Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

any woll

Użytkownicy
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez any woll

  1. wróżę ze szczątków słów porozrzucanych jak okruchy chleba przy ławce w parku wiosna zieleni moje myśli kwitnie tysiącem marzeń i sprawia że ciepło wspomnień wylewa się tęczową strugą na dumne bzy i białe kasztany chciałbym umieć latać jak gołębie albo lepiej jeszcze być lekki jak twoje sny ukojony ciepłem twoich oczu przyjmuję noc jak starą baśń i rozpoczynam rankiem życie z radością wciąż na nowo a wiosna niewzruszona pachnąc obietnicą lata i maturami trwa naokoło
  2. @any woll MIROSLAW C., violetta miło mi że czytacie, pozdrawiam i dziękuję za serduszka!
  3. kiedy nie mogę zasnąć przekręcam kamienie spodem do góry szukając wieczności uwalniam echo twych słów i pocałunków szum fal dawno zapomnianego oceanu zachrypłego od opowiadania o miłości lekki wiosenny jak śpiew lasu i ptaków oddech dzielący ciszę nocy pachnąc miętą i rumiankiem zwalnia z konieczności snu wyzwolony z niewoli rozkładam ramiona zamykając w nich ciebie zapadam w nicość tak bardzo kocham
  4. @iwonaroma prosze, też się uśmiechnałem ;)
  5. @Waldemar_Talar_Talar to miłe, dziękuję bardzo.
  6. @agfka no taki peel często też nie ma łatwo, pozdrawiam również. 😊
  7. porozrzucany czekam na skinienie i uśmiech próbując zebrać wszystkie niedokończone myśli definiuję się w twoim przelotnym spojrzeniu mgnieniu oka dla mnie trwającym wieczność karmię się twoim oddechem i ruchem ramion bez nich już dawno bym umarł zmęczony otwieram powieki ratując świat i przed ponownym zapomnieniem moje życie buduję go ciągle od początku kładąc twe słowa jak kamienie węgielne ostrożnie jedno na drugim i jak prastary głaz toczę pod górę wieczną nadzieję tylko dzięki tobie trwam
  8. @agfka dziękuję bardzo i pozdrawiam również.
  9. są takie dni że nic się nie chce gdy deszcz na dworze cicho szepcze melancholijne tworzy dzieła stalowo szary rapsod słów w kąt z kąta krople wiatr przegania na szybach kładzie srebrne dźwięki z niemocy sennej przędzie tren są także te godziny blade tak ciężkie jak największe draństwo jak worki z piaskiem ciągną się mizery naszej wątłym śladem
  10. @Ewelina podziwiam twoją wrażliwość Ewelino i jak zwykle poruszasz moją duszę nawet tą "szarością barw". pozdrawiam bardzo serdecznie 😊
  11. @Waldemar_Talar_Talar i oto ona, czasem po prostu tak potrzebna! 😉😂 pozdrawiam.
  12. @violetta chwilami trzeba się cieszyć, jakie by nie były. potem tylko cisza normalna, całkiem nieznośna... pozdrawiam bardzo serdecznie.
  13. @Konrad Koper każdy stosunek, byle odpowiednio intensywny jest solidną podstawą dla narodzin liryka! 😉
  14. @Starzec czasem to życie decyduje za nas... pozdrawiam serdecznie.
  15. @agfka dziękuję, pozdrawiam.
  16. any woll

    Życie i śmierć

    @Konrad Koper morderca!😉
  17. any woll

    Życie i śmierć

    @Konrad Koper zabiłeś ją?!
  18. @iwonaroma oj, jak często!😉
  19. @Leszczym @Iwonaroma dziękuję za polubienia.
  20. @Ewelina 😊 emocje mojej koty są silniejsze!😉 również przesyłam pozdrowienia.
  21. @MIROSŁAW C. a pisałeś, że nie ma nadzieii...
  22. @MIROSŁAW C. pozdrawiam również.
  23. @andreas @Waldemar_Talar_Talar dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie. tak mi dzisiaj jest, smutno!
  24. śmierć mózgu jest lepsza śmierć serca straszniejsza gdy miłość umiera to już nie ma nieba i piekło też blednie rytuał codziennie powtarza się nudny to już chyba lepiej do świerkowej trumny
  25. I znowu los nadepnął mi na serce Za dużo już tej śmierci wokół Następna będzie moja kiepska wielce A potem to już tylko spokój Jeszcze ta łza ukryta i samotna Tak cicho żeby nikt nie dostrzegł Na srebrną ziemię spada przeogromna Za podły los co końca dobiegł Po tamtej lepszej stronie doczesności Tam będę czekał wiersze pisał I niech już wreszcie kurwa będzie koniec Tam będę o was dalej myślał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...