Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jasna

Użytkownicy
  • Postów

    1 229
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jasna

  1. plaża przy lasku na jego sandałach butwiejące liście ;o) Nie mogłam się oprzeć takiej wersji. Fajnie Ann :-) Twoja wersja pchła mnie do bardziej "okrutnej" ;-) wciąż pod mym oknem na jego sandałach butwieją liście :-))
  2. lasek przy plaży na butwiejących liściach jego sandały lasek przy plaży spod butwiejących liści moje sandały
  3. Fajne, dzięki :-) Zastanawiałam się jeszcze nad: jesień w pełni na każdym drzewie rysopis lata :-)
  4. znów pochmurny dzień w zeszycie syna rysopis słońca
  5. jasna

    ****

    Ach, te dmuchawce i podmuchy. Ach, te łąki! Czasem lepiej je czuć, niż widać. Też sobie zakołuję sukienką. :-))
  6. jasna

    ****

    Hej Orston :-) hej! Dobre! pęknięta szyba mój kapelusz na świńskim ryju albo pęknięta szyba moje nowe kozaki na świńskich nóżkach Tu z zachowaniem formy ;-) :-)) Dobre, dobre! A tu z bez zachowania formy i kultury :): kłótnia małżeńska zupa na świńskim ryju za słona zupa nawet pustej witryny dziś nie ogląda ;-(
  7. jasna

    ****

    Hej Orston :-) hej! Dobre! pęknięta szyba mój kapelusz na świńskim ryju albo pęknięta szyba moje nowe kozaki na świńskich nóżkach Tu z zachowaniem formy ;-) :-))
  8. żółta woalka tafla wody w plastrach miodu :-))
  9. jasna

    ****

    Myślałam, że wszystkie wyjęłam. ;-))
  10. jasna

    ****

    pusta witryna starsza pani bez zmarszczek :-))
  11. jasna

    ****

    ((:D)) Dla mnie bomba! Choć wiem, że niektórzy mogliby mieć Ci za złe "senna" i czasu przeszłego. Serdecznie pozdrawiam, jasna :-))
  12. Jeśli można Waldku, to czemu nie? ;-) Dzięki :-)) Jurek! Twój pomysł jest świetny, naprawdę :-)), ale ja tu nie będę sprzatać ;-)) Pietrek, sam chciałeś ;-)) Pozdrawiam Wszystkich, jasna :-))
  13. OK :-) Pietrek zrobię odważniej, ale i Tobie odwagi życzę :-) ranek po balu― na wietrze wciąż wirują jesienne liście Ferajna tańczy... ja nie tańczę! Znasz ten kawałek? Kapujesz już? :-)) jasna
  14. To ja nie napisałam tego w pierwszym wersie?
  15. Troszkę gramatyka szwankuje. Szczególnie w trzecim wersie. Ale to jest Twoja wariacja Marianno :-)) Tylko czy wnosi coś nowego?
  16. To ja do tytułu za Osiecką: na wszystkie moje pogody, na niepogody duszy mej... na wszystkie moje tęsknoty i na ochoty duszy mej - trzeba mi wielkiej psoty... hej! ;-))
  17. koniec balu tylko jesienne liście nadal wirują ______ ranek po balu na wietrze wciąż wirują jesienne liście
  18. Jak mówi Fanaberka "Kto nie zna tej piosenki"? Ale skojarzyłam dopiero po wysłuchaniu. Poza tym wydawało mi się, że wykonywał ją zespół Locomotiv GT, bo akurat po raz pierwszy w życiu byłam na ich koncercie we Wrocławiu w Hali Ludowej. Chyba pierwsze polskie tłumaczenie zaczynało się od słów "Miała szesnaście lat". Przy okazji: ktokolwiek zna cały tekst, będę wdzięczna. A "Dziewczyna o perłowych włosach" to Twoje tłumaczenie tej piosenki? Ładne. :-))
  19. Cha, chaa! Nie podejmuję tematu tylko dlatego, bo w którymś momencie moglibyśmy stwierdzić: "i po cośmy tę żabę jedli?" ;-))
  20. W pierwszej chwili jesienny motyl jest mylący, ale po analizie wszystko się zgadza. Chyba dwa lata temu robiłam zdjęcie motylowi 28 października. Siedział na chodniku, gdzie bruk był rozgrzany i dopóki słońce nie zaszło, trzymał jeszcze w sobie trochę ciepła. Być może jeszcze trochę ciepła kamień przechowywał od lata? schyłek lata - chwytam słońce kawałkiem lusterka Pozdrawiam, jasna :-)) P.S. "Późne południe" to chyba "popołudnie", ale brakuje mu jednej sylaby ;-))
  21. Ja też nie wiem, co robią u mnie fiołki. Pewnie trochę wiosny jesienią :-))
  22. Bardzo ładny obrazek :-) /nie mogłam się powstrzymać/ gorąca kawa w topniejących kałużach złote odbłyski Pozdrawiam, jasna :-))
  23. Ta sama ławka i my ci sami... I tylko liście lub motyle są winne, że zmienia się kolor naszych włosów... Już więcej nic nie dodam, bo klawiaturę coś ściska w gardle. Byle do wiosny ;-)) jasna
  24. Nie rozumiem drugiego wersu. Dlatego też i całość jest niezrozumiała. :-( Ktoś zapytał: ciekawe, kogo szuka Gyöngyhajú lány? Napisałem, że tylko tych, którzy w nią kiedyś wierzyli. Stąd zrodził się pomysł tej miniaturki - kto zna z dzieciństwa Gyöngyhajú lány ten zrozumie te dwa słowa z węgierskiej książki. Jeśli nie, też zostaje pewna interpretacja :) Pozdrawiam. Twoja miniaturka (nie haiku) przypomniała mi fragment książki pt."Mdłości" Sartre'a. (Chyba Ci kiedyś opowiadałam): Dwoje dzieci znajduje na strychu różne "skarby", m.in. starą, grubą książkę, pisaną gotykiem w nieznanym dzieciom języku. Przeglądają ją szukając obrazków. Zdumione zwracają uwagę, że w opasłym tomisku są t y l k o trzy ryciny. -Jak to?! Tylko trzy?! - niedowierzają. Po latach autor zastanawia się, jak bardzo ważne musiały być właśnie tylko te trzy, skoro zasłużyły sobie na taką książkę. Często książka porównywana jest do życia człowieka. Jakie ryciny umieściłbyś w swojej? Gyöngyhajú lány? Wydaje mi się, że są dla Ciebie ważne. Pozdrawiam, jasna :-))
  25. Nie rozumiem drugiego wersu. Dlatego też i całość jest niezrozumiała. :-(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...