Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ona_Kot

Użytkownicy
  • Postów

    2 637
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ona_Kot

  1. obserwuję cichaczem chusteczkę. upada wprost pod autobus, który wyłonił się z brejowatego łona tegorocznej zimy. taka była czyściutka, poskładana. umowa między nami napinała się jak łuk brwiowy napaleńca za kierownicą. miał oczy utkwione gdzieś w cel, pal, ognia. taka była śnieżna, naprężona między moimi palcami. później wykiełkowała niewymownie cicho, ale jakże cudownie. ten bałwan kierowca, nie musiał sikać na stojąco i śnieg, żeby zobaczyć, jakie z niego ziółka. chusteczka pobyła jeszcze chwilę, zanim zbratała się z krajobrazem.
  2. za bardzo mi przypomina kawał o blondynkach które szukały światła jak go nie było ;] jako eksperyment - zabawne, ale nie robi szału :) pozdrawiam
  3. ok, niech tak zostanie jest w porządku a przerzutnie warto docenić pozdrawiam
  4. ok, niech tak będzie ale ci "inni" to mi się jako słowo nie podoba ;) i jeszcze na końcu wersu możnaby z tym pokombinować, ale żeby nie przekombinować fajnie się z Tobą "współpracuje" :) pozdrawiam
  5. uwaga, kosmetyka: Wysoki sądzie, oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem. Umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. --> przerzutnia zostawia na końcu "mając", bardziej wieloznaczne. Przecież była matką. Kto dzieci ułoży do snu? Kto je nakarmi? Kto je nauczy pisać "mama"? I kto im to słowo wyjaśni? --> czemu uparłeś się na to "od nowa"? ostatecznie może być, ale lepiej brzmi bez (chyba?) i może zostawić tylko "nakarmi" zamiast wymieniać czym, hm? Przecież była żoną. Miała być aż do śmierci, ale żadnej klauzuli nie było, że to tak wcześnie i bez ostrzeżenia. --> tu może zostać jak jest Przecież była córką. Skazała rodziców na własne zdjęcie nad telewizorem, na grysik, pieluchy, dom starców, koniec wśród setki Jezusów i Napoleonów. --> tutaj będę się upierała, "iinych" sugeruje, że jej rodzice też będą Jezusami i Napoleonami, prawda? a "setka" - sugeruje, że dom starców będzie pełen szaleńców Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją w pełni władz umysłowych. --> wywaliłam "i", jakoś już wcześniej miałam to zrobić, tyle, że się zagapiłam ;] *** i jak teraz? może zostać? mnie się podoba :) pozdrawiam
  6. a łabędzia na komodzie? pozdrawiam
  7. tekst zbudowany na "dopełniaczach" zobacz: orbita samotności niepokój chłopca lustro masek teatr podwójności i jeszcze rym na końcu podwójności - sztuczności także monstrualnie wykrzywione drogi, uwięzienie oglądaniem siebie, cała złożoność zdarzenia - to nie są dobre frazy do wiersza przez to, co wymieniłam - tekst robi się "pseudopoetycki", sztuczny, nienaturalny - a przecież w codzienności można znaleźć dużo cenniejszych określeń i o wiele ciekawszych metafor i porównań można się doszukać w prostych rzeczach i czynnościach :) życzę powodzenia pozdrawiam
  8. to czekam razem z Tobą :) przywiązałam się do tego tekstu :) pozdrawiam wiesz, a propos tych ostatnich, co to je wycięłam, strofek: one są już za bardzo, za bardzo ten teges ;] zresztą - sam to zobaczysz prędzej, lub później (ajhoup)
  9. to może by jednak coś zrobić z ostatnim wersem? widocznie przy pierwszym czytaniu tak się na mnie nie rzucił drapieżnie kiedy pełna podziwu pisałam moje "tak" :) teraz się rzuca - więc może coś zmień? bo chciałabym tu wracać pozdrawiam
  10. nie pasuje mi jeszcze wymierzanie kary ja bym skończyła na tym, że umarła w pełni władz umysłowych i trochę pocięła w środku, zmieniłabym też wersyfikację, na płynniejszą za pozwoleniem: Wysoki sądzie,oskarżona dopuściła się zbrodni z wyjątkowym okrucieństwem. Umarła mając lat zaledwie trzydzieści sześć. Przecież była matką. Kto dzieci ułoży do snu? Kto nakarmi kanapkami z serem? Kto je nauczy pisać "mama"? I kto im to słowo wyjaśni? Przecież była żoną miała być aż do śmierci, ale żadnej klauzuli nie było, że to tak wcześnie i bez ostrzeżenia. Przecież była córką. Skazała rodziców na własne zdjęcie nad telewizorem, na grysik, pieluchy, dom starców i koniec wśród setki Jezusów i Napoleonów. Wysoki Sądzie, ona umarła z premedytacją i w pełni władz umysłowych. *** Tak bym zostawiła co Ty na tę kocią wersję?
  11. po 1. byki po 2. żadnej tu treści po 3. żadnej tu poezji (a o przerażeniu, że "oczy mi pękły" to znacznie lepszy jest kawał) kiszka ten tekst, naprawdę nie ma tu ani grama wiersza :/ bez obrazy pozdrawiam
  12. za mało liryzmu w tym tekście a za dużo JA pozdrawiam
  13. jak już coś wydumasz - daj znać - a się zjawię jako Srebrzystosiny Anioł Zagłady (w skrócie SAZ) pozdrawiam
  14. I Ciężko przysiadła mu prawda na ramieniu jak krogulec --> przysiadła mu prawda, nie podoba mi się szyk w kalekich twarzach spranym śniegu czuwa zupełnie jasne wyjaśnienie --> kalekie twarze? sprany śnieg dobry, ale jasne wyjaśnienie to ciut zalatuje cofanie do tyłu, prawda? szczerzy się teraz w pogodnym uśmiechu surowy tren o regule --> surowy tren o regule jest "fajny", ale że się szczerzy w uśmiechu już nie bardzo Ciężko przysiadła mu prawda na barkach --> znowu szyk odpowiedź zjawia się szybciej niż pytanie --> to jest dobre, gdyby szyk przestawić ciut co prędzej ginie niż ten co je zadał --> też niezłe, ale tutaj robi trochę za "dopełnienie": szybciej, prędzej...można coś pokombinować, bo wychodzi mi na to (NATO ;]), że to centrum wiersza - więc musi być dopracowane, tak czy nie? odpowiedź jest zawsze jasna i konkretna tu wszystko jest już jasne i konkretne --> nie rozumiem zabiegu z powtórzenieim jasności i konkretności, zresztą takie uogólnienia (zawsze, wszystko) rzadko służą tekstom - mnie się wydaje, że czynią tekst "pretendującym" do "mądrości życiowych" (akurat w tym wypadku), jeśli wiesz, co mam na myśli II Czasem patrzy jeszcze na słońce z nawyku fakt-śmieszne to --> bo ja wiem, czy śmieszne. chyba, że nawyk sam w sobie jest czymś zabawnym, a tak ogólnie to te wersy są zwyczajnie słabe próbować uśmierzyć świat dotykiem świata więc uśmiecha się słabo --> zastanawiające jest uśmierzanie świata i to nawet mogłoby zostać, ale to uśmiechanie się słabo - nie wiem, źle mi się kojarzy i na to, by być końcem wiersza nie zasługuje ufff, mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłam o co mi mogło chodzić, gdy mówiłam "nie" :) a jeszcze bardziej mam nadzieję, że na coś się przydadzą moje rady i przeczytam tą treść w lepszym, czytelniejszym też, wykonaniu pozdrawiam dopisuję pees: nie rozumiem też, czemu służy podział tekstu na dwie części tzn niby widzę, ale nie widzę - prosiłabym o wyjaśnienie
  15. tyle tylko, że taki tekst bez grama emocji we mnie emocji nie wzbudzi - a to już dla poezji gorzej bo nawet moge podziwiać pomysł, czy warsztat, czy nawet kunszt wykonania ;) ale jak nie ruszy ani o milimetr mojej zatwardziałej duszy - to nazwę to i tak kitem do wypełniania czasu, a nie wierszem :) tutaj jest pomysł, ale wykonanie kuleje PeeL nie musi przeżywać, możesz wprowadzić PeeLa - narratora - beznamiętnego, ale gdzieś, podskórnie musi się sączyć uczucie - nie utożsamiane z miłością, bo cierpienia miłosne w poezji są zwyczajnie nudne jak się skończyło jakieś 20 lat ;] hehehe pozdrawiam ps.raczej trudno mnie obrazić - stawiam na szczerość
  16. niby nic a jednak coś - tylko gdyby słowo "umieranie" zamienić na coś mniej hmm, budującego patetyczny nastrój? np. odchodzę? i niespiesznie przez "s" poza tym ciągle mam wrażenie, że już gdzieś, coś... tylko nie jest to wrażenie z tych złych :) pozdrawiam
  17. laleczka chucky (tak się pisze?) była lepsza to ona wyrywała nóżki i rączki ;] w każdym razie mnie ten tekst niestety nie wyrwał ani z butów ani ze stagnacji przykro mi, pozdrawiam ps. przychylam się do "litanijnej" budowy, coś w niej jest
  18. Panie Nowy :) wielokropki już nie są poetyckie hehehe, w każdym razie źle wyglądają zdaję sobie sprawę, że każdy piszący przechodzi etap zwany "epoką wielokropka", ale im szybciej go zakończy tym lepiej :) w kwestii rymów niech wypowie się ktoś kto się na tym zna a co do treści: mnie nie powalił ale bywały znacznie gorsze debiuty pozdrawiam
  19. nie wiem, jeśli już sytuacja sądowa: to jakieś "przesłuchanie świadka" i pojechać np. stylizacją mowy potocznej...jakimś bardziej "uczuciowym" ale bardzo prostym tekstem? nie wiem :P tylko podpowiadam, co mi nie gra (mogę przestać - trza tylko szepnąć słóweńko) pozdrawiam
  20. czy coś zmieniałeś?:> ostatni wers mi się jakoś nie widzi :/ (i chyba tą chwilowość, nie tę? pytam, bo nie jestem pewna) pozdrawiam
  21. wyszło strasznie słabo - moim zdaniem za bardzo pojechane w stronę "mowy prokuratorskiej" bez ludzkich aspektów jakby mechaniczne...nie wiem, wolałabym to czytać, pokazane od innej strony bo pomysł jest dobry - tylko wykonianie fatalne... pozdrawiam
  22. słabizna i to okrutna przykro mi, pozdrawiam
  23. pomysł na plus tylko faktycznie: nie wnosi :) pozdrawiam
  24. za bardzo zmetaforyzowany, jak na mój gust brzmi dziwacznie (wolę prostsze słowa z głębszą treścią) a to mnie rozśmieszyło (przez skojarzenia): zaglądam w jego sens umieszczony między kolejnymi metaforami hehehe pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...