Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marcin_wojdan

Użytkownicy
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marcin_wojdan

  1. Ciekawy wierrsz......Kazdy ma swoją maskę lub maski......chciałbym dodać zę czegos mi w nim brakuje ale zapewne to me odczucia......pozdrawiam
  2. Nie chcę pisać przygnębiony światem, Nie chcę pisąc z ogromnym niesmakiem, Nie chce pisac zółcią rozstępiony, Nie chcę pisać dolina żywot skończony, Nie chcę pisać żegnam na jakiś czas, Nie chcę pisać kiedyś wrócę żegnam was, Nie chcę pisać złość mnie bierze, Nie chcę pisać przerwa się nie odwlecze, Nie chcę pisac będę przy Was, Nie chcę pisać dziękuje Wam za wspólne chwile, Nie chcę pisać dla niektórych lepiej, Nie chcę pisać jak kwiat zwiędłem......
  3. Moim zdaniem wiersz odsłania jak zwykle twoją duszę która jest pełna wrażliwości i to bardzo dobrze...bo obecnie mało jest ludzi z uczuciem.....a rymy są the best...Paczka wiesz o co biega...heee
  4. Wiesz oglądałem dzis na tvp Polonia jakiś program gdzie krajobraz opisywano czytanymi wierszami..... czuję się tak jaby ktoś ówniez lub cos nakłoniło cie do napisania twego tekstu, ktory w swojej prostocie spodobał mi się chociaż czegos mi tam brakuje, chyba za dużo słów chociaż, nie bę dę sięczepiał bo "wena to chwila ulotna niczym piórko na wietrze..." Pozdrawiam
  5. Podobał mi się początek bo zapachniało mi lekkimi świeżymi słowami a reszta .......sama wiesz ... Pozdrawiam
  6. Dziękuję za pozytywną krytykę, a co do słów to lubię się nimi bawić.......i przerabiać je odmieniając w różne strony...i sposoby... Pozdrawiam
  7. kwadratowy strumień zczerniałego kranu wyciete kreskówki w kwaśnym niesmaku, zapachu czerwonej winnosci, dzwony poszarzałe brązowej ścisłości, brak gramatyczności, wiele mniej zwięzłości, zero logiczności w marchewkoej miłości, jakosci okrągłości kobiecej obfitości, mięsnej rozkoszności,świat pełen prostości, wiele słow a mniej pojemności, z tych słów nie zrozumiesz kolejności, takie nasze życie pełne spiętości, myśli wiele Poeto miej dla czytelnika więcej litości..... !!! ------------------------------------------------------------ "Wena to chwila uniesienia, lekka niczym piórko..." [sub]Tekst był edytowany przez marcin_wojdan dnia 23-10-2003 19:01.[/sub]
  8. Odstraszam subtelnie ze smakiem życia...
  9. Wielkie otchłanie, noc mnie oplata, chcę uciekać szybko, zagmatwana papa, dach jest śliski, czy skoczę, lęcę w dół, nic mi nie pomoże....
  10. Odszedłeś wiele pytań, co się ze mną dzieje?? bez ciebie dni kamieniem, zasianym gorzkim niebem.....
  11. Piękno płynące z serca, wezbrane uczucie z duszy, czy on ma duszę ten anioł katuszy, wyrwany z ciemnej mocy?? czy jego powieka sie wzruszy?? .........
  12. Zastanawiam sie czemu jestem opętany, czemu na dworze jest zimno blok szary, jestem słaby w swej kruchości świata, plan nielegala, upragniona sława, Słabo mi się robi, tak wiele do zdobycia, tak wiele do zrobienia, tak krótki czas życia, Może coś się stanie stanę na scenie, w garniturze na scenie szampanem się obleję, marzenie i marzenia wiele do zdobycia, gdyby nie życie trudne, nastanie czas wybicia, będę kiedys kims nie zwykłym chłopakiem, w końcu jestem Kermit lecz zwykłym robakiem, Tracę ostatnio wene i złość mnie bierze, wyżywam się na swiecie upaswieni o tym wiecie, gnębie was jak mrówki ale ze mnie cholera, klną na mnie takie życie ja jestem poeta, przed mna kariera jeśli skończę szkołę, jeśli nie wyląduję w rynsztoku czasem już nie mogę, życie mnie przygnębia od gniewu tego świata, zle się dzieje dziecko woła: mama!!! Płacz wylany nad ciałem,znów następni zabici, na świecie wielu ginie, bezbronni i rzeznicy, katownicy na podworku męczą sie koledzy, chamy beszczelne to głupi kalecy, niszczą dzieciakowi miłość do świata, kiedys się zemści i postawi mata, kółko się zamyka, a czas konczyc pisać, przed mną fatamorgana, do natępnego narraaaaa
  13. Motylek westchnął ach, Wiewiórka rzekła ech, Skowronek świergnął uff, .............................. Poskręcane żarówki betonowej loży, kręcą się migają smok się wysmoczy, krążą smigają się we wszystkie strony, zerwane piętno głowę utopi, kobiece łono kartka na ścianie, czarne języki wyelementowane, starte zelówki, wygięte jajka, poskręcane szyjki czarnego Franka, modlitwa w grobie, zielone oczy, przepite mózgi, koło sie toczy, miłość nad rankiem, galop po rynku, spal to do końca, wypalony świat w kominku.......
  14. hmmm czy warto żyć i robić tak wiele, czy nie lepiej umrzeć i znaleźć się w niebie? czy tak mam żyć i spędzać swe chwile, co mam czynić dalej czy stać tu przez chwile, wiele pytań tak mało odpowiedzi, wiele oczywistych zdań, i tyle wypowiedzi, która to konkret, która to prawda, wiele słuchasz z boku w głowie matma, tylko hajs twe życie prowadzi, znalazłeś odpowiedz kto twe życie opłaci??, tak wiele do zrobienia a życie wciąż kosztuje, patrzę w telewizje i na cały syf pluje, czemu oni maja a my nie mamy, czemu oni są świeci a my ociemniali, wiele jest pytań, każdego dnia coś innego, jak nie polityka, to cos konkretnego wiele pytań o miłość i rest in peace, ktoś zostawił Tupaca i pozwala mu śnic?? nie nie nie tak wiele myśli w głowie, nie zastanawiam się więcej zaczynam swa robotę, bo prawda jest taka i prawda jest jedyna, nie wyżywię rodziny za potencje języka, trzeba harować ciężko show must go on, wiec szanuj siebie i szanuj swe możliwości wybierz dobra drogę koniec nieścisłości........
  15. Zważywszy na to ze te form jest specyficzne i lubie je bede staral sie sluchac rad starszych
  16. Wiesz staram się rymować, być może czasami mi nie wychodzi, ale staram sie udowodnić ze rymowanie hip hop to tez poezja a np na krainie poezji innym forum poetycznym potepiaja rap zapominajac ze rap znaczy rhytm and poetic, moze nie pokazalem tu mozliwosci swoich jesli chodzi o ten gatunek ale proboje laczyc na codzien rymy z poezja..........
  17. Zamknięci, jak w czterech ścianach, nie żyją, wciąż kłaniają sie, utarci mistrzowie, proszę oceń mnie, nie dają szansy nikomu, są tacy hamowaci, oni są najważniejsi, reszta to psychopaci, próżne trudy mlodego co wybic się chce na fali, oni tacy sami wciąż w sobie opętani, Nie liczą się zdolnosci i stylowa jazda, Nie nadszedł twój czas, koniec i basta, Żyją jedną strukturą, o słabej kondygnacji, pełni strachu o swoje, i z nowymi w waśni, Może odpowie mi, którys hipokryta stary, Dlaczego nie młodzi, tylko orszak szary?? Czemu bez przyczyny poezję zabijacie ?? Nie macie pojęcia o krzywdzie, którą wyrzadzacie !!! Rada dla Was jest jedna zmieńcie swe postawy, kondygnacja może być mocniejsza i to bez obawy, nie bójcie się o swoje lecz dajcie szansę nam, ja prezentuje zdanie młodych i to za zadanie mam, można wzmocnić Was nowymi doznaniami, badzcie ortwarci na nowości, a nie pozamykani, swoją ignorancją jestescie do bani, ale bez urazy wyimaginowani, bez naturalnosci i bez się rozwijania, dajcie szanse młodym, taka moja rada, rozwój nie kosztuje tylko wzbogaca, nowe style to przyszłość i to kazdemu opłaca.......
  18. hmmm chyba coś zle napisałem dziekuje za rade i nastepnym razem postaram sie pisać bezbłędnie
  19. Rzucasz się na mnie z otawrtymi pięściami, zaciśnij je chcę poczuć, że jesteś mężczyzna, uderz pierwszy, nim ja uderze ciebie, pokaż swą siłę i szybkość, niech krew z ciała poleje się, stań na baczność przeznaczeniu, daj upust swej agresji, stań do walki, bij się, poczuj smak zmęczenia, niech ból przeszyje twoje ciało, bij się, obity stań przed lustrem, powiedz sobie "przegrałem" przegrałes ostatbni raz, więcej nie pozwolę ci walczyć, w grach trójwymiarowych
  20. "PROSTYTUTKA" DOTYKAŁAS MNIE, JA NIE KOCHAM CIE, PRZY TOBIE JEST MI ZLE, LECZ TWE CIAŁO CIESZY MNIE, JA POPROSTU TEGO CHCĘ, ŻĄDZA ZABIERA MNIE, PRZY TOBIE CZUJE ZE, OCZYŚCIŁEM SIĘ, BĄDZ BRUDNA, NIE DOMYJESZ SIĘ....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...