Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnes

Użytkownicy
  • Postów

    1 758
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnes

  1. jestem pod wrażeniem....dawno wiersz tak mnie nie zastanowił... piszesz coraz lepiej, wiesz?:) końcówka troche mi skrzypi... ogólnie jest nieźle:) pozdr. Agnes
  2. no no:) chyba sobie zatrzymam:) pozdrawiam Agnes
  3. też już dane mi było czytać ten wiersz w warsztacie:) otóż tytuł mówi wszystko...rubato:) pięknie pozdrawiam Agnes
  4. ciekawy tekst...nie wiem jak go sklasyfikować...dla mnie to raczej nie wiersz, to myśl... trochę krótki choć nie trzeba więcej. Łatwo to trudno---jakoś zupełnie mi nie leży... ale może się uleży z czasem:) pozdrawiam Agnes
  5. Joanno, cieszę się że tak piszesz...to takie budujące obserwować jak powstają dobre teksty. przyjemnie się czytało...brakuje mi jedynie troszeczkę oryginalności w słowach...ale pewnie to mój wymysl ktoryby wszystko popsuł:) buziaki Agnes
  6. dobrze napisane...coś jest w tym jazzie:) fajnie się go słucha ale jeszcze fajniej gra:P miły wiersz...jestem na tak:) pozdrawiam Agnes
  7. witam Wojującą Joannę:) miło Panią widzieć... i miło czytać... dość lapidarny obraz stworzyłaś i także osobiście dla mnie dość tajemniczy... końcówka świetna...cos w tym jest... pozwolisz ze jeszcze tu zajrzę.... pozdrawiam Agnes
  8. świetny pomysł wg mnie i jakieś nowatorstwo w ujęciu tematu, burzy to owe 'odkochanie', można się go (słowa) spokojnie pozbyć, ale nic na siłę. jestem za, nawet bardzo... dzisiaj duzo chwalę...chyba minęła mi wredota:) pozdrawiam ciepło Agnes
  9. razi mnie że pierwsze wersy są pisane wielką literą a twoich , Cię itd nie....brakuje mi w tym logiki... ogólnie wiersz przyjemny...ale... pozdrawiam Agnes
  10. hmm.......no i znowu muszę ponarzekać.... początek jest świetny, czytam : wmodlona w chrystusa nad łóżkiem i myślę sobie że coś swietnego się szykuje...ale.... niestety pierwsza myśl podoba mi się najbardziej, dalej jest już jakoś tak...słabiej....nie dobrze gdy wiersz tak się układa, tzn spada...sama wiesz o co chodzi....ja wiem jaki miał być zamysł...wiem....ale proszę przemyśl go jeszcze.... druga myśl : dłońmi rozmazuję obrazy z oczu płynie źródło wspomnień zupełnie do mnie nie przemawia, może jakos zakręć to bardziej, zmetaforyzuj, no nie wiem...cokolwiek:P końcowka całkiem niezła....dla mnie bez śpi...lubię niedopowiedzenia.... no to się rozgadałam....Droga Lady nie gniewaj się na mnie...jakoś ostatnio tak mam:) pozdrawiam Agnes
  11. heheh a ja jeszcze inaczej...oczywiście wiersz jest przegadany ale podoba mi się poczatek, widzę to tak: była tam -słabość nie siła zaprowadziła ją za rękę stanęła na ostrzu zimnej samotności - krok od niebycia poznała suchy smak depresyjnej bezsilności i ust krzyczących niemo granica...? każdego dnia widzi ją na wyciągnięcie myśli przez każdą łzę dotkniętego serca taka moja skromna wersja. może skorzystasz cos z tych wszystkich mixów jak nie przy tym to przy następnym wierszu:))) pozdr. Agnes
  12. no cóż taka już jest ta nasza wegetacja na tym świecie... odebrałam po swojemu, to chyba dobrze:P pozdr. Agnes
  13. nie, zmieniać tu nic nie trzeba, skoro banal jest zamierzony to ok:) ogólnie to wiesz wymagania moje (i zapewne nie tylko moje ) wobec Ciebie i Twoich utworów rosną, więc czepiać się będę, ale staraj się korzystac z tego przy okazji kolejnych tworów:) teraz tak mi przyszlo do głowy...w zasadzie to ten wiersz opiera się na końcówce, to ona jest najważniejsza, dzięki niej zapamiętuje się cały utwór...no ameryki nie odkryłam ale... wiesz no trzeba uważać przy okazji takich właśnie utworów:P pozdrawiam Agnes
  14. są dobre fragmenty i za nimi jestem bardzo:) jednak całość nie jest spojna, wkradło się troche banału ('bezsensownie spoglądam w okno'- i takie tam:)) podoba mi sie druga strofa i końcówka ale....'srają' i 'gówna' traktuję jako powtórzenie, można coś z tym zrobić pozdrawiam Agnes PS. wybacz że tak chaotycznie, nie umiem ostatnio inaczej buziaki
  15. niezłe, to mi się podoba. mało słów , dużo treści.... fatalnie tak spaść z księżyca pozdrawiam i głosuję oczywiście:P Agnes
  16. no to zajrzę tu któregoś dnia....:))) pracuj pilnie
  17. ee nie dotrwałam do końca, fakt zmęczona jestem, cały dzień poza domem...ale wiesz te 'żyły', takie słowa mnie tak irytują, że....buu do przeróbki, zajrzę tu jeszcze:) pozdr. Agnes
  18. zajebiste tylko tyle przychodzi mi do głowy, zmęczona jestem. pod wrażeniem Agnes
  19. wiesz Lady, przeczytałam ten wiersz właśnie dzisiaj, w tzw. Dzień Kobiet,hihi i ten tulipan strasznie mi się wpasował. ostatnio widze ze oszczedzasz słowa, byle nie za bardzo:) niezły tekst, obserwujesz świat a my z Toba. nie będę mówoć ze odkryłaś Amerykę, bo bym musiała skłamać, ale dobrze napisane, to cosik:) pozdrawiam z uśmiechem Agnes
  20. Joanno... mam mieszane uczucia, gdyż z jednej strony widze tu wspaniały pomysł, są świetne metafory, jest luka na rozwinięcie wyobraźni...ale wiesz jakoś tak zbyt zachowawczo w slowach, widziałabym to w dłuższej formie, mniej wyliczankowej, jakoś ładnie osnutej... czegoś mi tu brakuje od Ciebie... może się mylę...ale wiesz, no sama szczerość:) cmokasy Agnes
  21. Taka poezja zawsze cieszy się popularnością:) mam kilka mieszanych uczuć, ale calościowo jestem bardzo na tak, choć już znam Twoje możliwości Joaxii i wiem , że można wymagać więcej:) pozdr. Agnes
  22. Dziewczyny!! oczywiście że przemyślę to jeszcze...dla mnie tu wszystko jest jasne, bo to są obrazy które utkwiły w mojej głowie, teraz muszę znaleźć odpowiednie słowa, żeby to nie była tylko poezja osobista:) Aneto, z tym podrygiwaniem to oczywiście starałam się być konsekwentna (jest w obu częściach, w pierszej na początku a w drugiej na końcu ). motyw made in china też nie jest przypadkowy, można odczytać doslownie---- miało być ciekawie:P Vague, nie doszukuj się zbyt wykwintnych znaczeń, tu wszystko tak naprawdę jest proste i życiowe...tak myślę:) obiecuję że nad tym popracuję pozdr.
  23. istnieje 'teoria' że telefony komórkowe powodują przy długim użyciu zmiany w mózgu (raka) czy coś takiego... proteza...to można dwojako interpretować, dla mnie to proteza nogi, ale może być też metaforą...dowolność pozdrawiam
  24. tak chyba dobrze to wyczułaś:) w jedynce zapomniałam o pewnych rzeczach, a gdy te myśli powróciły postanowiłam napisac część II. jak to zwykle bywa, jest słabsza, dlatego tutaj w warsztacie, mam nadzieję że wulgarność, przeżycia i refleksje dojrzeją i uda mi się coś jeszcze z tym zrobić:) więcej odwagi życzę:) dziękuję za tak wyczerpujący komantarz, to dużo daje:) pozdrawiam Agnes
  25. hm mimo że to osobisty wiersz, wtrącę się trochę... po pierwsze: tytuł, po co nazywac erotyk erotykiem? nie lepiej dać czytelnikowi chwilę na zasmakownie w wierszu? dać tytuł niejednoznaczny który da wiecej możliwości.... po wtóre:osobiście nie lubię 'erotyków' ,przekazujących erotyzm wprost. to jest dobre na walentynke i jako dedykacja ale osobie że tak powiem z zewnatrz nie sprawia to większej przyjemności, ani też nie zastanawia, nie zmusza do refleksji następnie: nie widzę tu ciekawych metafor, wszytsko jest zbyt wprost podane... całość ratuje w moich oczach jednynie końcówka. jakaś taka zgrabna i mimo wszystko niespodziewana... przepraszam za takie czepianie się... pozdrawiam Agnes
×
×
  • Dodaj nową pozycję...