Spirytu, drodzy panowie
brakuje. Od dawna to wiem.
W aptece, miłe dziewczyny,
brakuje nawet jodyny.
Roztwory alkoholowe,
robione czy te gotowe,
już dawno nie są w sprzedaży.
Zostaje zatem pomarzyć.
Lub wszystko - z wyjątkiem twarzy -
dokładnie, dobrze wyparzyć.
Wrzątkiem polany - gnój zginie.
Minie strach, ból i zło minie.