Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek Paprocki

Użytkownicy
  • Postów

    431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek Paprocki

  1. jest cisza nocna moje myśli drzemią na poduszce rzeźba czasu zapadła w kamienny sen gęsta ciemność wypełnia puste wystygłe słowa ale jutro rano wszystko może się zdarzyć
  2. Są na tej ziemi cuda stworzone co w zachwyt wprawiają niejeden wzrok lecz prawda jak medal ma drugą stronę choć niestworzoną bliską o krok "I wzrokiem patrzeć będziecie a nie ujrzycie" Są rzeczy, które się filozofom nie śniły są domy nie ludzką ręką zbudowane zmysłom niedostępne choćby się siliły na wielki wysiłek nie będzie im dane "bogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" Jest jednak na to sposobów wiele by przejść gdzie nawet nie przejdzie mysz kluczem w najbliższym starym kościele jest dziwną niechęć budzący krzyż "kto by stracił życie swe dla mnie ocali je" wisi na krzyżu człowiecze ja co całe życie chciało mieć górę lecz w głębi duszy śpiewa i gra ukryta prawda niebiańskim chórem "I było wejrzenie jego jako błyskawica a szata jego jako śnieg" choć ego chwyta się sześciu sług umiera człowiek rodzi się bóg [sub]Tekst był edytowany przez Marek Paprocki dnia 26-06-2004 21:09.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Marek Paprocki dnia 27-06-2004 15:15.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Marek Paprocki dnia 27-06-2004 16:16.[/sub]
  3. Dzieki za cieple slowa
  4. Serdeczne dzieki za komentarze, po prostu w poezji polskiej brakuje mi liryzmu.
  5. Wolałbym żebyś napisała cały wiersz o tym czego my nigdy nie zobaczymy.Życzę dalszych poszukiwań twórczych.
  6. Wiersz ładny, chociaż mało odkrywczy.Życzę dalszego rozwoju.
  7. byłem na wieczorze poetyckim intelektualny bełkot wydobywał się z ust poety pomiędzy licznie rozstawionymi świecami przechadzał się zatroskany Gałczyński
  8. Dziękuję za retoryczne uwagi. W końcu po to się drukuje żeby się dowiedzieć.
  9. Czyżbyś sprawiał mamie kłopoty,skoro ociera łzy z talerzyka i w cichości znosi twoje wybryki poetyckie.Może wolała by,żebyś zajął się biznesem.
  10. Czyżbyś sprawiał mamie kłopoty,skoro ociera łzy z talerzyka i w cichości znosi twoje wybryki poetyckie.Może wolała by,żebyś zajął się biznesem.
  11. Gdy rano wodą myję twarz, mocz z trzewi odprowadzam czuję jak wzrasta mój image i radość mnie rozsadza. Gdy na śniadanie piję mleko, że aż cieknie mi po brodzie to radość we mnie płynie rzeką, której jestem godzien. Gdy idę gdzieś piaszczystą drogą z butami na ramieniu to radość sił dodaje mym nogom i wzrasta na znaczeniu. A choć ten świat ma tyle wad i wielu ludziom bywa źle to ja z życia jestem rad, żyć mi się strasznie chce. Wieczorem większość na tapczany swe zbolałe kładzie kości a ja jak kundel zakochany piszę odę do radości.
  12. czekam dojrzały owoc porządania z obietnicą spełnienia przychodzi noc po drodze wyrastają gałęzie niepewności żeby tylko ilość przechodziła w jakość
  13. Jest w twoich wierszach dużo liryzmu jak u Gałczyńskiego - to dobrze.
  14. Dziękuję za cenne uwagi,szkoda tylko że nie znam się na malarstwie.Mam jednak przyjaciela,który maluje i wyjaśni mi zaproponowaną alternatywę.Co do życia które jest " popieprzone jak nigdy dotąd" a nie pieprzone /istotna różnica/nie tyczy się całego życia na ziemi,jest tylko moim subiektywnym odczuciem pod wpływem chwili.Przyznam się,że wiersz pisałem pod wpływem Stachury.
  15. Wychodzimy z domowych pieleszy z brudnych naczyń i cieknących kranów. Ciągle szybko, ciągle nam się spieszy. Jesli tęsknimy to tylko do tapczanów. A w domu pies gospodarzem jest, mały pies. Po drodze z życiem się mijamy popieprzonym jak nigdy dotąd. W skwerach płoną rozwichrzone kanny. Woła pustką plastikowe okno. A w domu pies gospodarzem jest, mały pies. Gdzie idziemy, gdzie kres naszej drogi. Czy wrócimy do domu raz jeszcze. Czy wytrzymają obciążone nogi. Czy nie zawiedzie nasz kompas wewnętrzny. A w domu pies gospodarzem jest, mały pies.
  16. Ładny wiersz, zresztą jesteś zdolnym poetą.Brakuje mi tylko w twoich wierszach duchowego przesłania ale jak sam napisałeś to nie twoje klimaty.
  17. Wiersz ciekawy.Nawiązując do cyt."gdyś zapomniał podlać..."myślę, że nie braknie chętnych do podlewania.Widziałem na zdjęciu nie najgorsza z ciebie roślinka.
  18. Wiersz ma swój klimat ale życzę ci Marku więcej optymizmu.Ten ostatni krok niech będzie wyjściem z domu do ludzi, do przyrody.Dzisiaj tak ładnie świeci śłońce.
  19. Mówią dużo to znów milczą mają wizje są przekonujący pracują na kontraktach menażerskich albo widnieją na liście dla bezrobotnych bez prawa do zasiłku schizofrenicy genetycznie obciążeni przez cywilizację znikąd ratunku nie mający nie znający zapachu kwitnącego żyta ściółki leśnej mleka prosto od krowy żyją prędko i krótko nie czują bólu i wstydu nie mają osobowości schizofrenicy z wyboru
  20. Drogi Marku z religi jedynka.Wiersz mój nie traktuje o katolicyźmie na świecie czy w Polsce, mówi raczej o prawie przyczyny i skutku.
  21. Wyrodna matka zabiła syna... Jakiś syn zabił matkę nożem... Gdzie leży tych zbrodni przyczyna? Brak wiary w Ciebie, Boże. Dzisiaj człowiek wierzy tylko w siebie. Wszak ukończył marketing i zarządzanie i nie po drodze mu już do Ciebie Panie Po co Pan Bóg, kiedy prawem kociej łapy człowiek żyje odcinając głowę katu. Kredyt życia kiedyś swej zażąda spłaty, wówczas słyszysz głos spóźniony - Boże ratuj!
  22. Mężczyzna mim znajdzie swoją prawdziwą miłość czyli kobietę życia ma różne przygodne znajomości, które traktuje przedmiotowo. Myślę, że podobnie jest z kobietami.
  23. Za co nagroda? Równowaga duchowa,psychiczna lub wewnętrzna może być nagrodą za pracę nad sobą, za opanowanie swoich niekontrolowanych emocji.
  24. Mężczyźni kochają kobiety Jedni robią to w łóżku inni na łące Ale każdy z nich ma swoją kobietę życia której kupuje kwiaty nosi na rękach i pisze wiersze
  25. uwielbiam Gałczyńskiego a już "Zaczarowana dorożka" to jest mistrzostwo świata. A więc fakt nawiązania do twórczości Gałczyńskiego uważam za pouczającą delegację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...