
jasna
Użytkownicy-
Postów
1 229 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jasna
-
coraz więcej gwiazd powoli cichnie kołysanka babci
-
:)fajne "do" czy "od" spodni? pozdrawiam Witam Cię Tomku :-))) Ależ się cieszę, że zajrzałeś. Koniecznie muszę sprawdzić ale pewna jestem, że dziurka jest od klucza. Może w pasku też tak działa? Pozdrawiam Cię, jasna :-))) P.S. Sprawdziłam - do spodni.
-
Sie wie, je ;-) dzięki. Mówią, że zero to pestka, a jednak mi dołożyłeś ;-)) Rozejrzę się też za śliwką ;-)) Z górki skorzystam, nawet zimą :-))) Bardzo mi miło, że o niej pamiętałeś. Naprawdę. HAYQ, dla Ciebie zacisnę mocniej pasek ;-)) Dziękuję Wam, jasna :-))
-
Cha-cha-chaa! Robię co mogę, by zrzucić te dwa kilogramy, bo ponoć wąskie drzwi do raju ;-))
-
Jasne!!. Jasna wróciła znad morza (rybki mniam) Fajne, jak zwykle :-) Jejuu Fanaberko! Teraz Cię poznaję. Zawsze byłaś przede mną w kolejce po ryby. ;-)) Dziękuję i buźka za pochwałę, jasna :-)) To pierwszy urlop od kilku lat. Zresztą dużą niedowagę miałam. Dziękuję i pozdrawiam, jasna :-))
-
powrót z urlopu w pasku do spodni kolejna dziurka
-
Hej, heej! Orstonie :-)) Teraz zaczęłam żałować, że spieszyłam się z przetworami. Ale mam zdjęcie (...) Uhm? ((:D))
-
Witaj :-) Dla mnie jest to bardziej zagadka niż haiku ponieważ posiada dwa zdrobnienia (naciąganie do 7 sylab?) no i metaforę „Rzym na kolanach.” Być może się mylę ale obraz nie jest zbyt czytelny. Czy chodziło Ci o dzieci, które bez wiedzy rodziców wyjechały do Rzymu? Pozdrawiam, jasna :-))
-
dojrzałe jabłka codziennie przeliczam weki na półce ;-P Ale żeby nie było, że jestem chytra: koniec lata zapach pieczonych jabłek wabi sąsiada ;-)) A zimą na szarlotkę zapraszam :-)))
-
I takie było moje główne założenie: młoda tęcza stary kuter dryf zbaczanie z obranego kursu (znos) Jeszcze raz bardzo dziękuję. Dryfować? ;-)) Fanaberko :-), nie stronię od formy 5-7-5 i jeśli uda mi się tak zapisać, jestem zadowolona. Serdecznie Was pozdrawiam, jasna :-))
-
Znakomita interpretacja. Czegóż więcej może życzyć sobie autorka? No, chyba tylko odszukania jeszcze jednej warstwy. Tej metaforycznej ;-)) Dzięki :-)) Ewo, również dziękuję i pozdrawiam, jasna :-))
-
Oj, nie wpadłabym na ten trop. Wynika to z mojej niewiedzy o życiu Tuwima i jak się okazuje - twórczości. Nie wiedziałam, że ten palindrom wymyślił Tuwim, a "kronikę" potraktowałam jak... jak rodzaj (pisanego) pamiętnika. Dzięki. jasna :-))
-
Podpowiedz coś. Nie kojarzę. O palindromowy utwór Tuwima chodzi? :-(
-
wiosenna tęcza jakże szybko dryfuje mój stary kuter
-
Dziękuję :-)) A skądże! Motyl bez tropiku. ;-( Pozdrawiam Was, jasna :-))
-
powrót z biwaku - jakaż przestronna moja kawalerka
-
Wszystko się zgadza :-)) Właśnie od maja do czerwca prostuję krętą ścieżkę. I tak rok w rok. ;-)) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, jasna :-))
-
Dzie wuszko, nie rób scen ;-) Z doskoku tu jestem, bo co chwilkę do tęczy biegam. Wszystko pilnie notuję. Teraz muszę wyjść... za nim :-))) Tupnięcie doskonałe :-)))
-
Ja wiem, Wy tak możecie bez końca, bo końca nie widać. Koniec końcem, trzeba zmienić koniec w końcu. :P
-
Tobie się przyznam jak to było :-) Mokrusieńka byłam od stóp do głów, ale przez ten (nazwijmy go umownie „poetycki”) zabieg chciałam ukryć swój tyci wzrost. :D)))
-
Niech tylko do mnie dotrą. Na wszystkie smski odpiszę. Póki co, pada... pada... Cholerka! :-(( jasna :-)))))))
-
Trudno doszukać się konkretnego przypadku, jednak taka możliwość interpretacji istnieje. Obserwacja może być poczyniona przez jednego ze studentów, który przechodzi z piętra na piętro i na każdym widzi schylone nisko słońce, jakby też czegoś/kogoś poszukujące? Owszem. Każda interpretacja może zaistnieć. Tylko, że przy takim zapisie: ja widzę radosny powrót studentów z wakacji. Mimo, że już jesień, jeszcze ciepłe promienie słoneczne zaglądają do każdego okna, gdzie wszyscy się witają po długiej rozłące. Towarzyszą temu wybuchy śmiechu, gwar, oglądanie zdjęć, porównywanie opalenizny i wakacyjne opowieści. Jeśli haiku miałoby być również o tym, że kogoś zabrakło w tej radosnej scenie, to brakuje mi czegoś w rodzaju: puste miejsce, wolny wieszak albo czegoś, co choć trochę naprowadzałoby na taką właśnie interpretację. Z powyższego, przynajmniej dla mnie - nie wynika. O tym dowiaduję się z Twojego komentarza. Haiku bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie, jasna :-)))
-
Tobie się przyznam :-) Do kolan ma ogromne znaczenie. A czy czułam? Oczywiście! :-))) Mimo to biegłam, narażając nawet życie, no! ;-)) Taka była piękna! :-)) A w życiu!!! Nie dam! :-)))) ;-))) O! I Waldemar jest za zroszonymi kolanami :-)) Dzięki :-))
-
Ja nie robiłam scen ;-))
-
Jakby szukało na każdym piętrze/oknie kolegi... Smutne. Takiej interpretacji trudno się doszukać, bo ja też odebrałam Twoje haiku jako radosne. Pozdrawiam, jasna :-)))