Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emu Rouge

Użytkownicy
  • Postów

    486
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Emu Rouge

  1. ładny wiersz, przyjemnie krótki a jednak wymowny. dla mnie jakies subtelne zmiany ale to tylko podporzadkowywania wiersza mojemu subiektywnemu wrażeniu, ze cos wyglądało by lepiej, a moze tylko dla mnie... ten kawałek obrzydliwego strachu ma gniazdo w dusznych wieczorach zbyt bliskich by móc przyrównać je do śmierci -> bardziej wieloznaczne chyba... wiem, że brakuje tu tylko ucha igielnego przez które nie zdołalibyśmy się przecisnąć -> tak wystarczy zeby zrozumiec porozmawiajmy więc o pokoju i dzieciach w Somalii -> tu tez bym ucieła na tyle nas jeszcze stać -> pointa niezbyt, warto by cos tu zmienic bo sam wiersz sie broni ale pointa go osłabia troche, niemniej nie mam ani grama pomysłu jak to zrobic... śmierci moga byc, dla mnie lepiej niz zaproponowane zejscia. pozdrawiam ciepło Aga
  2. hmm, wg mnie zabrakło tu poezji po prostu - metafor, porownań, przerzutni, alternatywnego użycia słów, nawiązań, dwuznaczności itp. Jedyne czego mozna się domyslać to "bohaterów" wiersza - dla mnie nie było oczywiste że chodzi o kłamstwa, bo nie ma w wierszu żadnej wskazówki. Mogły to być, chocby nadzieje ( przy naciągnięciu treści ), popełnione błędy, złe uczynki, itp. Poza tym, podział na wersy nie ma znaczenia dla odbioru tekstu, nic nie wnosi. Jesli zapisać to ciągiem - mamy fragment prozy. Jeśli o to chodziło tylko żeby przekazać mysl, to spox, udało się, i jest to bardzo mądra myśl, jakkolwiek na wiersz to chyba za mało. Tak mi się narzuciło i chciałam się podzielić ( dzisiaj jestem bardziej wyspana niż wczoraj ;D ). aga
  3. jest jakaś myśl, jednak podana w sposób mało zachęcający; wydaje się tak jakby niedorozwinięta wg mnie;) trzeba by popracować nad tekstem, póki co, mnie nie przekonał niestety:] pozdrawiam jakkolwiek serdecznie:) aga
  4. hmm, mysle że słów tu jest za duzo - obcięłam trochę + inna wersyfikacja, to taka moja propozycja, może się na coś przyda:) wiersz podoba się, pointa w pierwotnej wersji dla mnie niezbyt czytelna ( z tą linią ma się rozumieć, ale może ja odrobinę niewyspana jestem;) ), pomyślałabym nad nią jeszcze. Reszta broni się kilkoma fenomenalnymi fragmentami - czyli jest dobrze:D pozdrawiam ciepło:) aga
  5. ja tez jestem tym razem na nie. Pierwsze dwa wersy jeszcze ujdą, ostatni wers prawdziwy (wg mnie ) ale trochę banalny; reszta to faktycznie nieudana proba uchwycenia trudnego tematu. pozdrawiam ciepło:) aga
  6. nie ma za co:)jak natura, to ja już nic nie piszę - z naturą walczyć nie można albo/i nie warto chyba;D milego wieczoru:) aga
  7. jakby się kto pytał, to ja bym jednak to "to" gdzieniegdzie wyrzuciła; niekoniecznie, ale mnie osobiście odrobinkę, odrobineczkę gryzie... wiersz jest trudny. czytam go, zatrzymując się na prawie każdym zdaniu. są pełne znaczeń, niebanalne. widać, że temat jak i jego podjęcie przemyslane i przepracowane. po pierwszych przeczytaniach zastanawiałam się czy nie jest zbyt "cięzkostrawny", ale ostatecznie mnie takie pasują, bo jak się już człowiek przez nie przebije, to długo się nie nudzą. końcówka jest świetna - uderzająca, bardzo pasująca do reszty, ktora też niczego sobie. na poziomie. jestem jak najbardziej za:D pozdrawiam ciepło:) aga
  8. hmm, myślałam że się uśmiechnę, ale niestety. Myslałam, że może przeczytam coś czego nie wiem, ale też nic takiego się nie wydarzyło. Patos pomieszany ze scjentyzmem. Miejscami ciekawe połączenia wyrazów ( szara strefa, trajektoria synaps i dialekt ), aczkolwiek nie jestem pewna na ile jest to zrozumiałe dla osób spoza branży;) zapis i brak polskich liter działa dodatkowo na niekorzyść wiersza, oczywiście wg mnie. Co do przyciasności czaszki, to u dzieci jest za ciasna, u starych za obszerna; poza tym 'kiecka' czaszki???;p pozdr aga
  9. madonny pospadały z karuzeli madonny mam do palić do rana papierosy - lubię kręcić się po głowie amorficznie rozporządzać (sobą przede wszystkim) zarządzać i dyrygować jakkolwiek znęcać się nie mogę bo gdybym wierzył w kofeinę tak jak w teinę perspektywa rana mogłaby okazać się zbyt oklepana należy pamiętać: ja nie chciałbym - ja chcę a przecież w tym całym burdelu trzeba umieć postawić czy ten zapis to tak specjalnie?? serio pytam;) dla mnie tak jw. i juz piszę dlaczego - mianowicie poszarpanie wiersza sprawia co prawda że odbiera się pewne rozbicie wewnetrzne, nerwowość, niepokój pl, ale odrobina poukładania moim skromnym nie zaszkodzi, a będzie ładniej wyglądało. Dla mnie osobiście to jest wazna sprawa. I to własnie główny "zarzut" do wiersza. Jeszcze z pointy usunełabym kropkę - mnie na mysl nasuwa się sama, więc moze nie potrzeba? to jest taki trochę tani chwyt, a jesli zostawi sie sam czasownik to mozna do niego dopisać też inne zakończenia, co zwiększa mozliwości interpretacji np. postawić na coś, na swoim, itp. Poza tym bardzo mi się podoba, niektóre momenty wręcz urzekające w pewien niebanalny, oryginalny sposób. pozdr ciepło:) Aga
  10. zazdroszczę...;);*
  11. ma jakiś klimacik, semantycznie nie jest nadzwyczajny, nie wiem czy dobrze go odbieram - bardzo realnie, a nie jakieś krajobrazy wewnętrzne, ale może się mylnęłam w interprecie;D pozdrawiam buziakowo:* agusik
  12. widziałam w warsztacie, ten naddatek przy końcu trochę chyba zmienia w mojej interpretacji, ja bym nie dodawala, ale twój wierchołek, ty dodałaś i jest ładnie, judytkowo;D pozdrawiam ciepło:D aga
  13. za duzo kropek;) i to niebo i ten księżyc, hmm, not for me w kwietniową noc;) pozdrawiam aga
  14. jest po prostu piękny:) pozdrawiam aga
  15. widać w tym wierszu pełną dojrzałości i mądrej obserwacji, na poły zaangazowaną, ale miejscami też z dystansem, refleksję nad nami, ludźmi-Polakami...tak wg mnie - trafne, dosyć uniwersalne...podoba się:) jedynie to pogrubione zdanie jakoś mi nie brzmi ( taki drobiazg, zeby nie było za słodko;) ) pozdrawiam wiosennie:D aga
  16. hmm, a dla mnie 'niesprawiedliwe' może być...trudno to wyjaśnić: człowiek biegnie goniąc za materialnymi korzyściami, za pracą, dorobkiem, zdobywaniem wiedzy,przyjemnością. Nie docenia obecności bliskich mu osob, choćby rodziców - od których w tym biegu tylko bierze, nic nie dając ( bo brak czasu, uwagi, chęci... ). To jest własnie niesprawiedliwe, że w biegu przestajemy mysleć o innych i myslimy tylko o sobie, o tym zeby biec, zapominamy o tym co istotne, nie dostrzegamy ludzi którzy powinni być dla nas wazni. Nie wiem czy o to chodziło. Mnie się takie refleksje nasuwają, sama przezyłam okres biegu w swoim zyciu, więc pewnie tak subiektywnie wiersz przyjęłam... pzdr ciepło:) agusik
  17. super, więc doszlifuj, bo warto:) pozdr ciepło!:D agusik
  18. hmm, poki co nieźle, ale doczekam do wersji końcowej z opiniami:) buziak:* aga
  19. Brawo!:D ja rownież bardzo gratuleję i zyczę dalszych w pełni zasłuzonych sukcesów:D pzdr Aga
  20. Ładny, delikatny, o rzeczach pospolitych a jednak niezwykle, magicznie, niebanalnie. Podoba się:) pzdr aga
  21. niezłe i moim zdaniem końcówka tez się broni. Popieram przerzutkę jednego wersu z ostatniej strofy do góry, wtedy druga część wiersza będzie tak jakby zaklamrowana - na początku i na koncu podobne trójwersy, róznice w nich pokazujące jakąś ewolucję, ale też pełne emocji - determinacji, frustracji, nadziei, pogodzenia??? ( bo przed siebie, na obraz i podobieństwo, czyli i tak trzeba iść, takie jest życie ) - zobaczy się je przez to jeszcze wyraźniej. To tak wg mnie, ale i teraz mozna przyuważyć analogię. Ja to odbieram jako wiersz o cierpieniu człowieka, może przyjaciela, które się widziało, w którym się w jakims stopniu uczestniczyło - a teraz się je opisuje z refleksją. Trudno mi wyczuć czy pl bardziej skupia się na kimś czy na sobie; z pewnością sam bardzo przeżywa(ł) sytuację. Głęboko wrazliwe spojrzenie, podminowane bezradnością, być może jakimś poczuciem winy ( I zwrotka - do ciepłych ... od laty-wałem, nie było go, gdy był potrzebny??? ucieczka/i?? wbijając gwoździe w krzyż na drogę - pl sam się przyczyniał do czyjegoś cierpienia??? ), jak również pewną ironią w stosunku do Boga, który stworzył człowieka cierpiącym, błądzącym, bezradnym, ale może przez to właśnie wspaniale, niezwykle ludzkim??? Wiersz osobisty, trudny do rozszyfrowania, jednak niosący dla każdego jakiś przekaz w bardzo przyzwoitej formie. pzdr ciepło:) agusik
  22. Waldku! nie palę i nigdy nie paliłam, więc trudno mi się postawić w Twojej sytuacji. Jedyne co moge ci więc poradzić to zgłoszenie się do ludzi, którzy zajmują się tym problemem profesjonalnie, mają doświadczenie i z pewnością wiele już osób oduczyli palenia. Czasami na róznego rodzaju akcjach i festynach prozdrowotnych mozna zupełnie niezobowiązująco otrzymać taką poradę. Albo druga opcja to wizyta u lekarza pulmonologa lub kardiologa, choc teoretycznie i lekarz I kontaktu powinien wiedzieć jak ci skutecznie pomóc. Wiesz, z lekarzami jest tak, ze trudno trafić na kogoś chętnego i kompetentnego, ale jesli się do takiego trafi, to sposobów walki z nałogiem palenia medycyna opracowala juz kilka. Z tego co wiem, udokumentowaną skutecznością może sie poszczycić farmakoterapia praparatami zawierającymi nikotynę ( plastry, gumy do żucia - część z nich jest bez recepty, część na receptę ) oraz pojedyncze inne leki ( np. taki lek Zyban; teraz wprowadzono też jakiś zupelnie nowy, który niby miałby być niezwykle skuteczny ). Jeśli przeszkodą dla Ciebie nie są kwestie finansowe, to może warto sprobować. Myslę ,że niestety po tylu latach palenia jesteś juz tak uzalezniony od palenia, ze z samą silna wolą może ci być naprawdę trudno. Wg tego co obecnie wiadomo, uzależnienie od nikotyny to choroba, a nie kaprys czy moda, trzeba więc ją leczyć. A z pewnością warto - zwłaszcza jesli mowisz ze twoje płuca nie sa jeszcze tak bardzo zniszczone. Trzeba więc spróbować je ocalić!!! Nie mówiąc o całej liście innych miejsc ciała, które papierosy uszkadzają. Trzymam kciuki, zeby się udało! Powodzenia:) agusik
  23. :D ( śmiech to zdrowie, a eksperymenty byle nie wybuchały inaczej;) ) pzdr aga
  24. bardzo bardzo mi się podoba:D moim skromnym ( tu pod tym wierszem bardzo wyraźnie skromnym;) ),nie trzeba w nim nic zmieniać. pzdr świątecznie! aga
  25. hmm, proste to czyste okno i ta szynka, byle do przodu, a i zakończenie pewne, a jak by człowiek zaczął te oczy przecierać to nie wiadomo co by zobaczył, czy cokolwiek jeszcze...smutne, ale coraz częściej "normalne", niestety. A wiersz świetny jak dla mnie. Ja również przyłączam się do podziękowań i do życzeń:D pzdr aga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...