Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Judyt

Użytkownicy
  • Postów

    9 833
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Judyt

  1. Dziękuję Pancolku za uśmiech szczególnie, miło, że znów odwiedziłeś, słusznie spostrzegłeś, pozdrawiam z wietrzyskiem :)
  2. ściel Marlettko Ty zapewne potrafisz :) pozdrawiam, słoneczko i owszem pojawiło się dziś ale wietrzysko również
  3. Tomaszu to było pisane na trzeźwo, "pijane" w cudzy słów też wziąć nie mogłam a sugeruje w moim odczuciu to, że są jakby zakołysane taka metafora czy cuś :) a ten zestaw głupi? choć interpretacja Twoja, "ulotnego"nie było, ale się pojawiło, dziękuję Ci, pozdrawiam
  4. bo to marianno ja osamotnienie a nie samotność, dzięki za dogląd literówek pozdrawiam
  5. dzięki bajeczko za odwiedziny ah żeby to była taka bajka pozdrawiam ciepło
  6. :P toś mnie Piotrze rozweselił za ten ogromniutki tekścik, to prawda, że gdzieś fragm. ten posłyszałam w dedykacji ale reszto ino moja, chyba żem gwarę zmieniła chwilowo :P toteż dodam * aby wyjaśnić skąd, pozdrawiam serdecznie
  7. nie jestem pewna pierwszej linijki reszta w porządku przemyślane pozdrawiam
  8. podejrzewam, ze masz wielka racje.....dziekuje i pozdrawiam ;) do usług;) pozdrawiam
  9. ale nie! dobrze, że tak było chmurnie było a proszę bardzo pozdrawiam Judytko, Ty to umiesz mną zakręcić :) wydaje Ci się po prostu nie zrozumieliśmy się pozdrawiam :)
  10. nie ma co używać górnolotnych słów kiedy rozmowa wyrywa się z płuc jak oślepione okno w nim krzątające się osoby zza firanki jak długo wybierać trzeba czy powinno się gdy nie ma dla kogo ścielić łóżka ulotne kiedy powieje nie chcę w stronę czasem błękit szarobury zdarza się utopić kamień w wodę i przesiać piasek to nie morze odbijające się w szybie chmury na stój w słoiku konfitura do rąk a one wciąż nad wirują obudzone po czucie sufit ponoć żeby tylko nie zawalił się szary potrafi gruzem ukłute przenikającym miało być na chwilę nie są oczywiste jak szalony wiraż ciemności uniesienie i cień podeptany dla uśmiechu rzucony w zarośla obok na swoim miejscu (...) 12/13.09.07r. *napisało się i odpowiem puentastety (do)pisana
  11. niemi lecz empatycznie się wsłuchałam pozdr.
  12. ale nie! dobrze, że tak było chmurnie było a proszę bardzo pozdrawiam
  13. nie muszą mijać:P pozdr. Krzysztofie nie mamy na to wpływu :) nie wiem do czego i o co chodzi i z czym się jje :) pozdrawiam
  14. dzięki Ewa :) to się zdaje nazywają nie dopowiedzenia miło, że jesteś, pozdrawiam
  15. mało zakręcony bardziej przemyślenia pozdrawiam
  16. nic nie może wiecznie trwać? puenta musi być jaka jest może nawet kryje w sobie kolory jak taki nastrój filozofii realnej, pozdrawiam
  17. Kasiu o czym Ty znowu, jaki kalendarz a czytała Pani Katarzyna wyżej ? KLEPSYDRA To ja Ciebie pozdrawiam czytałam utwór jw. nie- Pani, a to widocznie nic nie pojęłam :) chowam się w takim razie bo rażę, pozdrawiam Wikorze
  18. Judyt.. dziekuje :) nie lubisz kotow? ;) pozdr w.p. lubie ale nie pozdr.
  19. tak mój leży w kwiecie kwiacie :) pozdrawiam
  20. dziękuję Ci serdecznie że zajrzałeś w me skromne progi pozdrawiam:)
  21. promienie ze skłonnością do chmurzenia bezchmurnych dni o nie! tylko nie to:) promienie gdzie jesteście? się rozmyło faktycznie, pozdrawiam
  22. hmm? pewnie o kalendarz i dzień chodziło pozdrawiam
  23. "kamień nieład wznieca spokój tafli łamiąc" moją uwagę zwrócił, pewnie wysoko był rzucony pozdrawiam
  24. tak jakby przez owe skróty było pokazane, że jest w tym pewien zastój a zaraz akcja, potem szyfr: zawracam, sygnał i szacuję, wszystkie światła na ciszę (...), kotów rzeczywiście mogłoby nie być, puenta znakomita, pozdrawiam
  25. naprawdę warto się zatopić, pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...