Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

hania kluseczka

Użytkownicy
  • Postów

    353
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez hania kluseczka

  1. nasze ciała znają drogę biegną do siebie po zgliszczach rozumieją więcej niż my sami o sobie moglibyśmy wiedzieć jakby to one miały plan w ostatnim błysku skóry w cichym stłumionym olśnieniu już nie chcemy żadnych odpowiedzi żadnych słów nie chcemy przebaczenia znowu jesteśmy na wojnie która pamięta każde drżenie starsze niż rozstanie niż nasz każdy wstyd twoje biodra ułożone w moją stronę choć rozum krzyczy nie nie uniosę cię to niezmienność wraca jak oddech i znowu mościsz się we mnie
  2. @Migrena w języku polskim używa się konstrukcji awersja do czegoś, a nie na coś, czyli możesz mieć awersję do klusek osobiście się z nimi nie identyfikuję, ale skoro ty mnie chcesz, to możesz, zwłaszcza pod tak, niewątpliwie niewiekopomnym, ale jakże płomiennym dziełem, pt CZŁOWIEK, nikomu nieznanego migreny;)
  3. "Oddycha, bo dech został mu dany." wyjątkowo urocza fraza, hehehe taki słowotok, rozemocjonowanie, pobudzenie, taka kwiecistość wypowiedzi, na dłuższą metę, są baaaardzo nudne :) @Migrena widać, że wyrabiasz 1200 % normy ale także i to, że jedziesz już na oparach;)
  4. @infelia fajowski, bywało się w mielnie, szkoda było czasu na sen, odsypiałam w dzień, w słoneczku, na plaży, zamiast pana zenka, poznałam m.in. przystojnego rybaka, utyłam wtedy ze 2 kilo na jego węgorzach w jakiejś magicznej zalewie :)
  5. @huzarc mogą być, na początek ale też i na koniec ;)
  6. @huzarc no tak, osobiście, na szczęście, nie jestem zbyt religijna, ani dobra w nadawaniu wymiarów, sorry, że to powiem, w tzw. piśmiennictwie, może to i ładnie się prezentuje, ale na życie, jakoś mi się to nie przekłada, zdecydowanie, póki co, wolę mężczyznę (niekoniecznie w beżowych skarpetkach) od archanioła :) @huzarc a już zwłaszcza upadłego, no jak tak w ogóle można, no jak :P
  7. @huzarc tutaj pożądanie, czyli tzw. chuć ma doktorat z teologii człowiek chciałaby się wznieść, gdzieś tam ponad swoje nawiasy, a wychodzi, że i tak kończy w ciele i to jeszcze z boską blizną ;)
  8. @Migrena też mi się wydaje, że w najbliższym czasie te wszystkie atrakcje, przynajmniej w naszym państwie z kartonu, są niemożliwe do ogarnięcia, przy takich narzędziach jak JPK CIT (niebawem obowiązkowy) JPK VAT + KSeF, podatkowo będą mogli zaorać każdego, jeśli ktoś prawidłowo zepnie te platformy i im systemów nie wywali od czerwonych świateł, tylko jakoś nie widzę tej armii oraczy, póki co, w mojej dzielnicy ktoś umowy nie przedłużył na wywóz śmieci z miejskich koszy i się walały miesiąc po trawnikach roznoszone przez podmuchy i kruki z wronami, na razie, zakładam wersję optymistyczną, pt. „gówno chłopu nie zegarek”, a co będzie, to się okaże, być może i przydział połowy kilograma wołowiny na pół roku, pod warunkiem 3 donosów na sąsiadów, którzy ośmielili się nie dochować terminu zezłomowania samochodu spalinowego 😉
  9. @huzarc migrena właściwie już (prawie?)wszystko wypaplał :P w każdym razie, to też o "banalności" zła i o tym, że współczesnym „pęknięciem harmonii” może być ciche kliknięcie myszki, w bazie danych.
  10. @Berenika97 jeszcze niedawno ludzie uczestniczący w marszach niepodległości nazywani byli faszystami lub tak jest nadal, niektórzy moi znajomi są niezmiernie zdumieni że chadzam na marsze dla faszystów, tegoroczny był jak zwykle, przepiękny, właśnie wróciłam:)
  11. @huzarc no taka prawda, po co kosmiczne technologie, jak przeprać móżdżki można i po taniości, za pomocą np kultu opony od ciężarówki zamiast ust, lub tureckich zębów, albo dla równowagi i czegoś dla ducha, również boga, honoru i ojczyzny;)
  12. @huzarc z podłączonym system HAARP do kontroli umysłów ;)
  13. @huzarc to jest tylko taka luźna wariacja z uwspółcześnioną jaskinią platońską, pokazana za pomocą dwojga ludzi, których relacja dzieje się na granicy światła i cienia, rzeczywistości i iluzji :)
  14. liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem sorry, skasowałam poprzednią wersję a tu, piosneczka z uproszczonym tekścikiem ;) https://suno.com/song/b5315f14-f9e3-4883-9a99-36f773f0b936?sh=Tmlii10S1ri5FdYU
  15. @Berenika97 ciężko mi się odzywać pod takimi wierszami, bo czuję się jak słoń w składzie z porcelaną, wzruszający :)
  16. @Nata_Kruk @Marek.zak1 @Berenika97 miałam toto usunąć, ale w takim razie, niech już sobie powisi, przynajmniej nie utonie :)
  17. @Berenika97 ty i huzarc jesteś w mojej topce, najlepszych komentarzy, nie wiem jak wy to robicie, minutka i tekst jest rozwalony, na atomy, oczywiście nie tylko mój :)
  18. to był dzień w którym zatrzymał się czas dotykałeś najmniejszym palcem mój podbródek a potem stanąłeś w morzu po pas rozbawiony i krzyczałeś do mnie chodź chodź te fale nas zakryją zawołaj jeszcze raz wiesz że zawsze przyjdę utopić się z tobą
  19. @jeremy oczywiście, że dopuszczam, nie wiem czy wierzę w prawdę, tym bardziej w moją prawdę, moja prawda może się zmienić w 15 minut, kiedy niecnie zaczną jej podszeptywać emocje i hormony, w chwilę ją zdeformują wychowałam się ze zwierzętami, głównie psami, wierzyłam w instynkt samozachowawczy człowieka, myślałam, że nas uratuje, ale i on, u innych nie wybrzmiał, nie daje mi satysfakcji bezrozumny tłum, nie patrzę na niego z politowaniem, to on decyduje o naszych losach, nie system
  20. @tie-break @huzarc @jeremy był kiedyś taki film "the truman show", lata temu oglądałam i wydał mi się okropnie głupi, bo go nie rozumiałam, dodatkowo, nie cierpię jima carreya, (jako aktora), ale bardzo często mi się on przypomina, w dzisiejszych czasach, choć takie filmy, lub informacje, które po mnie spłynęły, z takich czy innych powodów, zazwyczaj, zapominam, a ten do mnie dzisiaj powraca jak bumerang;)
  21. osobiście, to mi się oczy zaczęły otwierać od covida i zaczęłam się bardzo uważnie przyglądać co robią ręce władzy, czy tak zwanego systemu, kiedyś pewnie jak wielu, wybierałam mniejsze zło lub nie chodziłam na "wybory", starałam się żyć swoim życiem, które chyba wyobrażałam sobie, że jest w jakiejś bańce "której to nie dotyczy", no cóż, bardzo się myliłam, dlatego tak mnie dzisiaj bardzo boli ignorancja ludzi, na którą nie mam wpływu, ale potrafi doprowadzić mnie do wrzenia :P nie jestem osobą podatną na manipulacje (oczywiście, jak mi wskoczą reklamy hoka, gdzieś pomiędzy logiką, a nadmiarem tych do biegania, biegam nałogowo, to się im zazwyczaj, nie oprę, ale robię to z pełną świadomością, albo tak mi się wydaje ;) więc z mojego punktu widzenia, system nas odczłowiecza, hoduje nas, bo czegoś od nas potrzebuje, np. naszej krwi (awersacja), naszych pieniędzy, naszych emocji, dlatego karmi nas, jak świnie, pasie informacjami i tuczy złudzeniem sensu (także w sztucznych cyckach;), nie ma nic za darmo a jak już będziemy niepotrzebni i cudem, przeżyjemy, to i tak, nas zutylizuje (dzieciom z 2 klasy podstawówki, serwuje się teraz lektury, o starcie, matki lub ojca, albo obydwojga rodziców, przyzwyczaja się je, do śmierci) jakby uważam, że ciągle jest aktualne to, że "ludzie ludziom zgotowali ten los" i pewnie będzie, choć tego nie rozumiem, bo przecież w takiej masie (mięsa?) istnieje wielki potencjał, ale przestałam już się wkurzać na ludzi, zajętych dokarmianiem swojego konsumpcjonizmu, swoich idealnych obrazków, ponieważ to niczego nie przynosi, ciągle i niezmiernie jednak mnie wkurwa, że ten system, nie ma imienia i nazwiska, a jeśli nawet się trafi w nim jakieś imię i nazwisko, to i tak odjedzie ono z tego padołu, jak pączek w maśle i że sprawiedliwości nie stanie zadość, żaden włos nie spadnie zbrodniarzowi, nie mam wiary w to, że chociaż historia, ich kiedyś osądzi, rozliczy, coraz pełniejsza algorytmów, nowego pokolenia i tego co dzisiaj ma być "jedyną, najprawdziwszą prawdą", ale mam nadzieję, że istnieje chociaż jakiś bożek, który da im popalić, jak sobie będą tak stali spokojnie, w urnięce, u kogoś, na wypasionej krzywdą innych ludzi, komodzie ;) @jeremy a dlaczego miałam się powstrzymywać? :) dziękuję za inspirację, w nie wiem czy tje, w sumie, mięso armatnie na górze, mięso armatnie na dole, tylko z tego na dole, rozlewa się krew, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, skoro tamci na górze i tak, już są pozbawieni, swojego życia ;)
  22. nie wiem już czy to byłeś ty czy twoja wersja z filtra którą zapisałam pod nazwą ostatni raz rozmawialiśmy w pętli między powiadomieniami a uciszaniem sumienia twoje ciało było dziś w full hd ale dotyk miał zero pikseli przesuwałam palcem po ekranie jak po twoich plecach w tle reklamowali miłość z dostawą w 24 godziny bez reklamacji czasem myślę że już dawno umarliśmy ale algorytm nas podtrzymuje i karmi naszą tożsamość zgodnie z naszym przeznaczeniem na mięso armatnie
  23. @jeremy może być, że tutaj ten butapren, jest także próbą powrotu do rzeczywistości, za pomocą czegoś brutalnie realnego, śmierdzącego i w gruncie rzeczy przynoszącego fizyczny ból (chyba), klei służy także do naprawiania, więc jego użycie może być także próbą sklejenia się, poskładania się ;)
  24. @jeremy no rozumiem, gdzieś przeczytałam że "kiedyś disneyland był miejscem, które udawało świat, dziś świat udaje disneyland" w bardzo odległej przeszłości, byłam w kinie i przyszło towarzystwo z workami plastikowymi na gębach, śmierdziało butaprenem w całym kinie, nikt ich wtedy nie wyprosił, mnie po wyjściu głowa bolała i wszędzie długo czułam ten obrzydliwy zapach, nie rozumiem jak człowiek może sobie takie rzeczy robić, aczkolwiek, obiecałam sobie, że jakąś trawkę to muszę (pierwszy raz) jakoś tak do końca życia sobie wypalić, ale na razie, nadal się jakoś, nie składa, jednak wolę tradycyjnie alkoholizowane używki, jak już ;)
  25. @jeremy na tym przebodźcowanym świecie, instagramami, reklamami, wojnami w formie tweetów i zdjęć, serialami, które podprogowo, mają nam ryć mózgi i wtłaczać "jedyną prawdę" by człowiek przestał myśleć i skupił się na emocjach, odczuwaniu, rzeczywistość zaczyna być coraz mniej realna właściwie to i bez butaprenu, można mieć niezły odlot i przestać łapać kontakt, z bazą, tak myślę, aczkolwiek nigdy się nie narkotyzowałam, nie tylko butaprenem :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...