Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Roman Bezet

Użytkownicy
  • Postów

    3 035
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Roman Bezet

  1. O rety, doktorze Wu - chodźcie no tu! :)) " w łódce czasu po rzece twej wielkości płynę" - - - - .... - .... - .... - .... - .... -.... - .... ------- - I jaka diagnoza? - Kilka kropel. - Acha, czyli normalnie: kk! Powaga. pzdr. bezet
  2. Tak się przykro składa, że "kartkami" się nie trawi. Można trawić trawę, to co na niej - albo: kartki. A w związku z sensem, to chyba rymy za bardzo zdecydowały o treści. Chęć prowokacji (brutalizowanie wszystkiego) - można jakoś przyjąć - każdy ma swój ogląd świata. Ważne tylko, żeby go uzasadnić i uwiarygodnić. Czym? Najlepiej myśleniem. To przed Panem. pzdr. bezet
  3. Przepraszam, ale co z tymi oczami? Opróżnić serce - to rozumiem, facet zabiera "meble" itede. Ale zamknąć oczy? Czyżby akt morderczy? Czy Pani czytała (po napisaniu) swój tekst próbując go zrozumieć? pzdr. bezet
  4. Potrzebujemy więc kwadransa. b.
  5. Rozumiem, chcecie mnie wyeliminować :) Temat mam juz w głowie, ale - nie ma tam jakiejś dziewicy na podorędzie - od razu by rozsądziła :) Może Miss Ewelina zechce? Mogę napisać do niej expresem. pzdr. b
  6. Widzę, że jedna moderacja jest. I Wuren-Freud na straży. A temat kto zapoda? Czekać czy iść na spacerek? pzdr. bezet
  7. A może by tak? Pewien kochliwy bąk z Lemborka skupiał myśli koło rozporka. pzdr, bezet ps. Czy dzisiaj nie ma Limeryk-party? :(
  8. Miałem się normalnie wypiąć, bo znowu jakieś Zagadkowo! "zwarcie pieszcząc" mnie rozbroiło :) No płyniesz tą energia sobie - w sobie - gdzieś. Na podstawie faktów - dedukuję indukcyjnie, że chodzi ci o życie. Gdzieś tak między dwudziestką a trzydziestką ;) Szlachetna wiara "w punkty / wolnego łącza" (nie ślimaczego, bo przy tej energii...). Interpretację "zwarcia" (& splatania rąk) - zostawiam dr Wurenowi. Powaga. pzdr. bezet
  9. Jak to logicznie się ma: gwiżdżę - lepiej gwizdać i dotykać - tylko patrzę. Ta koncówka. Ma być perspektywa, ale krótko i ostrzej chyba. Kociątko (o dziwo!) ma tym razem rację ;) pzdr. bezet
  10. na ale już jaśniej ;) "myślotok" pan mówisz? no chciałbym go usłyszeć, tego peela, jak to sobie szepcze w postawiony kołnierz. bez ingerencji autora - ma się rozumieć. duża kultura osobista podmiotu :D co do reguł, to są takie, że mają służyć. komu? czemu? wierszu - wierszowi ;) konwencje (klasycyzm itepe) osadzają się w nas (pożeraczach mowy wiazanej), nowa-mowa nas zatapia. autor (czasem bywa poetą) próbuje się utrzymać na powierzchni przekazu, bo przecież o przekazanie czegoś tu chodzi. nie bądźmy bardziej papiescy. piszę to z małych liter, bo mi się zaciął klawisz "Shift" (choć nie tylko ;) pzdr. bezet ps. Podoba mi się, tylko te "przerzutki" zgrupowane w wersach jedna po drugiej - to chyba za wiele naraz.
  11. Bardzo dobry kawałek. :) Bardzo. Tutaj tylko bym odprozaicznił - odrealnił - za ciepło, za ładnie, za jednoznacznie. "nawlekałam te słowa na nitkę kiedy powstał długi sznur korali okręciłam się nim trzy razy" I nie mówmy o piachu, tylko o współczesnej. pzdr. bezet ps. Proszę nie ulegać pochlebstwom: "do twarzy ci" - każdy może powiedzieć, a obłęd to obłęd :)
  12. Panie Rafale, to nie jest dobry wiersz, bo to nie jest jeszcze wiersz: wersy i rymy poezji nie tworzą. Skoro Pan o tym wie (bo wystawia go w Warsztacie - Piaskownicy), to po co daje go Pan do działu "początkujących poetów"? Brak konsekwencji w tym postępowaniu. Proszę próbować - ma Pan wrażliwość, a to dar. Nad innymi elementami poetyckiego fachu należy pracować. pzdr. bezet
  13. Usunąłbym ten jeden - jedyny przecinek :) Wie Pani/Pan, o co w tym wszystkich chodzi. Panuje nad słowem i frazą (można dyskutować - oczywiście - ale to autor ma prawo do używania: słów - nawet w powtórzeniu, bo czemuś to służy - czy entera). Bardzo dobry kawałek poezji. pzdr. bezet
  14. "Dobra rada dziada" - to tytuł, - w rozmyśle: PeLem jest dziad, w przypuszczeniu: pieśń dziadowska (tak związana z tradycją świeckich [hę!] uniwersytetów :). Powaga. pzdr. bezet
  15. Nic nie zmieniać, nic nie zmieniać - dobrze jest. Bardzo. Kochać i rzucać. Tak. pzdr. bezet
  16. Panie Rafale, zachęcam do pisania i do wytrwałości - to jedyna droga do sukcesu :) Proszę może najpierw spróbować epistolarstwa *. Ten tekst nie jest niestety jeszcze wierszem - przykro mi nie mniej niż Panu. pzdr. bezet ----------------- * epistoła - to taka starożytna nazwa na sms-a ;)
  17. No jużem się przestraszył, Messa - dzięki za zajawkę :) Wiesz co mnie tu powaliło? Twoja dyscyplina, Przyjacielu, bo czytałem wiele Twoich wierszy b. fajnych, b. mądrych, b. zabawnych i pomysłowych, które się rozłaziły gdzieś w środku, a to w rytmie, a to w rymie. A tu? Jak do piosenki ulał. I wynalażczość rymiarska - męska, bo męska (ale ja uznaje takie też w poezyi, a nie tylko w śpiewkach :). Druga piątka dziś - ho, ho - co to będzie za wywiadówka ;D pzdr. bezet
  18. Misiępodoba i na czczo i po ko- lacji. Zapomniałem dodać w byłej sytu- acji :) pzdr. bzzz
  19. Dla tego jednego choćby - warto było wiersz znaleźć: "cieknące obrazy nikłych słów". Ten wers ustawił cały mój odbiór, stonował pazury, wytrącił z rytmu czytania na 3/4. Wiersz jak marzenie :) pzdr. bezet ps. nie czuję tu patosu, sa słowa, które konotują się tak albo inaczej - to w sobie należy przewalczyć - poszukać - rozwiązać sensy.
  20. Wszystko jest na swoim miejscu: i liryka, i retoryka :) Na Pana miejscu zakazałbym jednak czytania tego wiersza Najbliższej, bo w porównaniu z nim - zabawy piaskownicowo-limerykowe to higieniczne gryzaczki dla osesków :D pzdr. bezet założę się, że się założyliście z Aną, kto przemyci dziś do wiersza trudniejszy wyraz ze słownika! :) ew. mogę rozsądzić :)
  21. Czytam od tyłu (wszak pono jestem wypięty ;) "miał być efekt" - jest zawsze, pytanie jaki? Myślę, że o to chodzi. Jak sądzi Wu: cóś się nie udało. Z pałeczką magika ruszać na żywioły? To chyba tylko ta laska z Tomb Raidera by potrafiła :D Iskra odbita od dzwonu da nie tylko blask - jeśli dobrze się wsłuchać, można poczuć jego serca bicie (cóż, że żelaznego). "cirrocumulus" - to ławicowate chmurki, więc "klębiastej ławicy"? "carillon" - wszyscy wiedzą, bajka. Nie lubię wierszy zagadek (zwłaszcza, gdy autor podpuszcza: zgaduj, zgaduj). Nie lubię sięgać do słowników, żeby zrozumieć wiersz (chyba, żeby, a! to co innego :) Ale przecież i tak nie zrozumiałem. Najważniejsze, że u nas wyszło teraz słonko po kilku dniach smuty. O! i to jest pocieszające. :D pzdr. bezet ps. i proszę nie dawaj mi takiej opowiedzi jak niżej, bo się wypiszę z tego pamiętnika :P
  22. Za dużo filozofii - jak na tak lakoniczny tekst! ;) To nie wada, lecz zaleta. :D "Wyższa idea" zachwyca w końcowej refleksji (nie razi - mimo abstrakcyjności pierszego skojarzenia). Ładna przypowiastka. Bardzo dobry wiersz - powinien być piętro wyżej. pzdr. bezet
  23. Messa, masz moje pięć ! :) I o to chodzi, na pochybel smutkom (i bałamutkom) :D pzdr. bezet
  24. A jaki tam drogi?! - mój duszku, Piotrusiu niesforny, ladaco, Wszak Anę przytulić - nie w łóżku! Nie będzie dla ciebie aż pracą. Ja toczę się: tani i szary, Jesienią znużony i życiem, Lecz mam jeszcze niecne zamiary, By Anę trochę podszczypać. Gromadzę psiakrwie i słowa, Plumplumam na liście, gdy lecą. Cóż, dzisiaj nie jestem gotowy Podziwiać dziewczęcą kobiecość. Wurenie – Rycerzu ze Wschodu! Twórz! Niechaj talent Twój płonie! Zaś Ana jak Gwiazda głodu Niech lśni na Twym nieboskłonie. ------------------------------ pzdr. bezet ;)
  25. Wszak taka "bieda" smakuje wszystkim, przecież od aktu aż do kołyski jest mały kroczek - niecały roczek i ludzkośc cała ma zyski ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...