
HAYQ
Użytkownicy-
Postów
8 235 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez HAYQ
-
o pięknym ptaszku i świętach
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki aluno za świąteczne serdeczności i wizytę, wesołych :) -
Mądry wiersz Panie Biały - gratuluję :) i Wesołych życzę.
-
o pięknym ptaszku i świętach
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a jak miendzy gałonskami ptasek gniazdko łuwił? przeca łogień jajka strawi, nim zdrowaśke zmówi. ptasek jajków niełostawi, (kazden chłop to popse) wybac Marlett (głos mie zawis) jaja co rok drozse. a Wesołych ;) -
o pięknym ptaszku i świętach
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
aha, a po świętach powiesz, że to z przepracowania było? To wyznanie. ;))) Bardzo świątecznie i bakaliowo się kłaniam Madziu, razem z "przymulonym" karpiem, do stu pek. :) -
gadziogłówka na tęczy
HAYQ odpowiedział(a) na Baba_Izba utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Chyba jednak dużo mamy wspólnego. Ponoć znikniemy z tego świata w momencie, kiedy znikną one. Od głowy - znaczy myśleć chyba czas zacząć :) Ciekawy wiersz, nie ważne, czy trafiłem. Pozdrawiam. -
:) no dobra, poddaję się. Dzięki za odwiedziny Jolu S.
-
Anderłoter song
HAYQ odpowiedział(a) na Jimmy_Jordan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to jest fajne ;)) Przepraszam za przekręcenie kota. Wesołych Jimmy andergrandów. :) -
o pięknym ptaszku i świętach
HAYQ odpowiedział(a) na HAYQ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ptaszek nie musi być piękny swobodny ma być i kusiciel i dziki by mimo że święta nie uwiądł gdy zwiądł już właściciel ;) -
przyćmione wnętrze śmierć w kloszach ćmy wyschnięte się ściemnia się ćmi
-
chmm.. :) yhmm...? :)
-
wszystko się dzieje znienacka zima jak zwykle zaskoczy skutek z przyczyną się gmatwa rozum zamknięte ma oczy osaczon medialną papką pędzony jak owce do rzeźni żyć jest dzisiaj niełatwo więc chodzą wściekli i gniewni pozdrawiam Jacek A ci co chodzić nie muszą (no bo z reguły ich wożą) i z papki coś jeszcze wyduszą i gniewnym w podatkach dołożą ;)))) Miło Cię gościć Jacku, pozdrawiam.
-
Okazuje się jednak, że to nie jest takie jednoznaczne z tymi przyczynami i skutkami. Zawsze, za każdym razem, kiedy występuje ta sama przyczyna (zarówno w fizyce, chemii, astronomii, jak i w historii czy psychologii), zawsze jej skutek jest nieco inny, a czasem całkowicie inny. Często też występują jakieś zdarzenia, których przyczyny nie da się wykryć naukowo - dla nas ona nie istnieje. Na przykład zupełnie nie wiadomo, dlaczego pojedyncze elektrony czasami "buntują się" i wcale nie lecą z innymi tam, gdzie źródło przyciągania, tylko gdzieś zupełnie w innym kierunku; a czasami nagle znikają (dosłownie, jakby wylatywały z naszej czasoprzestrzeni). Tak więc nie istnieją przyczyny (bo nie wiadomo, co jest przyczyną nieścisłości i odchyleń w wywoływaniu skutków) - zwłaszcza w wydarzeniach tworzonych przez żywe istoty. :-) Twój przykład z elektronami Oxyvio swietny :) A co powiesz na taki: Mam w rodzinie kogoś, kto przez całe życie mówił (i mówi nadal), że ma pecha. Niby nic, często spotykane to jest ;) Jednak… kiedyś, będąc na wakacjach weszliśmy do wiejskiego sklepu. On nagle mówi: - Kup mi 6 bułek. Ok., powiedziałem, ale pytam: - A nie możesz sam kupić? - Coś czuję, że dla mnie znów dziś zabraknie… wczoraj zabrakło pierogów. Uśmiałem się i mówię; - Słuchaj, mnie z reguły trafiają się rzeczy, jako „ostatnie”, więc stań przede mną i masz bułki, jak w banku. Na co On mówi: - Nie, ty staniesz przede mną, a ja stanę za tobą i zobaczymy, kto ma rację. Zrobiłem, jak chciał. Miałem zamiar dla siebie kupić cztery, więc mówię: - Poproszę 10 kajzerek. - dziesięć… coś jeszcze? Coś tam jeszcze kupiłem, odchodzę na bok i słucham, co będzie: - Poproszę 6 kajzerek - Niestety, ten pan wziął ostatnie… ale mamy jeszcze chleb… ;)))) Karma, cy co? A może Jonasz? Bo przyczyny nie znalazłem. Dzięki Oxyvio, jeszcze raz.
-
podobne zastrzeżenia - w takim razie podobny przykład. Słyszałeś, co to jest „podwójne uderzenie”? :) - To taki przypadek, kiedy na grabie narobi jeszcze pies. ;)) Powiesz - to też fizyka, no tak, zgoda. Chociaż… z drugiej strony gówno prawda :) Dzięki, że zajrzałeś, pozdrawiam.
-
jeśli chodzi o fizyczną stroną zagadnienia, oczywiście masz rację Michale, w końcu, gdyby człowiek nie stanął na grabie, nie dostałby w dziób ;)) Ale czy nie zadałeś sobie nigdy pytania - dlaczego akurat ja? :))) Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny.
-
Czeski film - trudne kino ;) Podoba mi się Twój żarcik, bardzo. Chociaż… widziałem i takie - trudne właśnie - czeskie, a nawet czechosłowackie filmy :) Reszta komentarza też świetna, dziękuję za tę dość dogłębną analizę. Rzeczywiście, myślałem również o historii, a właściwie o momentach, w których ktoś, coś lub, właśnie na przekór wszystkiemu, czyli „nic’, nie wiedzieć czemu, decydowało „o” :) Podobnie bywa ze wszystkim, co nas otacza, łącznie z ludźmi. Jeden człowiek, w bardzo podobnych, wydawałoby się, sytuacjach może zachować się diametralnie różnie. A to, czego moglibyśmy się po nim spodziewać, czasem bywa tak irracjonalne, że szokuje nawet jego samego. Wielkie dzięki, również serdecznie pozdrawiam.
-
Niecierpliwy
HAYQ odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Grunt, to zdrowe podejście :) Moja babcia np. przez kilkanaście lat hodowała i podlewała kwiatki na "własnym", dobrze upatrzonym i wykupionym miejscu. Mądrą kobietą była, chyba też zrobię to samo - coby kłopotu w nieprzewidzianym momencie nie narobić :) Ciekawie, pozdrawiam. -
partykularna to zasada kantem uderzać nie należy bo anaforą na łeb spada lub w metonimiach język mierzy gdy oksymoron się nadąsa, bo na margines wszedł apokryf treść parantezy ostro kąsa jakby w nawiasach jad tkwił z kobry miast w hiperbolach wszystko gmatwać pani powinna wstrzymać wodze puenty paradoks - czasem tratwa czasem ugodzić lubi srodze Świetny wiersz Jacku, pozdrawiam.
-
Dziękuję za komentarze, jakby co, dopiero w poniedziałek będę mógł odpowiedzieć na następne. Pozdrawiam.
-
Też dobrze :) nie zapomnij też czasem tylko snem bywa.
-
Jak już napisałem wyżej, u Pana Białego - prawdopodobnie I części brakuje, chociaż niekoniecznie. To co tutaj, można właściwie podciągnąć zarówno pod politykę, jak i... chorobę, na przykład. Bo przecież dzisiaj, to prawie synonimy, nie mówiąc o innych "chorobach" ;) Ładnie Oxyvio, podoba mi się Twoja dedukcja. :) Pozdrawiam.
-
i co ja mam zrobić? Jak zdradzę o co chodzi, to na nic to pisanie. Mogę tylko powiedzieć, że zrobiłem chyba błąd i wstawiłem tu tylko drugą część wiersza. Ale kombinujesz dobrze, można się pogubić... z duszą :) Dzięki za wdepnięcie Panie Biały, pozdrawiam.
-
samotny Filos jak Eros n Agape? ;) niekoniecznie chyba zrozumiałem, ale coś w tym jest. Pozdrawiam
-
Moja też ;)) No musi być jakiś mankament. Za dobrze by było. Dzięki za odwiedziny, pozdrawiam.
-
Dzięki Krysiu, Ciebie również miło czytać, pozdrawiam serdecznie
-
dzięki Kikus.