Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marta_sawicka

Użytkownicy
  • Postów

    343
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marta_sawicka

  1. Bardzo mi sie podoba ,pozdrawiam:)
  2. O ne jak promień słońca jaśnieją B laskiem uśmiechu nas pocieszają L eczą ze stresu jak ogień grzeją I cudzym sercom skrzydeł dodają C zasami oczy smutkiem zmęczone Z najdą pośrodku uczuć pożogi A utomatycznie do nich się śmieją Z awrocić pragną z fałszywej drogi G odne oblicza niech ich przybywa O nich historia nie zapomina D la nas codziennie każdy wypływa Y achtem o nazwie jedna rodzina
  3. P rowadzi nas życie krętymi scieżkami O bdarza radością to znów cierpieniami G dzieś w głębi mej duszy z bólem się nie godzę M ilczenie przerywam i skarzę się srodze A wszystko to próby i plon doświadczenia T o one kształtują nasze spostrzeżenia W artości i cele na drodze poznane A przez Pana Boga do nas dopuszczane N iosą nam upadki i z grzechu powstanie E wangelie głoszą że kochasz nas Panie D latego gdy padasz pod ciężarem krzyża R ozkaż swojej duszy niech już nie ubliża O patrzności boskiej ani Panu Bogu G dy bagaż doświadczeń odnajdziesz na progu I zrozumiesz szybko że po latach wielu Ż niwem była droga dotarcia do celu Y achty życia płyna bo wiatr je kołysze C zasem sztorm potrafi zmacić błogą ciszę I wówczas cierpliwość niech zaowocuje A Bóg z pewnością łaską obdaruje
  4. dziekuje za komentarz ,mysle ze chore uczucia bardzo czesto nie pozwalaja zeby rany sie zagoily,to jest niestety odwieczna walka dobra ze zlem,pozdrawiam z Kanady:)
  5. Bardzo mi sie podoba bo piszesz podobnym stylem jak ja pozdrawiam serdecznie:)
  6. Serdecznie dziekuje za to cieplo ktore pozostawilas w moim sercu Agnieszko,pozdrawiam cieplo z pieknej Kanady.
  7. Nie potrafie zrozumiec tego wpisu.Pozdrawiam.
  8. Marto, mnie też ujęłaś tym wierszem ;)) walka o dobro, to święta rzecz:))) pozdrawiam ciepło Serdecznie dziekuje wasze wsparcie mnie motywuje do pisania.
  9. Ciesze sie i serdecznie dziekuje.
  10. C hodzą po świecie dyszą ze złości H aftują w sercach wzory podłości O d wieków znane bo ranią srodze R ujnują szczęście na naszej drodze E cho pożogi wraca by niszczyć U czucia zdrowe pośrodku zgliszczy C zas ran nie goi a rozdrapuje Z rozmysłem ciemność ofiarowuje U kresu drogi przyjdzie pytanie C o światu w spadku po nas zostanie I tu refleksja do nas przychodzi A by sie w walce ze złem nie godzić
  11. zgadzam sie z toba Dorotko piszesz prawde o dzisiejszym swiecie,pozdrawiam:)
  12. Dziekuje Agato ,trafne spostrzezenie zmienilam ta krede.
  13. Serdecznie dziekuje za podpowiedz juz zmienilam.
  14. J esteśmy w życiu ptakom podobni A domy nasze jak ptasie gniazda K ażdy z nas wije je po swojemu P od patronatem Królowej w gwiazdach T en co z szacunkiem przestrzega prawa A przyrzeczeniom wierność ślubuje S kałą zostanie a jego sława I mię w historii księgach wpisuje E mocje świata ludzi zdradzają G niazda rodzinne próby przechodzą N iezgody płaszcze nas okrywają I jakże często nerwy zawodzą A le jeżeli przebaczać umiesz Z ło też potrafi zmienić oblicze D latego w życiu w tym wielkim tłumie A doruj dobro pal zgody znicze
  15. A ja bardzo sie ciesze czytajac ten wiersz, ja zyje na obczyznie i tez ja kocham calym sercem,pozdrawiam.
  16. Słońce w oczach się odbija Kiedy człowiek cicho marzy Roziskrzone blaskiem oczy Zakochany wyraz twarzy Yes to właśnie częsty objaw Dla każdego zrozumiały Łaską szczęścia Bóg obdarzy A świat wyda się wspaniały Miłość wielka jest i trudna I nie każdy ją pojmuje Łamie szczęście swoje łatwo Obcych uczuć poszukuje Święte prawa są łamane Coraz łatwiej coraz prościej I tak często nam brakuje Ideału wrażliwości Wiara źrodłem życia płonie I wiatr skrzydła da do lotu Abyś tylko był cierpliwy Rozróżniając zło od cnoty Y dostawione to ptak tesknoty
  17. Są w nas ciągle skryte marzenia Echo wtóruje w prośbach spełnienia Raz po raz cichutko i łza popłynie Czekanie trudne przed czasem nie minie Ekran duszy ludzkiej cały zapisany Miłosierdzia prosząc w nadziei wciąż trwamy Po naszej wnikliwej życia obserwacji Ile się należy Bogu adoracji Skłaniam do zadumy i głębokiej wiary A znajdziemy radość i szczęście bez miary Niosąc milość w sobie łaski otrzymamy Epidemię zwątpienia w sobie pokonamy
  18. Wkoło bez Ciebie pusto i nudno Rozłąka krzywi swą twarz obłudną A na zegarze długie godziny Czas się zatrzymał sekundy liczymy A Ty daleko szczęście że z Bogiem Jesteś w Ojczyźnie za własnym progiem Wielkie zadanie Ciebie wezwało Z miłością budujesz to co zostało Dla syna wprawdzie Twoje starania Rozsądek znaczy wszelkie działania O tym już wiemy od wielu lat W Tobie nadzieja i milszy świat I właśnie teraz gdy Ty daleko Ukaja tęsknotę łza pod powieką
  19. Z jawiają się jak złodziej po kryjomu A takują serce przynoszą cierpienia T y je w czyn zmieniasz nie mówiąc nikomu R ozwiązując sprawy bez zastanowienia U zmysławiasz sobie że to intuicja T ak ją dawno temu uczeni nazwali E gzamin nie zdany stracona pozycja M yślowe natręctwa szatan sobie chwali Y es bo myśmy o nim dawno zapomnieli Ś miech z tego powodu wcale nie pomoże L ek jest tylko jeden chcę byście wiedzieli I ść wciąż za Jezusem czytać Słowo Boże
  20. bardzo ladny hold poleglym podoba mi sie.
  21. mysle ze naprawde jestes wypluty a na patriotyzmie malo sie znasz przynajmniej co do mojej osoby
  22. Dziekuje serdecznie i pozdrawiam.
  23. B ól i cierpienie znów łzy wyciska O kryta kirem Ojczyzna bliska L atami krwią bratnią pojona E mocjami żałoby znów nastrojona S ynom Polski dziś hołd składamy N iech się otworzą dla nich nieba bramy E cho niech poniesie nasze jęki w dal C ześć ich pamięci Panie utul żal I pobłogosław rodziny cierpiące E ucharystycznym światłem zapal dla nich słońce R zeczypospolitej to wierne córki i synowie N iech i o nich historia kiedyś opowie I le serca miłości i wiary przekazali E mitując polskość swe życie oddali
  24. Z przyjaźni tylko mi pozostała N a stercie popiołu łza moja mała A w sercu smutek nieopisany M ocą emocji jak krzew złamany I le wieczorów przez te trzy lata O ddałam dla niej pół swego swiata N iosąc jej pomoc w każdym momencie A dziś ruiny zostały na fundamencie Z namię znalazłam ukryte w duszy Ł za ani słowo jej serca nie skruszy O na honorem swym uniesiona Ś le mi zawziętej złości znamiona C zekałam ciągle i wierzyłam I czekać przestałam bo złość zwyciężyła
  25. Serdecznie witam u Ciebie bardzo madre przeslanie w wierszu a ja dziekuje za pomoc w moim wierszu zmienilam tak jak powiedziales i ciesze sie ze ci sie podobal,pozdrowienia:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...