
Rafal Bielan Wierzbicki
Użytkownicy-
Postów
226 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rafal Bielan Wierzbicki
-
paliatyw
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chwila i pamięć; zwykle wystarczą żeby nauczyć się widzieć, nie tylko przewidywać. Łatwo zgubić kieszenie, chodząc wciąż na rękach. Nieważne. Czas zatrzyma się później w tym roku, Zaufaj zdjęciom na korytarzach, duchom w doniczkach, z którymi piłaś wódkę. Będą jak zwykle nieopodal. W nocy przemilczysz winy; rozdaj je najuboższym, wyślij kurierem do jakiegoś nieba. Pozostaw drzwi otwarte na później. Wiem, że często nie mam pojęcia. Wytrę ci czoło kiedy uśniesz, zostawię w spokoju twój pokój kiedy wstaniesz. -
szmery
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie szukam przyjaźni tylko wełnianych szalików w kolorach typowych i maskujących. Kurtki zimowej z komorą grzejącą nerki, odporną na najwyższe mrozy. Mogę udać, że nie zdążyłem się uchylić, kiedy próbowałaś dosięgnąć mnie na palcach. Nie mamy tych samych snów. Ty biegasz, nurkujesz, rozlewasz, ja snuję się po ścianach i znacznie mniej jem. Spotykam się z tobą na tej samej półce, bez dostępu słońca, od kilku miesięcy. Zabij ostatnią ćmę w tym roku. Zbliż do niej rozgrzaną lampę, dobij zapalniczką. Niech pozna to uczucie kłującego ciepła. Odchodząc owiń się szarfą, starą gazetą z dodatkiem kulinarnym. Wypluj gumę i rozpocznij przemianę; wymownie niepotrzebna, perfekcyjnie schłodzona. -
plastinarium
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szanowny mój Oprawco, poniosę za tobą noże. Uwiecznij mnie, utrwal jako całość. Zmyję krew z trotuaru, wyliżę sobie rany. Przetaczaliśmy się po rozrzedzonym ogniu, tułowiem pokrytym warstwami gliny. Chroń nas ziemio od ciepła i zimna, nadaj naszym powłokom bardziej ludzkie kształty. Gaz i palniki, poplamiona skóra. Twórcy lepią tkanki, klną w egzotycznych językach. Słyszałem ich piosenki, zawsze stukają narzędziami w metalowy stół. W jednej ze scen połykam ogień. Podpaliłem przeponę i brzuch. Nie będą potrzebne w przyszłym życiu. To wszystko działo się bardzo blisko, ciało obok ciała, gdy myślałaś, że leżę obok ciebie w lodowatym świetle halogenu. -
jackpot [rękojeździec]
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Moja ręka jest chora psychicznie. Transgresyjnie zamyka się pięść. Zaburzona papilarnie, ukośnie podtrzymuje tułów. Udaje, że jest spragniona klaskania razem z tą drugą. Ani z niej lewa, ani prawa, samowolnie łapie za krtań. Kiedyś była zającem, kotem, krokodylem; wyświetlała spod lampy straszydła i upiory. Z czasem zmieniła je w profile twarzy, powykrzywianych, wyrażających stłumiony chaos. Jak wyglądałyby wg Paula Klee? Odstawiła leki, pojawił się lekki paraliż. Gdy zacznie wskazywać szerokie drogi połamię jej palce, przyszyję do biodra. Druga nadal szuka schronienia, w przygodnych kieszeniach i rękawach. -
Krąpie
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pod niebem z puzzli widniejemy; wydobyci z niszowych snów. Nigdzie nie jeździmy, a stale nas nie ma. Kontury cienkie, srebrne, załamane na krawężnikach. Odurzone ołowiem, poszukujące nieskażonej mgły. Zamknęli nas w piwnicach ze szkła, sztucznych akwenach, futerałach. Znamy ich tylko z projekcji, z podprogowym przesłaniem na kolejny seans. Myślą za nas raz na tydzień, uzupełniają płyny i pyły. Pokraczne kroki, nierówny oddech, żelowe odciski na czole – to prawie tak jak ludzkie oczy. -
apartyda
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
„Dlaczegóż by tak zbytnio nie być…” Pomiędzy ławkami z przeróżnych światów dokonują się operacje, trwają rokowania. Kto nie rokuje jest skazany na bezbolesne doświadczanie słów. Można mieć kilkumetrowy dystans i nikt nie powie, że uciszasz złowrogo brzmiące otoczenie, świat rozpoznany jako głuchy i zamknięty. Ławki mają jednak swój podstępny klincz. W pozycji siedzącej mogą obezwładnić osoby i osobliwości, torby, gazety, spódnice, pijackie żale, muzealne babcie. Słowem, wszystkich tych, którym nie chcę się wstawać, podnosić, ustanawiać. Zasiedziałem się, nie skreśliłem. Wypowiedzą mi kraj, ławkom połamią żebra? -
Tomasz bez psa
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Doroto, odnośnie interpunkcji, nie zauważyłem jakiś nieuzasadnionych ruchów. Piszę zawsze w taki sposób, zawsze stosuję interpunkcję, czasami na potrzeby tekstu używam pewnych zabiegów, które mogą budzić wątpliwości, ale jest to zamierzone i (chyba) przemyślane. Możesz mi pokazać miejsca gdzie są te kropki i przecinki, albo gdzie ich nie ma? -
Tomasz bez psa
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kostek miał pod oknem dwie pełne kałuże. Widywał światłocienie, które krzyczały do niego. Rozumiał co drugie zdanie. Nie uczył się języków obcych. Mówił tylko do lustra. Spotykał się z Orką - pochmurną rozwódką, błądził z nią kilka tygodni. Wchodził na brzozy, zrywał jej wróble. W zamian prała mu spodnie. Na zimę połóż się bracie na dnie swojego łóżka, przed mrozem uchronią cię puste regały, szklanki, piaskowy sufit. Otaczał go świat rysunkowy, nieustannie wtórny, zbyt głośny. Wiórki kokosowe i krzewy na balkonie – podpalał je żeby nie usnąć. Od dymu miał mętlik w głowie, sznurówki wiązał na oślep. Zmień pościel, zdejmij z gazu serce i płuca, wyczyść naczynia i okap. To najlepszy czas by umierać pozornie. Postoję z tobą. Poczekam do jutra. -
skutery i tabloidy
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a dwie pierwsze to co, nie bałdzo, nie bałdzo? :) -
skutery i tabloidy
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wąsko w podziemiach, zza rotundy od niedawna widać Pl. Zbawiciela - hipsteryjną galeryjkę stolicy, kruki i salamandry w oprawkach Ray Ban. Skonam z zimna zanim przyjdą grudnie, zwymiotuję wczorajszy nieudany seks. W poprzek ustawiły się marcepanowe Vespy, każda warta najmniej dziesięć koła. Kierowcy są na miejscach. Wertują szpalty; czytają na głos kurierom, kolarkom, chłopakom myjącym szyby. Zaczytanie przerwą czasem jakąś sążnistą kurwą mać. Pasy oddzielają ludzi od zwierząt. Państwo Reinhart idą na Starówkę, głowy chowają do foliowych worków z glicerynową pastą do powiek. Niemców trzeba mieć na oku. Liczność studencka obchodzi swoje święto, żrą chleb, popijają wytrawnym octem. W razie czego rzucą butelką. -
wszczepienia
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, pamiętam jaki był mój pierwszy zestaw Lego. To była karetka, bez pielęgniarzy, tylko pacjent, złamana ręka, zatrucie, koszmary. Po latach jechałem tą samą, dorosłą, poważną jak chorał, nie cierpiącą zwłok. Siostry pluły z okien prosto w moich podopiecznych, gdy pytali dokąd mnie wiezie. Lego - zakład pogrzebowy, prosektorium, porodówka. Zestaw aborcyjny Barbie. Od kiedy Libera wykonał obóz, to już nic, nic, a nic. Odmieńcy w turbulencjach, frenezja, finezja, sztuka wysoka, sztuka średnia, zwrotna jak łeb łabędzia! -
gangrena
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, zaiste doskonałe określenie. Równie dobre co BRAK KANCIAPY, OKRYTE BREZENTEM czy UBRANE W BUTY ;-) Hej :) najważniejsze jednak jest SAMOPOCZUCIE, :) -NAGIE I BEZDOMNE ;) pozdr Najważniejsze to się nie sfilcować Fisiu, być w dobrej formie materiałowej... no i nie wygotować krochmalu. Cześć! -
gangrena
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak, zaiste doskonałe określenie. Równie dobre co BRAK KANCIAPY, OKRYTE BREZENTEM czy UBRANE W BUTY ;-) Hej :) -
gangrena
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
[quote]miałkie, pozbawione zaplecza, zapożyczone emocje nie kupuję, sory e TAM... -
gangrena
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Najlepiej w ogóle nie próbować i bezpiecznie popadać w pseudo-nihilizm, ku zadowoleniu większości. Dzięki, zdrowia. -
gangrena
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Żyrandol wiruje jak we wrześniu; widziałem na mieście szare sukienki. W słuchawce Mokotów - bez treści. Dym wyjaławia resztki snu, spotkamy się może w Śródmieściu, hełmy zdejmiemy z głów. Zostawiam magazynek i list z początku sierpnia, widmo na gruzach, rosół z gołębia. Zabiorę tylko nienawiść i zgorzel, krew na mankietach i przekleństwa. -
Safari
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozbiłeś się prawdopodobnie już dużo wcześniej, nieboraku... Jakiej poezji??? Ja nie jestem żadnym poetą, czy twórcą, jestem pospolitym rzezimieszkiem z Pragi, któremu udało się skończyć przypadkiem jakieś tam szkoły, a któremu to przywidziało się, że może sobie popisać. Tyle. Zjedz kisiel, popij cykutą, połóż się w liście i już się więcej nie rozbijaj :). -
Safari
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po prostu - nie Twoja bajka Maju. Pozdrowień! -
Safari
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zdejmuj czapkę i siadaj, czas jest niezauważalny. Ojciec śpi pod podłogą, brat jest chory, majaczy, ma w podbrzuszu boleść. W piwnicy Niutek posiada dwa słonie, kolibry z miedzi, piasek łatwopalny. Rozejrzę się, wskoczę na balkon, poparzony od suchych brukowców. Dżipy stoją przed Pingwinem. Dachy srają na parapety, w wąskie szyjki wtłaczają pokost i łatwopalne ciecze. Głowa mnie boli po wczorajszej spowiedzi, ataku gzów i tropikalnych jeży. Wstań, orzkurwa, razem chodźmy, w alejkach ZOO zgubimy pojęcie [Skośni rzucają małpom sajgonki, nie ruszaj, są nieprzytomni] Pamiętasz łyżwy na Wiśle po czteroletnim lodzie, przeręble, Ząbkowską, najtańszą wódkę? Chcieliśmy być, jeszcze wczoraj, nigdy nie czekać do jutra. -
rozwiązek
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mam obopólne, kieszonkowe ręce, Nawet kiedy wyjmę, twoich nie pomieszczę. Reakcja źrenic, podzielność uwagi, ćwiczenia z terapii DDA - w pracy, na postoju rozdygotanych taksówek, podczas reklamacji w sklepie z butami, kiedy przychodzisz bosa, bez paragonu. Skocz mi do gardła i zatkaj przełyk, bo nie przestanę, mówić w trybie oznajmującym. Dogaszasz pety na młodej sykomorze, bezwonnym przytułku stawonogów. To co nieistotne „wypluć i przepłukać”, mogę wysłać do ciebie niewiadomość – ze złośliwie ciężarnym załącznikiem. Zatoczyliśmy okrąg. Kogo musieliśmy mijać, że nakręcono o nas ten skurwiały krótki metraż. My, psy, cho, hen-thai. -
Hero Inn
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Samotność jęczy nad kontynentem jak syreny przeciwmgielne nad nieruchomą, gładką rzeką podczas przypływu… William S. Burroughs, Nagi Lunch W przestronnym lobby codzienny nieład. Doba rozpoczętą. Na pierwszym piętrze obcokrajowiec ociera się o wilgotne ściany. Pokojówka gasi mu światło, wycina z dłoni linię rozumu, kładzie na czole, jak artefakt. Pastwi się nad Nieistotnikiem, nasącza jego myśli po czym oddaje - w innym stanie skupienia. Przywłaszczyła sobie prawo do następnego świtu. Na tribalowym krześle wisi patchwork: przekłute oko, filetowa łyżka i wrześniowa łąka. Piękne sanatorium - wyszeptał Nieistotnik Na balkonie stoi wynajęty samobójca, ktoś podpalił tło benzynową zapalniczką, zapadła skondensowana noc. Z pokoi wyłonili się pierwsi zabłąkani goście oczekujący na prenumeratę brunatnego snu. -
animozje 1-9-8-7
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest bezpiecznie, jest spokojnie, serce tak czyste, oczy powolne Siekiera, Nowa Aleksandria 1986 I Nie boje się wiatru, toksyn, białej trawy z Mongolii. W piwnicach, na dachach ulotki, w schronach instrukcje, zimny dotyk, schody, niklowane podłogi. Psychozy, lokacja - obłęd. Czas wschodni - niedokończony. II Chmary owadów wpadających do oczu, siadają mikrofony, nie działają światła, nerwy, podmiejska kolej w elektrycznych zaprzęgach. Komuna Otwock - nie postój w pochodach majowych. III Obawiam się iść na pozorowaną wojnę, z plastikiem, zapalniczką na iskrę. Wakacje tego roku spędziliśmy w domach, na przeludnionej wyspie. Podawali zimną falę, prąd stały pluł w głośniki. Konusy i kamraty, słona woda w kranach, miś na ekranie, kurwy z Victorii na kolanach, w rajstopach z Kazachstanu. IV Koks, matowe pyski, motłoch. Zabiłem ten czas bezwolny trzema akordami. Wywołaj kilka zdjęć wpisanych w znikające cząstki materii. Butelki po winach wyglądały jak petardy, dziś przypominają ogrodowe lampki. -
niepoliczki
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Narysuję palcem na ścianie cyfry rzymskie, arabskie, zera po przecinku. Tak dobrze umiesz liczyć w pamięci a tak wiele zdążyłaś zapomnieć. Wszystkie znaki, których dotąd nie znaliśmy - od okna aż do drzwi. Histeryczne ułamki, kropki spirale. Polecę nas rachunkom, oddzielę kreską od nieskończoności. Ile ci wyszło, kochanie? Nie zdrapuj tynku, to niekompletne równanie z dwojgiem niewidomych. -
alchemia wnętrz
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Asiu Droga, odpisuję :))) Dziękuję za odniesienie się i jak zwykle (choć to niełatwe) podjęcie próby zrozumienia moich wyziewów. Serdecznie Cię pozdrawiam... i pozostałych towarzyszy również. Buźka! -
alchemia wnętrz
Rafal Bielan Wierzbicki odpowiedział(a) na Rafal Bielan Wierzbicki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szafirowa opaska smuży rękę, przypomina ucisk stazy. Szafa przechowuje niedojedzone papierówki, wysłane kiedyś listy do siebie, wyrzuty na przedłużonym kacu. Wyciśnięty, wypluwam się na trójkolorową ścianę pomiędzy meble, doniczki z kapeluszami i pokrewne wydzieliny. Rozmycie gaussowskie na suficie porusza się; podpowiada: jestem twoją twarzą wyobrażoną wtórnie, oddaną do odbicia w innych oczach. Ostatnie spojrzenia po kątach. Z biurka zerkają bezmyślnie okulary - zastępowały mrużenie, zapewniały względną trzeźwość. Plandeki, pudła, pokrowce. Męczę się pochylaniem do ziemi po każdy wilgotny oddech. Spośród kolorów pchających się w rozpiętość fraktali wstrzykniemy sobie na pożegnanie pojednawczą zieleń.