Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Annna2

Użytkownicy
  • Postów

    1 318
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Annna2

  1. Ciekawy bardzo= taki lekki erotyk. mam małą uwagę- jeśli każdy wers zaczynasz wielką literą- to aż prosi się o interpunkcję
  2. @Robert Witold Gorzkowski Pamiętam i ciągle pod wrażeniem
  3. @Roma Pięknie i delikatnie
  4. Subtelność delikatności
  5. @Dagna Poetycko i klimatycznie
  6. A maki są piękne i chabry- ciągną się i ciągną
  7. No to ci mariaż zaskakujący.
  8. @Naram-sin Łał! Jestem pod wrażeniem. Brzmi jak pytanie retoryczne, na które każdy odpowie sobie sam. Oszczędność m Wow! Jestem pod wrażeniem. Brzmi jak pytanie retoryczne- na które każdy musi odpowiedzieć sam. Oszczędność metafor daje tyle wyobrażeń i pytanie o życie, jego nasycenie. Piękny
  9. @Naram-sin Dziękuję pięknie @wierszyki Afi a zapytam jeszcze, a dlaczego zakazujesz mi tu pisania?
  10. @Dagna dziękuję @wierszyki Afcia po namyśle zostawiam jak jest( zmieniłam po twojej sugestii- ale kursywą wygląda na cytat- a to cytatem nie jest tylko moim pisaniem gwarowym @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję
  11. Dzięki za miłe słowa- chyba mnie przeceniasz- ale dziękuję bardzo. Dzięki- masz rację. Skorzystałam z Twojej propozycji. Trochę jeszcze błądzę- tu jestem od paru godzin @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję Robert. Dzięki za zaproszenie @Dagna To gwara warmińska
  12. I tu jest miłość proszę Państwa
  13. Dzwon kościelny bijący w zwykły dzień- oznacza czyjąś śmierć. Ciekawa Ta Twoja anafora- i tyle do myślenia
  14. @Robert Witold Gorzkowski O rany! Końcówka powala. A że kocham psy- ze mnie jest psiara- więc miód na moje serce
  15. W zima to ciamno chućko uż je. Pozietrze szpetniejsze i zimne deszcze. Roboty zawdy za gwolt i dzie dość. A to słómó dżwyrze żywam łobzijać, coby nie pomerzło, maszyny mus smarować, coby nie zadrzeniało. Rznóńć drewka i w sztafle pozogować, ornung brok jek Gris Gott. Ziamnio z Łojców korzanna. Bez colan cias myśle o Tobzie, am nie ziam kedy tygo nie robzie. Warnijo z Matulki zawdy Śwanta. Bez ranki mniłowanie eszcze przewlykam. Spsie i spsie i spsiywam. Zimowe gorsze i ciemne powietrze. Mroźne, mocniejsze też deszcze. I pracy zawsze zbyt dużo i nigdy dość. A to zwierzętom słomą drzwi trzeba obić, aby nie zmarzły a to maszyny zasmarować, by nie zardzewiały. Drwa porąbąć w pryzmy poukładać, porządek musi być, na chwałę Boga. Ziemio z Przodków tyś rdzenna. Myślę o Tobie i wtedy przytulam, i nie wiem, kiedy tego nie robię. Warmio z Mateńki na zawsze Święta. Przez palce miłości przesiewam. I śnię i śnię. I śpiewam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...