Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kinga Modest

Użytkownicy
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kinga Modest

  1. nic z tego edytować można tylko treść nie tytuł
  2. okey- to dowolnie przeze mnie użyte słowo zatem cóż? edytować i wymazać? proszę bardzo
  3. heros ty, który w tarczy księżyca składasz obietnicę kojącego snu przychodzisz nagi w świetle jupiterów nie zakrywasz ni jednego mankamentu z ostatnich rzędów jesteś doskonałym herosem żar południowego słońca przemieni cię i podniesie twoje prochy i rozsypie na ścieżkach wiodących do oazy będziesz zazdrościł fatamorganie spojrzeń wędrowców i błagał o urnę zamkniętą szczelnie przed każdym rodzajem jasności zwłaszcza jasności rozum ***(powiem ci teczą...) powiem ci tęczą siedmiobarwną radość swego bólu istnienia nie skryjesz przed słońce swego oblicza choć pewnością noc cię napawa podajesz bezmiar pienia w aniołów ziemskich chór nietęgi na jednej partyturze psalmy we włosach wielobarwne wstęgi
  4. Kinga Modest

    niewolnik

    jak miło kto z rana cały był w dąsach ku wieczoru promienieje w pąsach i nim noc skryje kłótnie nasze głupie pójdziem spać pogodzeni każde w swej chałupie
  5. Kinga Modest

    niewolnik

    limeryk -tu jesteśmy- to taka jest zabawa gdzie się o kimś skądś rymem opowiada na koniec w humoru dowcipie włożyć puente należy co za serce "chypnie" że waści tego nie wiesz to tobie jest ujma bo limeryk to jest wiersz co z głupotę się nie równa bo limeryk to chytra jest taka zabawa co wyśmieje wady a zalety wychwala czasem jeszcze z wielkim próbuje przękąsem sprostać górnolotnej satyrze a tyś wlazł tu ze swoim wielce podniesionym tonem nas nazywasz warcholstem a sam żeś bufonem
  6. Kinga Modest

    niewolnik

    skończył studia medyczne Henio z Grajdolca i wyjechał do Angli, bo dostawał pierdolca za nędzne dwa tysiące kilosów czterdzieści pokonywał świtem, dzisiaj się nie pieści i za niezłą kasiorę ciężarówą jeździ a lekarz czarnoskóry z Afryki leczy polskie dzieci chore - za grosiki kto jest niewolnikiem? nie odpowiem tobie sam odpowiedz sobie
  7. tęsknisz za relaksem za chwilami wytchnienia- tak sądzę pracoholizm- to nowy grzech- chyba kościół ustalając listę grzechów głównych nawet w najkoszmarniejszych wizjach nie przewidywał takiego obrotu sprawy ale to temat na kolejny wiersz
  8. w lenistwo prowadzi do marazmu- i dlatego jest grzechem zaniedbania zaniedbani starcy popadają w marazm i to też grzech zaniedbania - ale już nie ich, lecz tych którzy się zaniedbania wobec nich dopuścili jak widzisz- lenistwo-->marazm nic dziwnego że się z nim skojarzyło leniwi starzeją się szybciej?!! świat ludzi leniwych ulega przyspieszonemu starzeniu się?!!! za bardzo miłą uwagę o lekkości dobierania słów- -wdzięczną jestem Pozdrawiam.
  9. ale coś mi mówi że twoje koszule nie leżą na stosach a w lustrze spokojnie możesz się przejrzeć! Pozdrawiam. tak myślisz? i dobrze, bo wiszą w szafie nieprasowane- he he alustro czasem przecieram , bo lubię patrzeć na nowe zmarszczki, cholera!- to też grzech pychy? czy głupoty? hi hi pozdrawiam/ ES przyjdzie kolej i na wiersze o tych ale coś nie wydaje mi się by liczenie zmarszczek było którymś z nich -to raczej pierwsza faza procesu "pokory" pozdrawiam K_M
  10. i właśnie takie postrzeganie sprawy jest grzechem dziękuję i pozdrawiam I pójde do piekła ? Brrrrr... no przecież się nie boisz...?!
  11. i właśnie takie postrzeganie sprawy jest grzechem dziękuję i pozdrawiam
  12. ale coś mi mówi że twoje koszule nie leżą na stosach a w lustrze spokojnie możesz się przejrzeć! Pozdrawiam.
  13. na stosach koszul pogrążonych w bezszelestnym oczekiwaniu magla żelazka pieszczoty dłoni spacerują muchy koszule podnoszą ku nim guziki rozpaczliwie wyciągając obszczerbione linie profili żebrzą pieszczącej wątek nitki litości w skręconych kablach pająki bezpiecznie rozciągają sieci splecione dłonie odmawiają już służby ciężarowi głowy brodą wciskającej je w drewniany stół lustro skryło spojrzenie za parawan kurzu tego też nie zauważy snując się po mieszkaniu jak woń przypalonej potrawy lenistwo szuka foteli nie zajętych przez przedwczorajsze gazety i zapchlone koty…
  14. dajcie spokój starej Niemce zlećcie haft zręcznej panience co według starych motywów wyszykuje kilka strojów aż kamienica się nimi w zachwycie zachłyśnie i cały ścisk jak imadło pęknięte pryśnie -nie bijcie brwa w podzięce - ukłońcie się panience...
  15. tak dawno forum mi się nie otwierało że się stęskniłam za WAMI!!! POZDRAWIAM!
  16. tam gdzie kornik się panoszył tam gdzie pruchno leci szary wróbel łapie oddech i spieszy waszeci donieść plotkę co z wiatrami podfrunęła blisko ponoć zima już za drzwiami pobieliła wszystko a myśl w dreszczu co o chłodzie się już we mnie wzdryga polej brachu -jęczy- miodu, choćżem nie Śwadryga rozgrzej cielsko krzepką mocą i radosnym śpiewem niech do mrozów się uśmiechnę zamiast syczeć gniewem ja nie smucę się bo po co - przyjdzie wiosna -nie nowina niech twe myśli wciąż świergocą- choć ciało w pierzynach
  17. wkradł się tu ogromny błąd frazeologiczny( tak to się chyba nazywa) bo jeśli coś zwiodło to chyba to samo co "zapowiadało się piękne dobre interesujące a okazało się urokiem powierzchownym, dobrem interesownym, szpanerskie..." i to przez to jest nieczytelny czy nie chciałaś powiedzieć- oczarowały? zahipnetyzowały? pozdrawiam, i zyczę wytrwalości w twórczym działaniu
  18. dzięki bardzo, podsumowanie życia pewnej feministki i wcale nie mnie jak ktoś próbowal sugerować, pozdrawiam ciebie Pawle
  19. Kinga Modest

    włosy

    ciekawie prozatorko i tęsknie
  20. dzień zrywa ją wrzaskiem czajnika trzy łyki gorzkiej kawy wypędzają resztkę snu jogging z kundlem wśród rannej rosy stopy w wilgotnych trampkach wybiorą termin wizyty u kosmetyczki najlepiej w pierwszy piątek po wypłacie nim zapuści silnik spakuje dwie torby akcesoriów za uszy wyciągnie z wyra syna- córkę jeżozwierze marzące o karierze biznesmena zaczynające od reklamy mopów lub/i poduszek krawieckich wszechzależni od niezmordowanych jej dłoni siłaczki w szeregach feminizmu wypleniającej facetów jak chwasty dla skuteczności należałoby je wykorzenić - z tym też nie może się uporać zanim zamknie królestwo na klucz i berło odłoży na półkę a koronę zamieni w szlafmycę znajdzie czas dla przyjaciół da im posłuchanie gdy tylko do niej przekręcą kiedyś zadzwoni do siebie samej by przeprowadzić ewaluację osobistego programu tymczasem nim zbudzi ją wrzask czajnika spotka się z dawno porzuconymi lalkami nakrzyczy na powracające smoki i czarownice stworzy odę ku mężnej postawie i – ukradkiem wytrze nos poczym wciągnie maskę i wkroczy na scenę
  21. ciekawam czy komuś jeszcze się podoba??? pewnikiem zostanę bez odpowiedzi...
  22. Kinga Modest

    Rżenie

    szanowny antoni- no cóż- nikt nie mówi że nie mamy prawa tworzyć własnego jezyka ten wiersz jest z okresu gdy właśnie takiegoż poszukiwałam- a jak wyszło?- tak i jest, Chciałam tą prezentacja tylko pokazać że syntetycznośc jest raczej zgubna dla poezji... jak i rozpisywanie się czy banał- pozdrawiam
  23. alice ma lice ali anieli a lisem ali celi nie li
  24. Kinga Modest

    Rżenie

    dobra... wiersz jest z 1986 roku napisany w moim najtrudniejszym okresie wydedukowany z precyzją zegarmistrza ale niestety choć nie stracił i dla mnie na wartości ( co znaczyć miałoby- "jest ponadczasowy") od prawie 20 lat to samo pytanie- ale o czym to jest??? więc już: RŻENIE- to dźwiek który wydobywa koń ( zwierze tak szlachetne przecież że nie raz będące tematem wierszy czy metafory) gdy zobaczy TĘ jedyną, lub gdy czuje śmierć GALOPEM ASA ( czytaj czytelniku jako: w pościgu za najlepszym) A RAŻENIE ( można mieć na myśli bomby neutronowej, czy każdego innego nieszczęścia) TU( właśnie w tym miejscu gdzie "galopując za asem" jesteś) WIADOMO( mamy tego świadomość) LECZ TO ZA PAS ( za pas chowano w dawnej Polsce rzeczy cenne najważniejsze, te których i zgubić się nie chce ale i zapomnieć o nich nie wolno jak i te o których nikt wiedzieć NIE POWINIEN) BO NIE DOM (dom- to symbol poczucia bezpieczeństwa- bo nie dom- ma znaczyć- utratę równowagi psychicznej) OCZY W ORBITACH ( gdy strach ogarnia-takie są, a strach silniejszy bywa od najmądrzejszych rad, świoadomie przybieranych postaw) RŻENIE ( to rżenie o którym mowa w tytule) TOŃ WYJŚCIEM ( to dwuznaczna toń- można się rzucić w przepaść i szybko zakończyć trwożliwe tu bycie, lub- ZROBIĆ COŚ ZE SWOIM ŻYCIEM, o czym powiedzieć można dziś "być na topie czy na fali") ------------- tak wygląda mój "rozebrany" wiersz, mozesz go jeszcze raz przeczytam dziś ma te samą dla mnie wartość co i 20 lat temu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...