Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 487
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. Ja się interesuję wszelkimi genealogiami zarówno swoimi własnymi, jak i całej ludzkości. A fascynacja Afryką to jeszcze z dzieciństwa się wywodzi. Mojej mamy koleżanka wyszła za etiopskiego księcia. Potem od niego uciekła za małym dzieckiem, z którym ja się bawiłem, aż do jego wyjazdu do Włoch po osiągnięciu pełnoletniości. Miałem też w klasie przez wiele lat koleżankę z Angoli, z którą łączyły nas bliziutkie i miłe relacje. I sąsiadów drzwi naprzeciwko z Nigerii z małą córeczką w podobnym do mojego wieku. Zatem nie jest to dla mnie, aż taka znowu egzotyka. Dzieliłem swój los z Afrykańczykami od malucha. Odczuwam też duchowe związki z Czarnym Lądem mające swój początek w moim nastoletnim zaangażowaniu w rastafarianizm. Obecnie też badam wierzenia kultur pierwotnych. Interesuje mnie w co ludzie wierzyli zanim pojawiło się to, co dzisiaj nazywamy religiami. Ja lubię ciepło i pewnie by mi tam pasowało. Niestety nigdy nie byłem. W PRLu taki wyjazd graniczył z cudem nawet przy moich bardzo szerokich kontaktach. Pojawiła się nawet szansa odwiedzenia najlepszego kumpla z podwórka mojego ojca zamieszkałego na stałe Maroku, ale nic z tego nie wyszło. A teraz, gdy jest to takie proste jak 2+2=4, to nie mogę z powodów zdrowotnych i niepełnosprawności. Można nawet całkowicie za darmo na różne wolontariaty pojechać. Nawet na całe życie, jak ktoś ma taką ochotę. Jak bym był zdrowy to chwili bym się nie zastanawiał. Dziesięć minut pakowania i w drogę. Reszta na miejscu. Dziękuję za przychylną opinię i serduszko.
  2. W wielu miejscach jeszcze pozostała. Tam gdzie żyją ludzie, którzy ją zachowują. Jednak Amerykanie i Chińczycy zwęszyli tam już dawno interes i próbują narzucić swój styl i wartości. Miasta i fabryki rosną, a do nich napływają, w skali kontynentu, dziesiątki milionów mieszkańców w poszukiwaniu nadziei na lepsze jutro. Każdy przedstawiciel homo sapiens sapiens ma swój korzeń w Afryce. Tam też jest pochowana nasza wspólna mama, tylko nikt nie wie gdzie. Zatem na Święto Zmarłych tam raczej nie pojedziemy. Dziękuję za dobre zdanie i serduszko.
  3. @iwonaroma Można pójść w kierunku optymizmu lub pesymizmu. Wiele tu zależy od nas, choć nie wszystko. Choćby to, że drogowskaz może być niepewny.
  4. Tak z neurologicznego punktu widzenia to wszystko co widzimy wokół jest tylko tym, co nasz mózg postrzega. Inne gatunki widzą świat zupełne inaczej. Każdy ma swoje niezawodne sposoby na uczynienie subiektywnego odbioru świata przyjemniejszym, lżejszym.
  5. @slow Człowieczek jest bardzo malutki w porównaniu z całym wszechświatem, a niektórzy zachowują się tak jakby byli jedyni, w centrum kosmosu. Ale przekonają się... najpóźniej po utracie ciała iż tak nie jest. Może nieliczni wcześniej rozpoczną niesamowitą podróż.
  6. @Ewelina Każdy jest wolny. Niewolnictwo już dawno zostało zniesione. Nie można do kogoś należeć, choć może niektórym tak się zdawać. Ale to, rzecz jasna, moje subiektywne zdanie. Wiem, że wiele osób się nie zgodzi.
  7. Dziękuję bardzo za przychylną opinię. Ja już taki jestem, że lubię stosować inwersję, gdy moim zdaniem, poprawiają brzmienie i rytm wiersza. I wiem również, że nie wszystkim się to podoba. Niektóre z moich wierszy mają ponad tysiąc odsłon. Zatem muszę liczyć się z tym, iż nie tylko poeci i wyrobieni czytelnicy będą je czytać. Przecinków użyłem by ułatwić przyswojenie treści. Z badań wynika, iż zdecydowana większość naszych rodaków nie potrafi poprawnie zinterpretować mowy wiązanej. Nawet prostych wierszy. Mój powyższy, raczej nie należy do tych szczególnie trudnych, ale podejrzewam, iż tak zwany statystyczny Polak i tak miałby trudności z jego zrozumieniem.
  8. @Monia Z naszymi emocjami możemy poradzić sobie tylko sami, choć czasem ktoś może nieco dopomóc lub zaszkodzić.
  9. To mnie bardzo cieszy. Dziękuję za uznania. Na ogół boją się Ci, którzy nikogo takiego nie znają. Ja mieszkam w bloku, gdzie jest około 1000 osób. Dawniej to dochodziło nawet do 2000. W PRLu było ciaśniej. Dużo mieszkań jest wynajmowanych cudzoziemcom. Przez ponad 10 lat miałem drzwi naprzeciwko sąsiadów Afryki. A dwa mieszkania dalej lokal był wynajmowany zmieniającym się przybyszom z krajów arabskich. Jestem oswojony z wielokulturowością od dzieciństwa. Teraz w moim bloku mieszka cały świat i wszystkie religie. Niektórzy wyznawcy bardzo ortodoksyjni w ciekawych strojach. Czasem naprawdę jest na co popatrzeć. Razem będzie ze 200-300 osób z zagranicy. To się zmienia.
  10. Patrząc na naszą kochaną młodzież to musiałby się jakiś cud zdarzyć.
  11. @ja_wochen Ideał sięgnął bruku. Faktycznie obecnie niesprzyjający klimat dla idealistów w dużych miastach. Na szczęście wyjątków trochę się jeszcze znajdzie.
  12. Z mojego osobistego punktu widzenia to na pewno stereotyp. Szczerze mówiąc to byłem bardziej zmienny i nieprzewidywalny od wszystkich moich partnerek. One były dla mnie ostoją stałości i solidności. Przeciwieństwa się przyciągają. Natomiast zdarzało mi się mieć koleżanki bardziej nieodgadnione ode mnie.
  13. A dziękuję bardzo. Wesolutki. Wczoraj zrobiłem. A dzisiaj zmieniłem
  14. @Annaartdark Smutno. Wszystko się kiedyś skończy tak lub inaczej.
  15. Dziękuję. Bardzo mnie cieszy, że się spodobało.
  16. A ja też jestem zmienny i trudno mnie ogarnąć.
  17. @Starzec W wyobraźni pewnie można i czas zatrzymać. A oczy nie kłamią, gdy ktoś umie patrzeć.
  18. @Triengel Z moim zdrowiem też już kiepściutko. Ale ja wierzę w życie na wieki wieków. A czy po tej, czy tamtej stronie wieczności nie robi mi większej różnicy.
  19. @koralinek W Warszawie to tylko kasztany zardzewiały, ale nie od jesieni tylko szkodnika, jakiegoś o śmiesznej nazwie owada. Prognozy mówią, że ma być jeszcze więcej lata.
  20. Tego się niestety nie da uniknąć. Chyba dopiero w raju.
  21. W sumie tak powinno być. Sprzężenie zwrotne dodatnie, aż do samego nieba.
  22. @Tymczasem Fajne. Czasem nadmiar słodkości może doprowadzić do przesytu. Choć każdy ma w tym swoją miarę i w jedzeniu i miłości. Moja poprzeczka akurat zawieszona jest dość wysoko. Lubię karmelkowe dziewczęta.
  23. Całkiem możliwe . Niestety czemu, komu ten krąg miał służyć możemy sobie tylko wyobrażać. Ja właśnie to robię w wierszu. Czuję że mogło tu chodzić o jakieś rytualne tańce. Nawet dzieci w przedszkolach bardzo lubią pląsać w kółeczku trzymając się rączki. Takie archetypiczne zachowanie. Ja też tak lubiłem. To prawda. Tylko patrzeć, a będzie tych neuronietypowych więcej od typowych. Dopiero teraz się dowiedziałem, zatem nie mogłem zapomnieć. A dokładnie jutro, jak czytam. O 16. Ja nie odbieram, żeby taka była. Widocznie na inne zdanie w tym temacie i tyle.
  24. Sąsiadkę też miałem Drzwi naprzeciwko mieszkało małżeństwo z córeczką w podobnym wieku. Ale ona do naszej szkoły nie chodziła. Bawiłem się z nią gdy byłem mały. Potem wyjechała do babci, a rodzice jeszcze mieszkali parę lat bez niej. Jakoś tak dziwnie. A ta z klasy mieszkała dwa bloki dalej, zatem poniekąd też sąsiadka. Znałem jeszcze kilku Kubańczyków, jednego z Sudanu i Nigerii. Tak bliżej mam na myśli. Tych przelotnych znajomości nie liczę. Wszyscy bardzo fajni, pozytywni, zabawowi ludzie. Czyli tacy jak ja. A ty znałaś jakiś Afrykańczyków?
  25. Tu wszystko zgodne z nauką. W sumie nic nowego. Od dawna wiadomo, że wszyscy homo sapiens sapiens pochodzą od jednej matki z Afryki. Tylko niektórym to jakoś dziwnie nie pasuje. Szczególnie tym, co nikogo z czarnego kontynentu nie znali. Ja przez cała podstawówkę miałem w klasie ciemnoskórą koleżankę. A jaka ładna była i chętna. Mam miłe wspomnienia. Moim i nie tylko moim zdaniem "najpiękniejsza w klasie bez dwóch zdań".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...