Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

aff

Użytkownicy
  • Postów

    1 337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez aff

  1. Takie trochę Kolorowe jarmarki Motyli drewnianych, koników bujanych, cukrowej waty.. ;-) A tu nawet w melodię :-)
  2. Hawańczyk to także rasa psa;-) Słońca Hawany byłoby może lepsze. No, takie moje.. Pzdr.
  3. A nie hawajskich? :-) Poza tym pojechałeś, że ho ho ;-)
  4. Dokładnie tak jest Konradzie, coś musi się podziać, niestety i mu trochę się tam pomieszać bez możliwości wyleczenia, naprawienia, usunięcia.. Musi zostać z tym sam. Ze śmiercią, powinno być.
  5. Oj za dużo wierszy, za dużo ;-)) Gadający czajnik i para z kawą ;-) Super :-)
  6. Też nosiła zawsze mocno pomalowane usta. Socjologicznie zapewne wiele się zmienia. Wydaje mi się, że udało Ci się to połączyć w miniaturce. Pozdrawiam
  7. aff

    ...

    Pan Paszczak doskonale tu się wkomponowuje. Proste jest najlepsze. 🌼
  8. bardzo pozytywny tekst, podoba mi się ten pozorny błąd użytego rodzaju rzeczownika, właśnie o to chodzi, aby do dzieci mówić jak do dorosłych (w każdym z nas jest dziecko) :-)
  9. No hej. No może trochę "przerośnięty", ale czasem jakby trzeba się wypowiedzieć, bo zwykle to panowie tylko jakoś lubią zabierać głos w sprawie no. karalności za przerywanie ciąży, jakby wszystko od końca. Tak sobie pomyślałam, że bardziej pasuje "rogi" niż nogi, taki sobie komentarz o obupłciowych ślimakach. Pzdr :-)
  10. Słusznie to prawisz, bo sama nie wiem, co to🌼 Mam kilka takich starych piosenek, co to się tak za mną ciągną. Dziękuję Mirku 🌼 Dziękuję panom @Leszczym @any woll @MIROSŁAW C. za podobanie wiersza 🌹
  11. aff

    [Czarno-biały]

    Dziękuję @MIROSŁAW C. 🍀
  12. kobietą się staje, gdy świadomym sercem przytula miód płodu niespiesznym dwuwierszem i co by stać mogło się, a niech nie stanie — kobietą jest od dnia, gdy płacze nad ranem mężczyzną jest wtedy, gdy zadrży o niego; choć zrodzi się podział, będzie jednak wspierał i mostem żelaznym, przetartym wymogiem; gdy samcze są samce, on ojcem mu drogim k w i e t n i e m j u ż k a s z t a n y jeszcze nie matury kwitnące Natasza Zylska "Kasztany"
  13. Pragnienia w zmysłowej, freudowskiej głębi. Sprawne bardzo Twoje pisanie, lubię. Buczkówna mnie przestraszyła, bo wydało mi się, że nie znam, ale jakby coś mi w pamięci podpowiada, ze już kiedyś czytałam. (?) Ona się urodziła w Białej Krakowskiej, ja tam mieszkam, może nieco bardziej na wsi za Białą (kiedyś tam były pola). ;-) Kiedyś coś tam napisałam o Kazimierze Alberti: przezroczysta gdy wymyślono już nazwy wszystkich ulic dawnej Białej Krakowskiej ale pojawiły się nowe z domami o wysokich żywopłotach lubi zatrzymywać obok starej kapliczki pozbawiona szelestu pól to z nim się szło aż na koniec świata w rozdygotanym cieniu ostatniej z trzech lipek ukradkiem zerka na przezroczyste dzieci zmarłe na cholerę i dźwig po prawej pośród okratowanych bloków chwiejne kroki księżyca uciekająca kuropatwa nie wzlatuje ponad Gaiki To tak może jako ciekawostka tytułem, bo może to stąd te okrągłe oczy poczwarek, nie wiadomo ;-))) Pozdrawiam serdecznie
  14. Dziękuję :-) Lubię sobie żartować z wierszy i tak właśnie jest, jak napisałeś, nikt nie siedzi drugiemu w głowie. A jeśli czasem tak się zdarzy, że siedzi, trudno się od tego uwolnić. Wszystkiego dobrego :-)
  15. Nie. Tak mi się podobało. To nie jest wiersz o jedzeniu, ale o wspomnieniu osoby, która umarła. Choć komentarze zdaje się wszystkie odnosiły się do "rozpływania się w ustach", ale jakby "wszystko, co płynie" z zamrażarki miało komuś smakować, to ja już tego nie wiem;-) Pozdrawiam :-) Ust twych więc usta nie tknę­ły ni­czy­je? Nikt nie uści­snął two­jej drżą­cej ręki? Nikt się nie oplótł w two­ich wło­sów pęki ani się we­ssał w two­ją bia­łą szy­ję? Nikt się nie wsłu­chał, jak twe ser­ce bije, jak omdle­wa­ją słów błę­kit­ne dźwię­ki, a cia­ła twe­go kształt smu­kły i mięk­ki zdrój tyl­ko wi­dział i wod­ne li­li­je? I ni­g­dy dum­ne to kró­lew­skie cia­ło w ni­czy­ich ra­mion uści­sku nie drża­ło? Pra­gnie­nie two­je jest jak blask o wscho­dzie? Ni­g­dy w tych oczu sło­necz­nym ogro­dzie nie try­sła roz­kosz kwia­ta­mi zło­tem! ? Pójdź! Tyś jest szczę­ściem naj­wyż­szym na zie­mi! Virgini intactae - Kazimierz Przerwa-Tetmajer (poezja.org) Zwykle piszę nieregularne wiersze, nie uznaję wyższości wierszy regularnych. Pzdr.
  16. Super autoironia ;-)) Bardzo sympatyczny wiersz :-)
  17. Bardzo przepraszam, ale nie rozumiem ni w ząb.. Zwykle piszę nieregularne wiersze, bo mi się bardziej podobają. Pozdrawiam :-)
  18. Dziękuję. Chodzi o wiersz? Cieszę niezmiernie i nadziwić wprost nie mogę. Pzdr :-))
  19. aff

    [Czarno-biały]

    Oj, @befana_di_campi , szalenie mi miło :-)
  20. Za gilgotanie - uśmiech :-))) Nie wiem, czy to nie czasem rozkminka paranaukowa nt. erotyzmu, ale niech Ci będzie ;- Czy aby nie mieszczenie się?
  21. Gratuluję :-) Na samym mniszku nie dałabym rady ;-) Dzięki za uśmiech :-) Tu akurat koperek zaczął pływać :-) W zasadzie, nie chodzi tu o koperek, ale o to, o czym się myśli. Z ust odjąć sobie, kto dzisiaj tak potrafi, jak kiedyś było to normą. Dziękuje i pozdrawiam :-) Pięknie kwitnie teraz pigwa, ciekawe jak przeżyją te wszystkie kwiatuszki załamanie pogody. Dziękuję :-) Dziękuję :-) Mrożonki zostają, nawet sposób krojenia i przechowywania wydaje się niepodrabialny. Jak tysiące innych detali. Pisanie wierszy wśród nich wydaje się najpodlejszym ze sposobów okazywania pamięci czy troski o kogoś. Wczoraj zamroziłam trochę czosnku, rzutem na taśmę, bo dziś już kwitnie na całego, po deszczu. Pozdrawiam serdecznie.
  22. Dziękuję @Leszczym i @Andrzej_Wojnowski miłego dnia :-)
  23. Ładne to multum rozterków. Dziękuję:) 🌞
×
×
  • Dodaj nową pozycję...