
Roman Bezet
Użytkownicy-
Postów
3 035 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Roman Bezet
-
Trudny wiersz - zdaje się, że coś chwytam, ale taką kondensację muszę dobrze przetrawić - nie dziś i nie o tej porze ;) pzdr. bezet
-
Dwie ostatnie linijki proszę uciąć - i zobaczyć, czy wiersz zyskuje? pzdr. bezet
-
Numer? Trochę tu słyszę Wójtowicza (lekuśka inspiracja na starcie? ;), ale całkiem własne i zgrabne. pzdr. bezet ps. czy my się gdzieś-kiedyś? (imię Krystyna coś Panu mówi?)
-
Przez pryzmat
Roman Bezet odpowiedział(a) na Marek Paprocki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Końcówka szczypie ;) A to jednokolorowo - to chyba, Panie Marku - bez wielkiej różnicy: psy na szaro, a baby w zależności od humoru black/white ;) pzdr. bezet -
Przez pryzmat
Roman Bezet odpowiedział(a) na Marek Paprocki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po konsultacji z psem - potwierdzam (ale z zastrzeżeniem, że o baby piaskowe chodzi ;) Tytuł chyba może zostać - nie chodzi o fizycznie rozumianą wiązkę, raczej o strumień, wycinek w widzeniu (któryś straszny cesarz przez "pryzmat" spoglądał, bo okularów wtedy nie produkowali ;). Końcówkę za to bym uciął - po prostu: wybudza mnie (i już!). pzdr. bezet ps. pies mi podpowiada, że one widzą jednokolorowo, ale dość szeroko, węchem za to skutecznie kierunkowo ;) -
ecclesia – świątynią zwartą na brzegach świadomości
Roman Bezet odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Że średniówki - to dobrze, Messa - kto tak jeszcze poloneza wodzi? :) Najbardziej mnie zastanawia, że wlewasz do tej formy całe słowniki z tak różnych półek, że aż ciary! I tu bym Cię przestrzegał jednak - jeśli pomieszasz za wiele w potrawach, to wychodzi cóś. Żal by było gdybyś tak namieszał - pomyśl nad tą "refleksją reklamy kartonu". Nie o sensie mówię - tylko o spójności stylu. A wiersz mądry - czyta się ;) pzdr. bezet -
dwie
Roman Bezet odpowiedział(a) na Agnieszka_Gruszko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozstania są smutne, ale twórcze. Szkoda tylko światła ;) Pomyślałbym nad tymi paznokciami - nie czuję ich pisku na szkle. Koncówka bardzo. pzdr. bezet -
Umarły poeta
Roman Bezet odpowiedział(a) na Bartosz Wcisło utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam, pospieramy się, a tak. Początek w miarę równo: bez zbytniego patosu i okrągłości słownych (takich potocznych związków słownych). Im dalej - tym gorzej, niestety. Od tego momentu, chyba, zabrakło skupienia: "i są na nim ślady po paznokciach (po co to: "i są" ?) doprawdy (po co?) aż za wiele treści (zbyt łatwe to) jak na jeden krzyk rozpaczy" (wiadomo, że w krzyku są emocje, a nie treści) Dalej można tak wycinać i wyciągać (bo druga część jest już zupełnie nieudana w zapisie - nie w myśli). Radziłbym odłożyć, przeczytać bardzo krytycznie za czas jakiś - i przepisać (mocno oszczędzając słowa). Ale to Pana wiersz ;) pzdr. bezet -
Zaszywanie
Roman Bezet odpowiedział(a) na Witold Marek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ha! Trafił wiersz - autor na komentatora! Co podziwiać, czego zazdrościć? Pomilczę sobie trochę z boku - śniąc i śpiąc na tym padołku. Kiedyś wrócę ze słowem. pzdr. bezet -
Wykrzyknik
Roman Bezet odpowiedział(a) na Sebastian_Pietrzak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podoba mi się. W tych przesunięciach znaczeń - sporo domysłów się ukryło. Fałszywe wnioski - fałszywe przesłania, a jednak wiersz mówi o jakiejś prawdzie z życia. i to mi się podoba. -
nazwijcie to strumieniem
Roman Bezet odpowiedział(a) na Marek Hipnotyzer utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ciąg? Raczej prze-ciąg, co wywiał co-nie-co i strzelił oknem na koniec (szkło? lepper? ranyboskie! ;) Coś w tym kawałku Pan zapisał - ale: ani tak wiele, ani tak dogłębnie, ani nieciekawie, ani nie drażniąco. Taka lekko wystygła kawka pod-wieczorna. Szkoda - można coś z tego wykrzesać (skupienie: na najważniejszych fragmentach, np. wątek 14-sto latka, wypranie dosłowności narracji i coś tam jeszcze :). Tak to widzę, ale to Pana zapis i decyzja. pzdr. bezet -
Haikoidalne, ale niezłe jako wiersz ;) Skróty bardzo wzbogacają interpretację. Jest tak dobry, że pchnąłbym go śmialo wyżej. pzdr. bezet
-
Miauuuu...! - to mój czarny kocur (po przeczytaniu mu wiersza - znać, że zrozumiał :) pzdr. bezet Czuły taki jakiś, ale podobał się nam - tylko z kotem, bo pies nie zrozumiał ;(
-
wtorkowy wieczór
Roman Bezet odpowiedział(a) na Ona_Kot utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ach cóż za cudna autoreklama znowuż :) "rozwieje mnie" - już to widzę! I bym polemizował nt. powiększania ciepła. Fakt, że złudne, jak wszystko od zmysłów. Ale alkohol! Po jednym? Już to widzę! ;) pzdr. bezet -
powietrze
Roman Bezet odpowiedział(a) na Agnieszka_Gruszko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Powietrznie - dla mnie największy komplement, nie wiem jak dla Pani? Jest tu w sensie tematu i tego, co wywołuje w czytającym - oddychać wierszem. A kamienie może chłoszcząc? ;) pzdr. bezet -
sieć
Roman Bezet odpowiedział(a) na agnieszka puczynska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak podejrzewam, że pomimo klasycznego (w sensie tropów) sztafażu - wiersz gada o najnowszych piramidach budowanych codziennie z oddaniem, mozołem, a pewnie i wielką bezmyślnością. Sieć, która nas oplątała, i tu, i teraz - ssie. Nie jestem pewien tylko, czy to wszystko jednokierunkowe ;) Jest powietrze w tym wierszu - można oddychać myślami, a nawet - o! - się wzruszyć. pzdr. bezet -
Koniec mnie pociąga bardziej - poprzez tę perspektywę obserwacji, tylko że ja, dr Wu., mam jedną belkę więcej na ramieniu ;) więc chyba za prędko bieżysz tym szlaczkiem. Początek: mowa - trawa pomieszana z tym odświętnym uniwersum. Też mi bliskie czucie języka, nie jako narzędzia mlaskania, nie jako wycierucha codziennego faktów i zdarzeń. Tak piszemy jak mówimy (i myślimy) - i to widać (stety - niestety :). A że cymbał - ho, ho! - no to już zarozumialstwo przez Ciebie przemawia! pzdr. bezet
-
To zaledwie początek.
Roman Bezet odpowiedział(a) na izabela walter utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nielubiane tematy, bo to niesmaczne tak siebie katować pomieszaniem, cudzym, bo cudzym, ale zawsze dotykającym jakoś. Jak dla mnie za dużo kropek. Nie znam się na tych sprawach (zapewne to zero w porównaniu z Pani "wiedzą"), ale to strasznie szarpane ciągi - może nawet zbyt naturalistyczny zapis? Zobaczyć człowieka w każdym, jego ścieżkę i sens, bo każdy ma jakiś swój sens - tak odczytuję przesłanie. pzdr. bezet -
marylin marylin
Roman Bezet odpowiedział(a) na Izabella_Sendor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Aż się powstrzymywać musiałem, żeby nie zawyć: Jesu, taką poznać i umrzeć ;) Bardzo krótko trzymany jest tu wirtualny czytelnik - na wędzidle, a nie srebrnym łańcuszku nawet. I ten srebrny właśnie mi troszkę wyłazi, ale ja się nie znam na takich babskich drobiazgach. A nie chciałaby Pani jakoś pointy zdystansować? O jeden odstęp? pzdr. bezet -
[Limeryk pobitewny] Belfer z Przasnysza VIII
Roman Bezet odpowiedział(a) na Messalin_Nagietka utwór w Limeryki
No nie, On małpa? Przecież facet, Messa - jak mogłeś nam to zrobić?! ;) pzdr. b. -
Natalio, czarodziejko leśna, nie obraź się, ale zrobię miksta :) Tak mi się nasunęło, że może by odjąć kilka słów, że zrobi się liryczniej, bardziej czysto w poetyckiej bajce. Popatrz. poranek mglisty las sosen blade promienie trącają szyszki głęboko-zielony mech rosa lśniącą wszystkimi listkami skrywane nieśmiałki pod barwnymi kapeluszami wysuwają głowy z traw i my - rozczuleni spacerując pod rękę - radosne chwile sprzed lat Ja nie umiem tak ładnie pisać jak Ty - dlatego tylko poprawiam ;) pzdr. bezet
-
cudny plagiat
Roman Bezet odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja to pisałem w... Piaskownicy, Panie Freney ;) Ale skoro się podoba - to poprę (z sobie tylko znanych powodów ;) pzdr. bezet -
cudny plagiat
Roman Bezet odpowiedział(a) na Fanaberka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Skąd my to (się ;) znamy? Ikar-i-ja? O przytuliach nie wspomnę, bo nie wiem, co one ;) Ładne (nie zgłaszam żadnych uwag ;) pzdr. bezet ps. i chyba należy dać wyżej -
kolorowa pora snu
Roman Bezet odpowiedział(a) na joaxii utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy, mądrze rozwieszony w przestrzeni znaczeń. Opis wypełniony emocjami - że aż dzieje się. Płynie, zastanawia tylko to raz: z dużej litery! Czytelnikom polecam ćwiczenia czytania z wyobrażaniem. Liryczność jest czysta. Każdy widzi co widzi (raczej: co chce). pzdr. bezet -
Jedna Pani zachwala zbiorowisko, Drugi Pan stawia wymagania, Trzeci Pan bawi się w ceknika, zapominając o poprawnych rymach. Wniosek: limerezja (zob.: poezja) pobudza obyczaje. Potępiam. bezet