Z cyklu Stonoga co wołali na nią Miłość
(17 z prawej)
Miłość targowała się raz
O cenę radości
Sprzedawca nie ustępował
Aż doszło do złości
Miłość mówiła
Że radość ma swoją cenę
Sprzedawca utrzymywał, że jest bezcenna
I zdania nie zmienię
Tak mówił, miłość się pozłościła
I już udawała, że odchodziła
Sprzedawca ją zatrzymał
I myśli sobie
Radość bez miłości nic nie warta
Więc sprzedam Tobie
Miłość się ucieszyła
Szybko się w radość zmieniła
I skończyło się na tym
Że radość, radość kupiła
Jeszcze się rozmnożyła
I z ceną już się nie liczyła.
//Marcin z Frysztaka
Ty wkładasz w wersy siebie.
A czytanie to.. polecam w wersji zabawowej. "Czucie" a nie cholernie poważną rzeczową analizę
Bo o radość w poezji chodzi :)
Przynajmniej mnie
@Tectosmith
Najwidoczniej, Ty leniem nie jesteś.
I nie kole Cię ten problem..
Ważne, że jesteś.. sobą :)
Dziękuję wszystkim za polubienia
To dużo dla mnie znaczy, że ktoś czyta <serduszko>
@Ewelina
Tak, widzę, że wypracowałaś swój własny styl
Dobrze. Każdy powinien się odkryć
A nie tylko kopiować z innych
A co do czytanie , to masz smutną rację
Ja np. nie oglądam telewizji, więc mam czas, żeby czytać :)