
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
[haiku] w wordzie pisane spocone macane
HAYQ odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
oki już kysz'am na łąki -
[haiku] w wordzie pisane spocone macane
HAYQ odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
;))... a trafił, bo: z klawiatury wrze wściekle niespełniona mysz fa'wkulcowo schnie .,,,… _ - (‘)(‘)/? ‘’ ’”-’’” ”” -
[haiku] w wordzie pisane spocone macane
HAYQ odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
bolą paznokcie od stukania w klawisze szlag trafił myszę -
Ela R. ok. i Madzi K. wór mrówki "Z" da. Mi - korale.
-
o, ty... żart straży to?
-
ha... Tuwim, a mi w Utah
-
w.z.k YBK przy stole i Graczynka też
-
słoneczna kąpiel ścian
HAYQ odpowiedział(a) na Malachitowa Sabinka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
He, he... o taką bła(c)hostkę tyle nerwów?... ale punkt - za wprawne oko ;) i gratuluję. -
samotny wieczór i wielki gwóźdź programu oczekiwanie
-
Sorry, że Ci przerwię... i, że nieco skróciłem Twój interesujący wywód, ale oświeć mnie, szanowna Lilianno S: - jaki sens (oraz temat) ma ów przykładowy hmm... palindrom: "A laba,a lasa jagoda rad o gaj,a sala,a bala. Jakoś ni kaki nie kumaju szto i zacz, abo musi gupi jaki jezdem?
-
Nic bym nie zmieniał. Uważam, że ten siarczysty bluzg ma tu swoje uzasadnienie, a wraz z "Diabeł ochoczo spogląda z kim pójdzie do łóżka'' ... jak dla mnie - brzmi doskonale (żeby nie napisać doskonałość ;)) Świetny wiersz. Sam mam chęć czasem tak zakląć ;) Nie czekam na zmiany - wrzucam do ulubionych, Pozdrawiam
-
słoneczna kąpiel ścian
HAYQ odpowiedział(a) na Malachitowa Sabinka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie wiem, czy dobrze odczytuję tę "Słoneczną kąpiel", ale jeśli nawiązuje Ona do pewnego "premierowego" oświadczenia na sejmowym forum, to niestety, ale nie zgodzę się z IN i niektórymi uwagami dot. "czarno-białych" powtórzeń. Mało tego, uważam, że trzeci wers: "A w mym małym domku pośrodku podłogi nie ma nic wszystko tak białe lub czarne tak"------tak czyli jak?(IN) ... jest najlepszą odpowiedzią (a jak dla mnie... nawet genialną) na postawione przez IN pytanie - czyli jak? Przede wszystkim dlatego, bo jest lakoniczna, niby nic nie mówiąca, a jednak aż przytłaczająca wielością niedomówień. Bo jeśli ktoś pozbawia nas pozostałych barw, oferując jedynie czerń i biel - pozbawia również pewnej normalności, ofe-ryjąc w zamian programowe pustosłowie "słusznego myślenia". W zderzeniu z realną rzeczywistością - to marne pocieszenie. Orwellowskie wizje, jak widać nie wszystkich pociągają, dlatego: "(...) w mym małym domku tak czarno - białym tylko słoneczko kolorów pełne I tylko ono nieproszone do domku jakże czarnego i jak białego nieprzymuszoną wolą się wdziera I tylko ono tę szarą przykrość do serca tuląc jakoś rozwesela I rzuca barwne cienie na ściany w czerni i bieli jak dom cały kąpane Jedyne zastrzeżenie z mojej strony, to forma wiersza. Sprawia wrażenie,jakby traktował o rzeczach błachych. Na domiar, jakby zbyt prosta i nie wiedzieć czemu doszukałem się w niej drugiego dna. Nie potrafię jednak werbalnie określić, co jest przyczyną owej prostoty. Może... ktoś mądrzejszy podpowie. Chyba, że to celowy zabieg autora - równie frywolnie (widać to na codzień) traktuje się służebną powinność wobec narodu. Dlamnie na + Pozdrawiam. -
Jak dla mnie... to prawdziwy majstersztyk... komentarz M.N rzecz jasna ;))) oba liło mnie na podłogę (do ulubionych) -(|:)
-
option: pawulonik, w kinolu wapno, itp.... O!
-
W Rosji inteligencję za rewolucji rżnięto U nas rżną głupa, ale... od Miodka już zaczęto. Więc myśl mnie trapi wstrętna, czy nie polecą głowy tych, których mowa piękna jest wrogiem "nowomowy". Gdybym się jednak mylił (nie chciałbym - lubię człeka), za karę - "nowomowom" wszyściutko tu odszczekam.
-
"wznoszę oczy i są chmury". Powiem szczerze, że jak to przeczytałem odeszła mi ochota na dalsze czytanie. A "kryształ dźwięku milczenia" - tak napiął "cięciwę moich myśli"... :) że poleciałem dalej... A dalej już mi się podoba, jeśli chodzi o treść. Trochę namieszałem z podziałem wiersza - mam nadzieję, że się nie obrazisz. Pozdrawiam. śmierci niechybnej dotykam zmięte listy ciężkie od rosy kwitną wśród trawy przedwcześnie jak wosk zastyga słońce i dymem czasu koi gdy zasypiam samotność kłujące przenikliwie złociste noże ćwiartują codzienne życie rozpadam się mijasz czekam na deszcz oczyszczenia nie nadchodzi to co bez znaczenia czułość wciąż jeszcze budzi kwitnę zasuszony bez śladu i doskonale.
-
Lubię kobiety- rapsod
HAYQ odpowiedział(a) na Flambir utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Mnie trochę dziwi postawa peela, bo jak napisała Stasia Zak - "większość mężczyzn jednak tak woli... "... więc mając na uwadze mądrość owych słów, (jak i moją wrodzoną nieśmiałość) podważać ich nie zamierzam i muszę się z nimi... (jakby tu powiedzieć? ;)) zgodzić. Myślę jednak, że zamierzenie autora miało wywołać nieco inną reakcję. Coś w rodzaju groteski, jakie pisał J. Przybora. Być może się mylę, ale tylko tak odbieram ten wiersz. ;) Podoba m się... ale... ponieważ jest rymowany - przydałoby się dopracować rytm, bo w obecnym kształcie nie za dobrze się czyta. Pozdrawiam. -
Zachodzi tu zasadnicza wątpliwość związana z punktem widzenia owych spostrzeżeń. Peel, w domyśle jest raczej kobietą, więc przydałaby się jeszcze jedna wersja, co ma tu do powiedzenia "obwiniony" ;). Skłaniałbym się ku wersji Stanisławy Zak. Jakby bardziej przejrzysta. Wyodrębnienie wspólnych części dodatkowo wskazuje, jak dwoje ludzi zupełnie inaczej może spostrzegać swój związek. Tzn. pozytywem w tym wypadku oczywiście jest Ona (tak przynajmniej wynika z jej relacji). Zachęcam do lektury IV-ry pięterka niżej, bo tam z kolei On ma "swoją wersję" ;) - " ***(ona musi...)" Pozdrawiam.
-
Też mi się podoba, głównie strategia peela - milczenie w tym przypadku faktycznie jest złotem ;), z rymami i jednak warto popracować. W I-szej 10,10,10,12, II-ok 4x12, III-12,12,10,12. Trochę przez to szarpie, a szkoda, bo wiersz niezły. Próbowałem poskracać, ale chyba lepiej by było I-szą dopracować do pozostałych, czyli z10 na 12. Pozdrawiam. ona musi się w słowie wyrazić uzewnętrznić, pełnię zdania oddać w swoich racji obronie - obrazić, by się jutro strategicznie poddać. musi palce powtykać, gdzie boli, w zadawaniu cierpienia mieć postęp, by w ideał tej cud anatomii między „zgon” a „zrodzony” wpleść odstęp i tak szuka Go w przyczynach rzeczy wiecznie ufa, że wątpić w to warto więc nie pytaj, kiedy to wyleczy i czy za to można płacić kartą
-
Rozsypane szczęście
HAYQ odpowiedział(a) na Peo niebieska utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Podoba mi się... "pech", a szczególnie: "Ale jest nań sposób sprawdzony od wieków. Pech dopada ludzi słabych, nie - silnych człowieków!!" ... bez dramatyzownia, z nutką optymizmu. Pozdrawiam. -
Nie, nie, nie... to nie tak - on nie kuma sprawy, że go w polityczne wciągają zabawy. W pełnej świadomości (%) bywa raczej rzadko, więc się jego kośćmi rzuca dosyć gładko... lub rangę podnosi... czy impuls do wrzawy...