
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
Świetne, niemal jak podpatrzone... i z humorem :) Pozdrawiam
-
***[zawsze był niepokorny]
HAYQ odpowiedział(a) na Robert Kmiel utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Lubię mroczne klimaty, ale to... jak dla mnie - do kosza. Sorry, ale zupełnie nie pasuje mi do tego, co pisałeś wcześniej. Mam wrażenie jakbym czytał dzieło nastolatka, który się dorwał do zbyt poważnej lektury. Nie chcę Cię urazić, dlatego nic więcej nie dodam - pzdr. -
Azja chciał mieć Krakowiankę, dostał chłopca z drewna. Mina niby uśmiechnięta, jednak... cóś niepewna.
-
Lata pracy na planie. Temperament wciąż duży... Nie dziwota... zapomniał, że w tym język też służy.
-
U jednego pijaka ściany pękają stale, kiedy łbem w nie wciąż tłucze - w trakcie, lub po... hejnale.
-
To, co wyło tak okrutnie było też na dworcu w Kutnie maszynista skakał w biegu do znajomych, do kolegów... a tu jak go coś nie lutnie...
-
By już w butach nie bobrował lekarz rękę amputował okazało się, że nie tą (a, że wielkim był estetą) drugą również odpiłował.
-
Wtem orkiestrze marsz zagrały, w trzewiach flaki i migdały - "taktu" jednak w tym nie było, wszystkie panie tak zemdliło, że do Rygi odjechały.
-
A mógł zamknąć ją w chlewiku, karmić śrutą... ech, ofiara. Zadałby na święta szyku: Chinka... szynka... bara-bara.
-
To stan wody w naszym sejmie chyba maso jest - wciąż "lej mnie" mordę drze między posłami no i leją... wręcz kubłami, lecz go z funkcji nikt nie zdejmie.
-
Każdy przeto pan w Egipcie, kiedy dorwie ładne... dziewczę nawet w skwarze na wielbłądzie wprost wyżywa się w nierządzie, aby nie żałować w krypcie.
-
Sprawdzał: koń to, czy kobyła. Koń - 100%. Muka... była.
-
ten chłop w gumofilcach, z Bobrowego Sadu ponoć tak naprawdę, to agent Mosadu? Czemu on właśnie? Prosty chłop, ten tu jest takim asem pośród agentów? - Bo pojińcia ni mo, że tyż je z układu.
-
Lew, Goryl i Koczkodan
HAYQ odpowiedział(a) na Oxyvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przed chwilą byłem "piętro niżej" i nie mogłem wyjść z podziwu (u M.N.)... a tu widzę kolejna niespodzianka... i to jeszcze w moim ulubionym temacie :))) Wyrazy uznania. Pozdrawiam. -
nie szukaj a siądź, bez liścia?
HAYQ odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ała! Rzadko czegoś zazdroszczę, ale tego wiersza... jak najbardziej ;) Gratuluję niesamowitej wyobraźni i "warsztatu" przede wszystkim - ukłony do ziemi M*MN. Pozdrawiam. -
Dobry wiersz i o dziwo... nawet entery nie przeszkadzają. Nic dodać. Acha, przerzutnia egzegety - ja bym skorzystał. Pozdrawiam.
-
Podoba mi się ten wiersz, a zwłaszcza jego klimat. Z góry przepraszam za te drobne zmiany, ale nie mogłem się powstrzymać. Jeśli namieszałem - najwyżej wywalisz. A teraz dlaczego: Nie tyle nie pasował mi tytuł, co przeszkadzał ten 4-ty wers, który jako tytuł wydawał mi się idealny. Reszta, jak widać - bardziej surowa, uproszczona. Pozdrawiam. "tu w mojej ziemi nie potrzebuję snów gdy ciało śmierć zabliźnia gdy zakwitną przebiśniegi otworzę ją rękoma a ona uległą mi będzie i lekką
-
I wziął wszystko i popaprał natręctwami spuchły jaja, popudłował, w dziury trafiał, kurka wodna, zbukajajaj.
-
Nie, nie, nie... nic takiego nie miałem na myśli. Nie odbieraj tego, jako złośliwy komentarz. (teraz przeczytałem, co sam nagryzmoliłem... i faktycznie mogłeś to tak odebrać - sorry). Wiersz mi się naprawdę podoba. Widać (i czuć;), że wiesz o czym piszesz. A te klimaty lubię, chociaż sam nie mogę się odważyć, żeby coś nakrobać... sensownego. Pozdrawiam - będę wpadał. Albo inaczej - popróbuj może gdzie indziej np. w wasztacie - myślę, że wzbudzisz zainteresowanie.
-
Chociaż niezbyt trawię tego Jurka Marka, głosowań (do skutku) z pomocą przy-rządów - tu... mu szacun składam - bo "przebrana miarka" to dowód na potwarz dla jego poglądów. Mogę też się mylić - czyżby to gra jakaś? Wszak nie przeszkadzało mu dotąd warcholstwo. W imię "słusznej sprawy" jak grali, tak kwakał - może nową partię będzie tworzył... Wolską?
-
Włoszka prosto z mostu strzela, więc i rozrzut ma hetery. A czy ma, czy nie ma cela... przykro mówić - ni cholery.
-
Lecz tej nioski włoska siostra rzekła: przeproś, bo cię osram. I zrobiła to... tak suto, że osrała Don Kogutto wraz z kumplami z Cosa Nostra.
-
ja moje koszmary spisuję w kajecie... niejeden horrorek z tego by wyszedł :) - podoba mi się, przypomina mi te nocne klimaty. Pozdrawiam.
-
Wiersz mi się podoba. Byłby jednak dużo ciekawszy, gdybyś nie użyła wyrazu "płeć" (i to 2 razy). Trochę to spłyca przekaz. Myślę, że zamaiast pisać - "o płci tu mowa", lepiej byłoby użyć jednego z atutów kobiecości. To bardziej podkreśli urok tekstu, niż tłumaczenie o co chodzi w wierszu. Uwierz w czytacza - myślę, że zrozumie... bez problemu :) Pozdrawiam.
-
"na końcu nie ma przyszłości" ... kiedy osiąganie celu zabija to co najważniejsze a niezauważone po drodze. jakoś mi takiej alternatywy brakowało, ale wiersz mi się podoba. Pozdrawiam.