Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

- - -

Użytkownicy
  • Postów

    989
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez - - -

  1. W powietrzu lekko zawieszony, Skupiony nad swym każdym ruchem, W niepewny obraz zapatrzony, Ostrożnie idziesz w dal bez celu, Ostrożnie swym tanecznym krokiem. - L.A. Moczulski I chyba skupiłbym się na tym ciągłym poszukiwaniu celu, stąd niszczenie i tworzenie od nowa. A tak w ogóle, to ciężko być poetą. Wierszokletą chyba też.
  2. Pogubiłem się. Jakiej delikatnej materii nie cierpi szczęście? Krzyku/rozgłosów? Nie powiedziałbym, że są uosobieniem delikatności. Zresztą dlaczego coś delikatnego miałoby wzbudzać niechęć? A może czegoś nie kumam?
  3. jak wtedy, gdy? To neologizm? Ta cząstka mogłaby posłużyć za książkowy przykład, jak zarżnąć wiersz. Po nostalgicznym, łagodnym początku jest ona niczym kopnięcie czytelnika w.... powiedzmy, w kostkę. Dołączyłaś do tekstu instrukcję obsługi dla odbiorcy, jak ma odczytać ten wiersz i co ma czuć, myśleć po jego lekturze. "Pozostał w sercu ślad", bardziej banalnie się nie dało. Dobrze jest, dopóki opisujesz obrazy, wczuwasz się w ich klimat. I na tym chyba należałoby poprzestać.
  4. To ja już wiem, co kobiety widzą w samcach alfa. @Deonix_ Nie byłbym taki pewien. Czy ta dziewczynka może być sobą? Według mnie facet nie traktuje jej poważnie. Raczej należałoby współczuć podmiotce lirycznej, nauczonej, że jej odczucia, emocje, nie mają w istocie większego znaczenia.
  5. Zostaw to jako nawet ciekawą złotą myśl. Cała reszta jest tą zbędną łupiną, którą można spokojnie odrzucić.
  6. Ten wiersz poważnie choruje na nadmiar słów. Ciekawe i plastyczne przenośnie (np. Czy ufasz, że przeminie we mnie wiatr, (...) Rozbieram się z Twojego ciała, (...) ) zostają całkowicie zagłuszone frazami banalnymi, które tylko stwarzają pozory poetyckości. Aż sześć -ości: samotności, ludzkości, nieskazitelnością, niepowtarzalnością, przeszłości, namiętność. Za dużo tego. Zapis według mnie jest przeintelektualizowany, a próby obrazowania nie wykraczają poza standardowy zakres - serce, powieki, słowa (koniecznie z językiem w parze), wspomnienia, twarz, zwierciadło. Zaletą tekstu jest za to melodyjność, sugestywna, przemyślana wersyfikacja, podkreślająca intymny charakter tego lirycznego wyznania.
  7. Napisany zapewne z potrzeby chwili. Za kilka miesięcy będzie nieaktualny i nieczytelny. Emocje w tekście ewoluują nie ku jakiejś pogłębionej refleksji, lecz w kierunku mentorskiego pouczania.
  8. Znów rytm się rozklekotał. Nad rymami spuszczę zasłonę milczenia. Ja Ci radzę, Ty lepiej jednak wolne wiersze pisz. ubrać (spodnie, dres) - włożyć. Ja tego nie widziałem. To nie wydarzyło się naprawdę ;)
  9. Początek wiersza zapowiada się całkiem nieźle. Później utwór wpada w zbyt przewidywalny dydaktyzm.
  10. Nie zapomnij przykryć ściereczką, żeby chlebuś nie wysechł ;)
  11. Wygląda na to, że dla Ciebie napisanie i publikacja wiersza jest elementem porannej toalety. To droga donikąd, bo nigdy nie popatrzysz z dystansu na to, co piszesz i nie rozwiniesz się w żadnym kierunku. A wiersz ma te same mankamenty, co poprzednie. Jeśli codziennie ciśniesz wenę, to trudno jest stworzyć coś oryginalnego.
  12. - - -

    Nocny spacer

    Wyśmienite, tylko po co ten znak zapytania?
  13. Historia nieraz wykazała, że wszelkie manifesty, przewroty i rewolucje źle się kończyły dla milionów ludzi, a najokrutniejsze fanatyzmy (do czego nawiązujesz) zrodziły się z niepohamowanej chęci stworzenia nowego wspaniałego świata. I szły za nim tłumy, bo pozostawał blisko nich, przemawiał skromnymi, prostymi przypowieściami, które brały źródło z ich codziennego życia, a nie grzmiał przy akompaniamencie trąb jerychońskich. Nie dyskutuję z treścią utworu, możesz zostać nawet apostołem Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, mnie nic do tego. Odnoszę się tylko i wyłącznie do formy tekstu. Oczywiście, że znajdą się czytelnicy, którzy zobaczą w wierszu dusze, ziemskie katusze, przebudzenie z ciemności, kajdany, metafizyczny bunt i tym podobny repertuar. Może nawet przypomną sobie, że coś podobnego gdzieś czytali w szkole, o u Mickiewicza na przykład, tam też były katusze, szkieletów ludy, wody trupie - prawie tak, jak tutaj, znaczy drugiego Mickiewicza mamy i co najmniej nową Odę do młodości albo Wielką Improwizację. Niestety, to co w epoce romantyzmu było mocne, świeże, teraz stało się tylko niepasującym, groteskowo prezentującym się kostiumem. Besserwiserem jest Twój podmiot liryczny, takim go napisałeś. Gdybyś go wypuścił na ulicę, zostałby uznany za pijanego lub niespełna rozumu. A to przecież to Ty, jako autor, odpowiadasz za to, co i kogo (w przestrzeni lirycznej) stworzyłeś.
  14. Im bardziej ktoś usiłował zbawiać ten świat, tym bardziej go psuł. Ja się bawię jeszcze lepiej. Nie ma czegoś takiego jak dobry i zły wiersz. Każdy wiersz jest dobry, to czytelnicy bywają źli i z zazdrości nie chcą podziwiać autora. (...) W ogóle wszyscy wielcy artyści byli zaszczuci, więc jeśli Cię krytykują, to jest ostateczny dowód, że jesteś wielkim poetą.- S, Płatek, Dekalog początkującego grafomana.
  15. Zmienia wszystko. Prawda was wyzwoli. Początkiem drogi do odzyskania siebie jest właśnie świadomość tego, co się dzieje, a z osobami toksycznymi (choćby jak ta opisana w wierszu) nie ma kompromisów. Inaczej jest tak, jak piszesz - wampir energetyczny i jego ofiara.
  16. któż, nie którz Ulotnie, melodyjnie, o filozoficznym pogodzeniu się z życiem i nabraniu dystansu do niego. Otchłań jak kula u nogi, a może jak cień (ciemna strona jaźni), a może jak wierny pies (ruminacje o memento mori?) wydaje się błyskotliwa, chociaż podmiotka liryczna rozprasza się w swojej krzątaninie, czuje się w niej bezpiecznie.
  17. Świerszcze akurat słabo latają. Ptaki, motyle są oklepane, dają efekt pustego, tandetnego niby-piękna. A wszystko ulata, jak wata .- Witkacy (tego skojarzenia nie odkleisz od puenty).
  18. Za długie i zgubiło całkiem sens. Od pewnego momentu nie wiadomo, kto i co. Bez dwóch zdań lepsza jest stara, poczciwa bajka o Żurawiu i Czapli. Ten wiersz wymaga jeszcze obróbki, najlepiej skrawaniem.
  19. Lepszy niż poprzedni. Zbladły uśmiech odpuść sobie, jak i inne podobne sztampy. Dobra jest wersja tylko do wglądu, może nawet tylko do odczytu. Podmiotka traci poczucie sprawczości - w tej relacji, a może w ogóle w życiu, nagle zderza się z ograniczeniami, które zresztą są konsekwencjami jej poprzednich działań. Cierpliwy jest tylko nowy, świeży, niezużyty papier. W rzeczywistości cybermakulatury już nie będzie kolejnych stron do wygenerowania.
  20. Ballada to gatunek, który aż się prosi o dobry rytm, przecież docelowo ma być przeznaczona do śpiewania. W balladzie powinna się rozwijać jakaś historia i zmierzać do punktu zwrotnego - tutaj tego nie ma. Przydałby się też jakiś refren.To raczej materiał na piosenkę, ale kompozycja jest chaotyczna, puszczona na żywioł. Tekst jakby urywał się, niedokończony. Metaforyka może nieszczególnie ambitna, ale do ogniska i gitary w sam raz.
  21. @violetta Wszystko więc wskazuje, że to była tylko świeca dymna.
  22. Błyskotliwa obserwacja pewnych trendów i zachowań społecznych, zwłaszcza tzw. cebulactwa. Zawsze jednak odczuwam w związku z tą onomastyczną stygmatyzacją niejaki dyskomfort. Współczesny Janusz to taki XVII-wieczny sarmata, do bitki i do wypitki. Może taka perspektywa (z postacią Zagłoby w tle) złagodzi nieco tę irytację.
  23. Telewizor na stand-by? A nie, to budowa się zakończyła i żuraw odjechał. Ja się wcale nie śmieję. Wręcz przeciwnie, pomyślałem sobie, że wiersz bardzo wiele mówi o samotności, kiedy przypadkowe obiekty stają się substytutami przyjaźni, łącznikami z życiem w najgorszych godzinach nocy. Tylko me smutne oczy psują tekst swoją egzaltacją.
  24. Mogłabyś sprecyzować?
  25. Widzę tu bardziej interakcję ze swoim alter ego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...