Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan Neck

Użytkownicy
  • Postów

    251
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jan Neck

  1. Dziękuję wszystkim za odwiedziny. Jak mam rozumieć "1"? Jeden, czy pierwszy? Jeśli jeden, to który? :D Pozdrawiam.
  2. Oooo okami z rosołu dobre je. Z tym uśmianiem, to sama zdecyduj... o to się rozchodzi, bym nic nie narzucał. Sama wiesz doskonale, "co poeta miał na myśli". Ja tylko piszę wiersze. P.S. nie znam tych piosenek. Niczym i nikim się nie sugerowałem.
  3. O matko! Pytanie podstawowe: czy Ty uważasz, że napisałeś wiersz? Tu nic nie ma. Jak to się czyta, wychodzi jedno rozkołysane zdanie: Kołysz głosem i ciszą, kołysz śmiechu grymasem, kołysz łez słodyczą, kołysz okruchami i życiem, kołysz gorzko aż zasnę. Pytania techniczne: 1. jaki jest sens stosowania tylu wyrazów "kołysz"? Bez tych wyrazów "wiersz" znaczyłby dokładnie to samo. Jeśli jakieś wyrazy nie wpływają na znaczenie, to po co je stosować? Jak piszesz minimalistycznie, to pisz. Tymczasem słowo "kołysz" stanowi 33% wszystkich słów (pomijając "i" oraz "aż"). Na minus. 2. Żadnej gry słów, wybujałych metafor, żarcików, przerzutni etc... Ba! Nie za bardzo jest co interpretować. Na minus. 3. Forma mało interesująca. Nie lubię czytać takich słupków, kiedy autor pisze słowo na wers w całym tekście. Pointa bez pomysłu (o ile tu jest jakaś pointa). Na minus. To tyle, jeśli o mój odbiór chodzi. Ogólnie to nie podobało mi się. Zalecam warsztat, dużo czytania wierszy innych, a także dużo pracy i wytrwałości. Powodzenia i pozdrawiam.
  4. Pomyślałem, by zmienić na [quote]Patrzę na ludzi okami rosołu poprzez odbicie w łyżce "W rosole", a potem jest "w łyżce", jakoś mi to nie pasowało. Znaczy się podobało? Czy coś zmienić? Nie zrozumiałem przekazu :D. Pozdrawiam.
  5. No to przynajmniej wiesz, jaka Twoja pozycja. Trochu przegadany wiersz. Brakuje jakby mocnej pointy. Spirala architektury posągu próżności. Coś tam czegoś czegoś czegoś. Nie jest to najlepsza konstrukcja. Człowiek czyta taki wers i się łapie za głowę z powodu liczby określeń. Nie przypadło mi, korzystaj z warsztatu. Ty dałeś dopiero pierwszy wiersz (ostatecznie drugi komentarz), a do warsztatu wstawiają swoje wypociny ludzie, którzy opublikowali setki wierszy. Nie wstydź się warsztatu, bo jak dla mnie, to "dzieło" powinno się tam znaleźć.
  6. Patrzę na ludzi okami w rosole poprzez odbicie w łyżce ziemia jest zdeformowana szara świat stanął na głowie próbowałaś? wszystko jest do zupy jednak nie degustuję nie wypluwam połykam w całości muszę a to pech znowu sól była za słona
  7. Co do tego zabiegu... Nieprzemyślany, dopiero teraz to widzę :D. Oczywiście, że wszystkim lepiej brzmi - wiedziałem, że coś mi nie pasowało w tym wersie. Kasiu. Mam nadzieję, że to mój ostatni taki wyskok. Nie myśl, że ze względu na Ciebie (choć też się liczę z Twoim zdaniem) i Twoje zdegustowanie wierszem. Może jestem tu, na forum, od niedawna, ale zapewniam Cię, że moje wcześniejsze wiersze miały bardziej przystępny język (już kilka razy miałaś okazję się o tym przekonać), ja też nie za bardzo chcę używać takiego języka w wierszach. Wolę, jak wszyscy rozumieją, co piszę. Jednak... ten pomysł chodził za mną od tygodnia i nie dałby mi spokoju, gdybym wreszcie go nie wykorzystał. Przypis pod wierszem miał tylko podkreślić to, że charmionium to nie jest błędnie napisane harmonium, że istnieje coś takiego. Może lepiej byłoby bez przypisu? To tyle, pozdrawiam obie panie.
  8. Rozbijając świat tłuczkiem do mięsa do kości stworzyłem potwora nazwę Ciebie Charmonium Po zbadaniu zapachu koloru dziwności (i wciśnięciu śmiesznych korków w szyję) stwierdzam cztery siły rządzą wszystkimi Pytasz się o ich wartości Tu zakończę rachunek cząstek elementarnych liczbą kwantową jedna druga milczenie Może ja jestem swoim golemem w kołysce ----------------------------- Charmonium - czyt. czarmonium (od ang. charm - powab). Charmonium to stan związany dwóch kwarków: powabnego i antypowabnego. Kwarki to cząstki, które są (prawdopodobnie) najbardziej elementarnymi budulcami wszelkiej materii.
  9. Spijam tran nicnierobiętu Zapomniano mi powiedzieć przecież istnieją szanse Teraz jedyne rozwiązanie podtrzymywane przez sznurówki poszło jak oczko w pończosze Próbujesz zacerować krzyczysz Dlaczego pieprzone kółko ciągle się zamyka Wprawdzie nie utonę
  10. Człowiek z góry mnie poniża I choć granitowy twardą ma naturę zapomina Na halnym zabrania się płynąć
  11. Mówiono nie buduje się gniazda na czubku drzewa Mimo lepszego widoku na krogulce (*) gałęzie są liche wreszcie upadek bardziej boli gdy podetną skrzydła Bądź jak żołna (**) kuj korytarz w skale czekaj czas dziurę zabije ----------------------- (*)Krogulce polują m. in. na drobne ptactwo, szczególnie zimą. (**)Żołna - rzadki gość w Polsce, buduje swoje gniazdo kując w zboczu długi korytarz. Potrafi przedziobać piaskowiec.
  12. To zupełnie jak w muzyce. Ileż było utworów o radosnej formie, pisanych w smutnych tonacjach... Osobiście uważam, że takie przekorne dzieła są najlepsze.
  13. Połowę koncepcji kupuję (lecz nie wiem, czy tak można, czy nie wyjdzie coś anty... koncepcji). "Załapać" jak najbardziej mi się widzi, ale z tym puszczaniem się... wiem - jest dwuznaczność (albo i nawet trójznaczność), ale zamykające się kółko bardziej mi się widzi... Wyczuwam w tym więcej ekspresji... Poza tym... pieprzone kółko, co się zamyka, także ma powiązanie z tytułem. Pozdrawiam. P.S. Mam ładny podpis? :D
  14. hmmm... O to chodziło!? Pozdrówki, dziękuję wszystkim za wpisy.
  15. Ehhh gdybym tylko ja tak umiał wszystko sknocić... a nie umiem. Nawet tak wycierać rymów nie umiem. Nic mi się w tym wierszu nie podoba. Szczególnie pierwsza zwrotka. A ten przecinek tam, między yyyh a oouu, zupełnie jakiś krzywy... Pozdrawiam obie panie.
  16. Podejrzałem cię Jedyne co nam pozostało bo podczas zbliżenia banalizujesz potykając się o wystający czubek podłogi Ja? Tylko chciałem obserwować golenie twoich nóg Teraz przykleję dotyk mokrej koszuli do kliszy wywołam
  17. Za dużo "czytasz". Kiedy przeczytasz swoje wypociny jeszcze raz, zrozumiesz, co mam na myśli.
  18. Dobra, dobra, pochwały zostawcie na moment, jak dodam wiersz jako gotowy do P, czyli za jakieś 5 dni. Teraz poradźcie, czy jeszcze coś zmienić.
  19. A może tak? [quote]Spijam tran nicnierobiętu Zapomniano mi powiedzieć przecież istnieją szanse Teraz jedyne rozwiązanie podtrzymywane przez sznurówki poszło jak oczko w pończosze Próbujesz zacerować krzyczysz Dlaczego pieprzone kółko ciągle się zamyka Wprawdzie nie utonę
  20. Hmm myślałem, że jest pointa (a może będzie niekonwencjonalnie - bez pointy)... Jeśli za słaba końcówka, to jutro może coś wymyślę. Dziś nie mam siły (chyba).
  21. Dziękuję wszystkim za obecność, cieszy mnie to, że większości się wiersz podoba. Jednak co warsztat, to warsztat :D. Kasiu, to mogę sobie te misie wziąć? :D
  22. Czyżby to była historia Angie (a może każdego z nas) zanim się otworzył świat wielki świat większy niż oczko w pończosze? Bardzo mi się podoba :D, tyle musi wystarczyć.
  23. Spijam tran nicnierobiętu Zapomniano mi powiedzieć przecież istnieją szanse Teraz jedyne rozwiązanie podtrzymywane przez sznurówki poszło jak oczko w pończosze Próbujesz zacerować krzyczysz Dlaczego pieprzone kółko ciągle się zamyka
  24. Chciałbym podziękować Kasi za pomoc w warsztacie oraz Babie za śledzenie sytuacji :D.
  25. Przemówił do krwi gość z ambony poruszony niebem i ziemią poczuł ból w krzyżu To sprawa empatii Dla mnie wszystko je dno zjada codzień Wierzysz? ---Wieże Poronił zły
×
×
  • Dodaj nową pozycję...