Podłapałem paskudztwo gdzieś w Gołonogach,
zaczęło mnie swędzić, coś łazić po nogach,
choć myłem ręce,
nawet coś więcej,
już wiem, że z tym muszę pójść do proktologa.
Pewien pryszczaty Franek z gminy Wyszków
nie oszczędził Geni, sprał ją po pysku.
Przyglądał się siwek
jak Franek bił dziwę,
o mało nie ogłuchł od Geni pisków.
Za rydza i w gaz - za gwiazdy raz!
I zaryb. A bo to baby razi?
I kruk, i lis, udusili kurki.
Igor: macam - rogi.
Igor: eter żre te rogi.
Rabuj opoju bar!
Że ja? I bar? - Boże! To też obrabia jeż.