Rafael Marius

Tajemniczo i mistycznie... na jesienny wieczór.

@Leszczym Raz na górze, a raz na dole, jak to w życiu.

Pszenica i kąkol rosną na jednym polu, aż do czasu żniw...

@Monia Świat bez artystów byłby szary.

Jeśli takie będą, bo w zeszłym roku było tyle co kot napłakał, ale dla tych co na wózkach to dobrze. Zatem życzę sobie podobnej zimy do minionej.

Oby tylko sen był dobry i spokojny.

@Jacek_Suchowicz Na forach to faktycznie tylko zbiorem pikseli, mało realnym. Takie czasy.

@Olaf Gawryluk A ja tradycyjnie ołówkiem w zeszycie lub na kartce, to w terenie. Też mam czasem podobnie.

I wielu dało się nabrać, zwieść na manowce nienawiści, lecz nie wszyscy i nie na zawsze.

@Radosław Dziękuję za polubienie i zainteresowanie.

Złodzieje są grzeczni i wszystko oddają. To zawodowcy, im się nie opłaca sprzeciwiać, bo za to by mieli dużo wyższy wyrok. A tak oddadzą grzecznie i wszystko jest cacy. Tylko trzeba działać szybko zanim sprzedadzą komuś, to co ukradli, bo wtedy już się nic nie odzyska. Ja też tak odzyskiwałem i w Polsce wiele razy swoje rzeczy np rower.

@Ewelina Jak dla mnie wieczność jest tylko jedna ze swej definicji. Była jest i będzie, ma dwie lub więcej stron, zależy kto jak wierzy. A to co ludzie nazywają śmiercią, jest tylko przyjściem na drugą stronę z punku widzenia tych w ziemskiej rzeczywistości. Dla samego przechodzącego ten moment jest niezauważalny, kontynuacja dość nudna i zwyczajna na początek przynajmniej. Takie są moje doświadczenia.

Całkiem możliwe. Jak jest teraz to nie wiem, bo nigdzie nie jeżdżę. Ale tam, gdzie ja bywałem to było spokojnie, chociaż bywałem też w szemranych dzielnicach. Może miałem, szczęście. Najwyżej coś ukradli, choć i tu przynajmniej część dawało się odzyskać, własnoręcznie robiąc rewizję w domach złodziei.

Z tym się zgadzam i też taką pewność posiadam. Zawsze ją miałem, bo tak zostałem wychowany. Bym powiedział prowadzą wiecznością, bo ona jest nieustannie zarówno tu jak i tam, teraz i potem.

@violetta A mnie przede wszystkim interesowało poznawanie ludzi z innych krajów, a te wyjazdy, które miałem dawały mi znacznie więcej możliwości, niż klasyczne płatne wakacje z atrakcjami dla turystów. Przykładowo byłem kilka razy w Rzymie, ale nic tam nie widziałem poza tym, co mignęło za oknem samochodu. Zresztą bardziej byłem zajęty rozmową z współpasażerami niż zabytkami. Za to poznałem wielu Włochów i Włoszek maiłem ciekawą pracę, która była czystą przyjemnością i przywiozłem cały worek prezentów, a za wyjazdy nic nie płaciłem, bo formalnie były służbowe. Zero kosztów, same korzyści.

Ja ostatni raz na wakacjach byłem w podstawówce. Potem jeździłem już tylko handlowo, do pracy, na kursy, wolontariaty, praktyki. Wypoczywałem z weekendy.

@Waldemar_Talar_Talar I dobrze zrobił.

Ja już się z marzeń wyleczyłem i bez lekarzy. Przyjmuję to co jest. Tak jest lżej. A Ty wiadomo jesteś marzycielka.

@Korniey Ładnie o jesieni.

@Giorgio Alani Do mnie też przeszłość często wraca, ale mimowolnie.

Też tak uważam.

Ja bym raczej powiedział pośpiesz się zanim lekarze będą pierwsi. Tam czeka wspaniała przygoda.

To świetnie. Chwilo trwaj.

Dziękuję.

@ja_wochen Ładnie o przemijaniu życia i liści.