Tak zerknęłam i powiem tyle, że pierwsze trzy
jakieś takie przejrzyste, a to chyba z piosenki jakiejś?
-'stosując dietę na rzymskie wakacje', tyle tylko widziałam
jak na moment, a puenta skojarzyła się z J.Chełmońskim,
ciepłoniaście
urzekający układ abstrakcyjnych elementów złożony w prozę życia dzierganą z chwil
i Twoje wprawne piórko...
bardzo...a nawet bardzoooo...
gratuluję
:)))
serdeczności
-teresa
że co? abstrakcyjnych- a które Krystyno?
czy wprawne to nic mi o tym nie napisało(:dziękuję za obecność i gratulki-to cieszy,
eh no takie cuś całkiem takie z prozy,ciężko mi z tym piórkiem, ciepłoniaście
umiesz łowić właściwe...fajowy pomysł...
dziękuję, Judytko
:)))
cieplutkie pozdrówki
-teresa
mm ja nie wiem o co chodzi, nic nie złowiłam,
nie ma za co, wzajemnie
zabrałam je z koca, zwlekając swoje ciało
bezwiednie przyszła na myśl konstelacja
nie było zbyt obfite a raczej wątłe i słabe
przecierało palce , wzięłam na dłoń
nie ulatywało tak samo jak strumienie
z bólu głowy lecz nie takiego jakie bywają
trwa w zawieszeniu i czy zbyt dobrze tak
wyczytało spośród ścieżek, proza życia
teraz tylko korale dziergane, przy mnie
Stasiu
przepraszam za wcinę - ale do Ciebie poczta na priva nie kontaktuje ;(
Judytko - też przepraszam
Pozdrówka
Wiktorze- ale za cooooooooooo>? ni ma za co- mnie?
mnie też nie działa?? ja też przepraszam,(adres masz)
ciepłoniaste
potykam się o swój próżny cień,
a prawie- patrzy się z parapetu,
sobie zasadziłam i w firankę wrasta
Marlettko, chyba jakiś inny krzak był
przy nim,ps. zerwałam go spod jakiejś bramy
plątając się po mieście, ciepłoniaście