Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 950
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. @FaLCorneL "do pary starczy że będzie tylko" Ja też napisałem wakacyjny wierszyk w tym samym nastroju, który powyższym zdaniem się kończy.
  2. @kwintesencja Chyba jakiś horror Cię zainspirował. Ja nie oglądam, ale kiedyś owszem.
  3. @Natuskaa Dziękuję za uznanie i czytanie.
  4. Tak przypuszczałem i uważam, iż jest to bardzo dobry sposób. Zresztą na terapiach wykorzystuje się poezję. Najlepiej gdy jest pisana przez pacjentów. Też w swojej pracy korzystałem z takich metod. Powiem Ci, że jest to bardzo ciekawy pomysł, ponieważ takich osób jak Ty jest bardzo dużo zarówno kobiet jak i mężczyzn. Kiedyś to raczej panowie dominowali, a obecnie się wyrównuje. Można by to nawet zaproponować portalom randkowym, by spróbowały w jakiś sprytny sposób przełożyć takie zasady na algorytmy, by w ten sposób nauczyć użytkowników jak się zapoznawać. Może to mało romantyczna propozycja, ale niestety świat teraz tak wygląda i trzeba liczyć się z faktami. Ja już nie muszę. Jednak młodzi obecnie wstępnie randkują na portalach typu Tinder, dopiero potem umawiają się w realu. Przynajmniej Ci, których znam. Do listy z poprzednich postów dodam jeszcze jedną formę komunikacji pozawerbalnej, przez dotyk. Zna już ją świetnie każdy niemowlak, a nawet jest ona dla niego pierwszoplanowa. Z czasem przesuwa się stopniowo na dalsze, a u niektórych w dorosłym życiu zupełnie zanika, a szkoda. U mnie dość długo się utrzymywała. Byłem taką przytulanką, jeszcze na studiach, a te trwały u mnie do 30tego roku. Choć z wiekiem potencjalne obiekty stawały się coraz bardziej płochliwe. Przez przytulenie można o drugiej osobie całkiem sporo się dowiedzieć, a ciało nie potrafi kłamać. Z napięcia i ruchów mięśni, temperatury, szybkości bicia serca itp. Trudno nawet dokładnie opisać, bo dla mnie to jest bardzo intuicyjne tak jak u małych dzieci. W dorosłym życiu taka komunikację spotyka się często między kochankami oraz matką i jej małym dzieckiem, ale ja trochę o innej formie powyżej pisałem. I może jeszcze parę słów odnośnie rozmów o drobiazgach. Gdy mnie ktoś w ten sposób zagaduje, a dzieje się to nawet kilka razy dziennie, czasem próbuję delikatnie i stopniowo przesunąć temat rozmowy na coś głębszego. I bardzo rzadko to się udaje. Niektórzy szybko uciekają, a inni dalej trzymają się swojej paplaniny nie zwracając uwagi na moje wysiłki. Jednak i tak uważam, iż warto nawet dla tych kilku osób na rok. Tu muszę zaznaczyć, iż jestem osobą niepełnosprawną na wózku z racji tego tych interakcji mam dużo więcej. Najczęściej z osobami, które widzę po raz pierwszy i ostatni. Śmiało mogę powiedzieć ponad 1000 rocznie nowo poznanych osób.
  5. Tak właśnie jest. Ja jestem oporny wobec systemu, ale wobec ludzi nie. Dla mnie to dwie odrębne rzeczywistości.
  6. Dlatego właśnie warto patrzeć w sferze uczuć na uczucia, a nie słowa. A te zobaczysz znacznie lepiej przez okulary komunikacji pozawerbalnej. Pisałeś wcześniej o tańcu. On jest wymyślony po to by przekazywać emocje. Trzeba też pamiętać o tym iż u niektórych osób słowa i uczucia się rozjeżdżają zupełnie nieświadomie. Nie liczyłem. Ale niepoliczalne nie znaczy nieskończone.
  7. Raczej tak. A jest ich całkiem sporo. U mnie ta umiejętność jest intuicyjna i podąża za mną odkąd sięgam pamięcią. Z czasem rozwijana. Choć nośnikiem przekazu są tu nie tyle słowa, co mowa ciała i oczu, modulacja wysokości i barwy głosu, gestykulacja, zapach. A może jeszcze jakieś bodźce podprogowe, kto wie?
  8. Ja przez ładnych parę lat byłem terapeutą. Prowadziłem grupową. Zatem się nasłuchałem. Stąd wiem jak jest naprawdę w skali można powiedzieć statystycznej.
  9. @Wędrowiec.1984 Lepszy rydz niż nic. Chciało by się więcej, ale ludzie się boją głębszych rozmów. Zatem ograniczają się do tego, co dla nich dostępne. I stąd się biorą gadki szmatki.
  10. @promyki.dobroci Jak dla mnie to życie jest jak sen.
  11. @Kwiatuszek Miłych wspomnień czar.
  12. Ja to patrzę od strony psychologicznej bardziej, bo na genach się nie znam. Zazwyczaj babcie i matki wychowują córki i te stają się do nich podobne i je naśladują. Słuchałem pierwszego posiedzenia sejmu, ale trudno mi oceniać, bo nie mam porównania z poprzednimi. Ja raczej polityką interesuje się umiarkowanie. Tu też się wrodziłem do dziadka ze strony ojca, bo ten ze strony matki był przed wojną politykiem, a interesował się nią przez całe życie.
  13. A tam. Najczęściej wnuczka jest podobna do mamy mamy. A syn do taty taty.
  14. @iwonaroma Najlepiej zachować balans między tymi dwoma i chyba z tym to akurat u mnie nieźle na ten czas.
  15. To nietypowo. I z tego powodu ten wiersz. Ja z wyglądu jestem podobny do przodków po mieczu. Ale z charakteru to do nikogo z rodziny. Tylko pojedyncze cechy.
  16. A babcia ze strony mamy, czy taty.
  17. Otóż to. Warto pisać o swoich korzeniach, a przede wszystkich je znać. Nie być znikąd.
  18. Tak to bardzo dobry pomysł. Nie ma to jak przytulanie i miłe słówka.
  19. Tego to chyba nikt nie wie. Uczymy się przez całe życie.
  20. @Manek Dziękuję za serduszko i odwiedziny.
  21. @Tectosmith Idealizujesz, ale napisane bardzo ładnie i delikatnie tak jak lubię.
  22. Podoba mi się taki świat.
  23. @Marek.zak1 Wszystko ma swoją cenę, ważne by nie przepłacać. Ale też należycie doceniać.
  24. To prawda bardzo potrzebny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...