Mr._Żubr

No tak się jakoś słońce wkradło prze okno, kiedy pisałem. Dzięki. Pozdrawiam

głowie mojej dedykuję jak wosk zastyga na poduszce podczas gdy tamci biegną już do tramwajów jakby co najmniej rozdawano w nich kiełbasę mój nieogolony guru kładzie się co dzień na torach bo coś ze sobą trzeba zrobić choćby rozlać mleko lecz wraca z elipsy tchórzliwy frajer * słońce nieśmiałe jak pierwszoklasista wychyla się zza rogu to wszystko W-wa, 2.03 - 10.03 2009r.

A po co to stwierdzenie tutaj? Żeby ludzi zniechęcić do kupienia? Z zazdrości? A może coś Ci złego zrobiłam? Albo ktoś inny z naszej grupy? Albo moje dziecko, któe włożyło w tę pracę mnóstwo serca i siły? Po co ten post tutaj? Zastanawiałeś się? Apeluję o uspokojenie emocjonalności. Miało być miło i rodzinnie? Ok, niech będzie.

i ja z Tobą i ja jeszcze, ja też, ja też

Nie znam się na poezji, ani plastyce, w związku z czym chętnie zabiorę głos. Gdybym zobaczył taką książeczkę w księgarni, jej wygląd nie zachęciłby mnie do kupna. Peace

No i audycja nie doszła do skutku:/

Gdyby jeszcze serwer tam nie padał... Poza tym pora jest jakąś pomyłką.

aha

Nie?

motyla noga

Może więc pierwszą wypieprzyć?

Każdy komentuje, jak mu się żywnie podoba. Żadna jałowa dyskusja tego nie zmieni. Buk z Wami.

wybity nieco ponad przeciętność wracam do łóżka wracam do ciebie zadaję kłam twierdzeniom że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć tytoniowy dym na moich palcach smakuje jak augustów smakuje jak sierpień zapity zeszłorocznym jasnym pełnym księżycem po którym rano leciutko suszy

Nie martw się stary, docenią Cię po śmierci.

kryzys zmienia patrzenie w ból wyczekiwania zakazuje uniesień i włącza wsteczne biegi nie pozwala zdejmować masek każe podświadomie skakać z okien czasem jeszcze chcą mnie koronować cierniem choć jestem już duży

Pytanie do pierwszej strofy: jakich wszystkich kobiet? Może to dlatego, że ja gówniarz jestem, ale lubię takie pisanie.

Puenta wynagradza wcześniejszą nudę. Ogólnie chyba nie do końca moja poetyka, ale jest ok.

Z racji, że to nie warsztat, nie będę kombinował ze zmianami. Podoba mi się, o. I nawet dam plusa (co ostatnio robię rzadko), o.

Jak się człowiek wczyta, to nawet nie jest takie straszne.

Nie jest to, mówiąc delikatnie, nowe odkrycie.

Krytycy, krytycy... Im też należy się odrobina humoru w pracy, czyż nie?;]

Angello, bez ciśnień, bo jeszcze pomyślę, że jesteś Kazimierzem Marcinkiewiczem. Trochę dystansu. Pośmiejmy się wspólnie:)

A ja jestem zdania, że jak czegoś kompletnie nie potrafię, to tego nie robię. A już na pewno nie upubliczniam. Samokrytyka jest w cenie.

Spokojnie. Pisząc to, przymrużyłem oko.

Były premier umieścił na swoim blogassq "wiersze" swojej kochanicy. www.kmarcinkiewicz.blog.onet.pl/2,ID365933315,index.html www.kmarcinkiewicz.blog.onet.pl/2,ID366227710,index.html A tu można znaleźć recenzje owej poezyji: www.niedoczytania.pl/?p=2685 Może i nie umieszczałbym tego na forum, gdyby nie fakt, że ta pianina przypomina mi pewnego orgowego trolla :) Peace.