Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dotyk

Użytkownicy
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dotyk

  1. To jest wiersz, ktoremu niczego nie można zarzucić. Piękny. Wspaniale udało Ci się uniknąć sentyntalizmu, o który przecież tak łatwo. I to zakończenie. Nie wyobrażam sobie, by mogło go nie być. cmok - Mirka
  2. podoba się bardzo. Jedyna uwaga - to druga cząstka. według mnie odstaje od reszty, bo niezbyt udane: jaki degustując blaknie ciszą" Gdyby zapisać to inaczej, bo pomysł świetny. ale reszta, a zwłaszcza koniec - supo! ściskam - Mirka [sub]Tekst był edytowany przez dotyk dnia 16-07-2004 22:09.[/sub]
  3. Przecież puściłeś mnie kantem, bo puściłam się z Waldkiem. Puszczaj i odsuń się mięczaku. Za dużo wzdychania, za mało konkretów. Wypuść powietrze i zacznij o kobietach myśleć kilogramami. Metafizyka wpuściła w maliny nie jedną muzę. Więc i ja odpuszczam sobie. Odkąd Mietek mnie opuścił dla tej puszczalskiej z parteru, żyję w cnocie. Znaczy na razie. Koniec popuszczania na widok każdych nadętych portek. I nie nachodź, bo tych z naprzeciwka napuszczę. Zabieram się za oczyszczanie duszy i ciała. Natychmiast. Napuszczę do wanny wody i będę się modlić. Żeby bóg mi odpuścił. Nie podpuszczam. Zasłonę zapomnienia spuszczam tylko.
  4. Oj mamy mamy:))))))))) Zawsze mówiłam, że poetki powinny do pisania wierszy ściągać z siebie wszystko co je uwiera. Z przyjemnością stwierdzam Agnieszko, że nagość pozwoliła oddychać pełniej nie tylko twojemu ciału, ale takze wierszom (ewentualnie Mirku zamknij oczenta, choć mowię ci, że wiele tracisz)))) Pojechałaś ten wiersz Agnieszko fantastycznie "no bo jak tu lubić czapeczki szaliczki sweterki pończoszki kamizelki nauszniki skarpetki rękawiczki zadrutowane można to wszystko przerobić odzyskać wykorzystać słówko tylko... " włąśnie..to wszystko można spruć.. "napiję się z nim bo nie obchodzą mnie ideologie interpretacje insynuacje ani nic tylko mój własny kciuk i małomiasteczkowy biedermeier " - no i nareszcie. Za nasze Agnieszko!!!! pod wrażeniem wielkim - Mirka
  5. Proszę rozsiąść się wygodnie. Nie koszulę, tylko spodnie zdjąć. Taki duży, a się wstydzi TO do ręki wziąć? Penis dla mnie to eksponat. Już od dawna jestem ponad. O, tak dobrze, w górę teraz. Niech pan do mnie nie przywiera! Nie tak blisko, Przecież widzę. No i się po prostu brzydzę. Co, nie można pożartować? Nie kazałam panu chować! Jak się przyszło do lekarza, To nie wolno się obrażać. Mów pan szybko, co dolega, bo niczego nie dostrzegam, Co pan mówi? Że malutki? Z tym pan przyszedł? Bo za krótki? Jako lekarz - mówię: zdrowy, Mimo, że niewymiarowy. A co na to moja płeć? Na pół gwizdka chłopcze jedź! Nie, niczego nie przepiszę. I niech pan przestanie dyszeć oraz niech się nie rozczula. A najlepiej - NOS do ula!
  6. rozumiem, że to debiut na poezji org., ale wkleiłabym go do Zaawansowanych, bo bardzo bardzo łądny. zwłąszcza od "Porazi" pozdrawiam - Mirka
  7. Czuję się chora - wcale nie oznacza, że jestem chora. To nie jest pewne. W przypadku tego gastronomicznego fragmentu zwłaszcza traktującego o nadgryzaniu, obwąchiwaniu - Autorka mogła opisać wrażenia ze sklepu mięsnego na ten przykład. Wszak nie napisała, że jest nadgryzana. ... "Szlachetnie nawiedzona odbywam narady z bezmięsnym jeszcze stróżem mojej cnoty." Jęśli dla Pana słuchanie swojego głosu rozsądku w sprawie przekroczenia granicy dziewczyna-kobieta jest obrzydliwą tezą, cóż. :)) Natomiast jeden dzień postu jeszcze nikomu nie zaszkodził. I z pewnością nie będzie to jakieś poświęcenie z pańskiej strony:))) Muszę tu bronić julkowego wiersza, bo jest bardzo dobry:) pozdrawiam - Mirka
  8. ja pimkole, ale się stęskniłam za Tobą i wierszami. Wszedł jak luks solówka na saksofonie. pozdrawiam ucieszona - Mirka
  9. No i tutaj miło Cię spotkać:) Znowu kapitalny tekst; mam jedynie uwagę, choć rozumiem sens )ma się rozumieć) - do tego fragmentu: "ja odganiam psie rzepy zazdrości" może kurde ominąć w tym kawałku metaforę i dodać zwyczajnie - "z zazdrości"? Bo reszta świetna, no a: "Anna tuż obok w płynącej sukience wypala trawy pozwoliła zielsku zajrzeć pod kieckę" - smakuje jak dobrze schłodzona wóeczka. pozdrawiam - Mirka
  10. "niesen" to jest utworzony na potrzeby wiersza rzeczownik:)) Z "się " to prawda - wygląda dziwnie. Ale wiersz kapitalny córciu:) Rzadko Cię chwalę, bo nie wypada. Dzisiaj robię to, bo tekst zrobił wrażenie naprawdę. Dobrze, że szukasz nowej formy. mama :)))))
  11. znakomity. Pod każdym względem. Zapięcie idealne. Brawo
  12. "No i masz mnie w garści Koleżanko:))) świetny wiersz ściskam ciepło - Mirka
  13. jeśli tak miało być, a nie inaczej, jeśli w inny sposób nie mogło, to tak być musi i ja ci wierzę
  14. bardzo dobry wiersz. mam nadzieję, że skutki przeciagów coraz mniej dotkliwe. Panie oyey. jak się nie ma nic do powiedzenia poza przynudzawką związaną z czyimś komentarzem, to cicho się siedzi. I nie truje do -pip- nędzy.
  15. zawijam się w Twój szal przewiewny i zalegam gdzieś blisko. I nic nie gadam. Wącham sobie ten wiersz. całuję - Mireńka
  16. zziajani bo poganialiśmy stojące od lat w samotności berki jemy batona co w końcu doczekał się podziałów a mnie trafił mocno wiersz Droga Koleżanko ścisk - Mirka
  17. Jak piękny wiersz. O KIMŚ. pod wielkim wrazeniem. pozdrawiam - Mirka
  18. Że nie jest to dobry wiersz, zagęśzczony, ciężki, że można z niego zrobić kilka innych. Za duż o chciales tutaj powiedziec. I pogubiło się, a fragmenty przecież świetne. ścisk
  19. przewaliłeś tekst kompletnie vicu. co się dzieje??
  20. I bardzo dobrze) Piękna ta "karkołomnia", początek także. "wańki wstańki fajniej oprawione w pierwszek wersji. Ale ogólnie zdecydowanie lepiej pod gwiazdkami i bardzo elegancko zachowałeś się na finiszu. Mirka
  21. To prawda kociu. Ciasno tutaj, choć momenty bardzo ładne. "wkrapia się we mnie szorstka piosenka chóru wodnych pałek " Ale to jest tak w tym tekście, jakbyś go za mocno wycisnął, wykręcił i brak mu- jak na ironię - owej niezbędnej wilgości.
  22. Zdecydowanie odrzuca zbyt przekombinowany tytuł, no, a potem - mentorski ton, ciężki klimat i patos - zniechęca . Wydaje się, że zbyt mocno zajmujesz się wymyślaniem nabrzmialych metafor. Nie do końca także rozumiem niektore z nich, zupełnie - moim zdaniem - nie udało się. "życie jest posmakiem wiary" "sumienie nie ma wiary bo same nią jest " Ostatnia część w ogóle - moim zdaniem - mało logiczna, ot zagrywna na kilku słowach
  23. jak strachem na wróble los życiem kołysze i każdy bieg musi zamienić się w ciszę -piękne Seweryno - pytamy, chcemy odnaleźć, płaczemy. Tak już jest. Daj się uśicskać skarbie. Niedługo rzucę się na Ciebie jak leff!!! Nie mogę doczekać się cmok - Mireńka
  24. świetny wiersz. dzisiaj szczególnie przylgnął do mnie. dobrze, że go znalazłam. ściskam - Mirka i cieszę się, że spotkamy się niedługo.cmok
×
×
  • Dodaj nową pozycję...