza że ja nie płaczę ;) ok - niech więc zostanie MN
×
×
  • Dodaj nową pozycję...