
jasna
Użytkownicy-
Postów
1 229 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jasna
-
ze zdjęciem: upalny ranek jakież chłodne ślady twoich bosych stóp :-))
-
niedzielny ranek na twoich plecach splatam kokardę z nóg ;-))
-
Gdzieś czytałam, że to zemsta za brak rymu ;-) Do "księżyc" oczywiście :-))
-
Drugi i trzeci wers bardzo poetycki i nietypowy dla haiku, ale interesujący. Niedopowiedzenie jeszcze bardziej. W sumie bardzo ładnie. I nawet 5-7-5. Gratuluję i pozdrawiam, jasna :-)) P.S. Lepiej mi się czyta, gdy "znowu" jest na końcu drugiego wersu.
-
Ann, nie miałam nic złego na myśli. Miło mi, że jeszcze raz zechciałaś wrócić tutaj. Dziękuję Ci :-))
-
pamiętasz nasTolatka(ę)?ODGRZEB GO!
jasna odpowiedział(a) na oldy diol utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Pancolek :-) ale u mnie tak zostało, a Ty? A Ty się rozwijasz. Podglądam Cię często ;-) jasna :-))) -
Domyślam się, że wcześniej była już kałuża i podeschła. Jej brzegi są postrzępione. Teraz wypełnia się nowymi kroplami deszczu i robi się okrągła. Tak? Ładne spostrzeżenie. Spróbuj zapisać to inaczej, prościej, bo pomysł jest wart tego. Pozdrawiam Cię, jasna :-))
-
To haiku jest wzorowe. Tylko czy wnosi cos szczegolnego do naszej wyobrazni? Pozdrawiam serdecznie. :o) Ann :-), jeśli "wzorowe", to ja nie wiem, co Wam szkodzi szczególnie uruchomić wyobraźnię. :-)) Z serdecznymi i słonecznymi pozdrowieniami, jasna :-) P.S. Może komentarze w jakiś sposób pomogą Ci odczytać metaforyczną warstwę?
-
[quote]A wiesz, że przymierzę powracają? Niech nie "odchodzą jeszcze w jesień" :-) jesienny wiatr powracają z ziemi opadłe liście Ale chyba trzeba byłoby dodać gdzie powracają... Boskie Kalosze, chyba mnie zaćmiło. powracają na drzewo! ;-) podmuch wiatru na drzewo z szumem wraca jesienny liść Dzięki za nową wersję :-))
-
Ładne. Może bardziej tajemniczo? (powracają, albo nawet wraca szum). Ale to tylko takie wydziwianie bo i tak mi się podoba :) A wiesz, że przymierzę powracają? Niech nie "odchodzą jeszcze w jesień" :-) jesienny wiatr powracają z ziemi opadłe liście Ale chyba trzeba byłoby dodać gdzie powracają i dlatego na razie zostawiam "podrywają się z ziemi". To też ma w sobie trochę tajemnicy :-))
-
Albo nawet "cios". Niech posypią się wióry i trociny, a kłody drewna niech leżą w zieleni albo już w opadłych liściach. Jednak bardziej odpowiada mi "dźwięk piły", bo niektórym kojarzy się muzyką organową :-)) Podoba mi się Twoje haiku, jako komentarz i w ogóle jest adekwatne :-))
-
pamiętasz nasTolatka(ę)?ODGRZEB GO!
jasna odpowiedział(a) na oldy diol utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Ale fajny temat :-) Lubię wspominać. Moja pierwsza rymowanka była na laurce dla Mamy, na Dzień Kobiet. Mamy już nie ma, ale została przez Nią przechowana laurka, a na laurce: Gdy się rano obudziłam sikoreczka w okno zastukała o Dniu Kobiet przypomniała. Ja wiedziałam o tym przecie że dziś swoje święto obchodzą wszystkie kobiety na świecie. Wstałam wcześniej niż słoneczko, aby Ci powiedzieć Mateczko -Żyj sto lat! Nigdy mniej! i uśmiechaj się przy pracy, bo to zawsze, zawsze lżej. I na laurce narysowane myszki, które rozmawiały ze sobą o święcie Pani też rymując w odpowiednich dymkach/chmurkach. Miałam wtedy 10 lat i jakoś do dziś nie mogę wybuchnąć śmiechem, czytając swoje nieudolne rymy. Pamiętam dokładnie, jak piekły mnie policzki podczas twórczej pracy i niecierpliwość pamiętam... Żeby Mama już nareszcie przyszła do domu z pracy. jasna :-)) -
Orstonie :-)) Rozumiem. Wszystko jest ok. Uśmiechnij się. jasna :-)))
-
dźwięk piły znowu wśród swoich liści jesienne drzewo Aleś mnie ugotował ;-)) Pozdrawiam serdecznie, jasna :-))
-
jesienny wiatr podrywają się z ziemi opadłe liście
-
Nie słyszałam tego powiedzenia i rozśmieszyłam się do łez. Dzięki Pietrek :-))
-
A to wtedy lepiej byłoby może tak? koniec lata zniszczony dom oplata winorośl Żartuję :-) Twoja interpretacja bardzo mi odpowiada, bo właśnie chciałabym aby tak (lub podobnie) było odczytywane to haiku. Przy okazji zobacz jak może się wszystko zmienić po odwróceniu: jesienny ranek dzikim winem spleciony stary dom Nad wplecionym myślałam, ale chyba zbyt krótko, bo wydawało mi się, że jest to zbyt namacalna przenośnia. Temat "dzikiego wina" okazał się dla mnie na tyle fascynujący, że powstają nowe wersje: dzikie wino w jesiennym słońcu rośnie kolorowy mur ________ dzikie wino z mgły wyłania się liściasty dom więc może i "wplotę" gdzieś Twój pomysł. Dziękuję :-))
-
Tym bardziej, że tylko dzikiemu winu się trzyma ;-)
-
Proszę o uzasadnienie, jasna :-))
-
Waldku, a mi się lepiej czyta od końca: lato w piwnicy zamknięte w słoikach wiśnie i czereśnie Pozdrawiam Cię, jasna :-))
-
Ja zrozumiałem. Niepoliczone minus 12 kropel (tyle zdążyłem stąd zabrać ze sobą w sen). Myślisz, że dwanaście po północy zmniejsza napięcie? ;-)
-
Już któryś raz z kolei czytam Twój wierszyk i mimo, że moim zdaniem nie jest to czyściutkie haiku, to bardzo mi się podoba. Ma w sobie dużo poezji. Pozdrawiam, jasna :-)
-
świetne wg mnie gratuluje - wyczuwa sie napiecie a slow raptem kilka Ann :-)), dziękuję, że zauważyłaś "nie policzone". Myślałam, że już nikt mnie nie rozumie.
-
stary dom dzikim winem spleciony jesienny ranek * jesienny ranek dzikim winem spleciony rodzinny dom
-
To wielka sztuka albo desperacja: długi korytarz za kolejnymi drzwiami tylko do widzenia Wtedy uśmiech potrzebny jak najbardziej, nawet dla siebie. Potęga podświadomości jest ogromna. Uśmiechajmy się więc do innych, do siebie i śmiejmy się też z siebie. Nawiasem mówiąc jest to medycznie udowodnione, co dzieje się z człowiekiem, jakie pozytywne reakcje chemiczne (i nie tylko) zachodzą podczas uśmiechu czy wręcz śmiania się. O uśmiechu mogłabym długo, bo u małp na przykład, ponoć oznacza coś innego i uczeni starają się utożsamiać ten uśmiech z ludzkim i mają trochę racji. Ja jednak po ludzku wolę: cha, cha, chaa..!