Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 487
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. Dziękuję za pozytywny odbiór i serduszko. A zdrobnienia są częścią gwary warszawskiej, stąd pojawiają się w moich wierszach, lubię je używać. Moja babcia ze strony ojca bardzo często zdrabniała co się dało i cioci też nie są obce.
  2. Nie rozstrzyga na zawsze, a jedynie odkłada do czasu, aż pokonana strona będzie miała wystarczające siły, by się zrewanżować.
  3. Dziękuję za miłe słowa i zachętę. Zatem życzę miłego, spokojnego i cichego urlopu.
  4. Pewnie, życie porwie każdego swoim wiecznym nurtem niezależnie od tego, czy ktoś chce, czy nie. Ono jest silniejsze, a śmierć jest tylko nazwą dla rejsu ku szczęśliwym wyspom, które z ziemskiej perspektywy wydają się być tylko mglistą iluzją. Dziękuję za serduszko i komentarz.
  5. Dziękuję za przychylną refleksję i serduszko. A na temat tu i teraz to popełniłem oddzielny wierszyk. https://poezja.org/forum/utwor/218320-tu-i-teraz/#comments Nawet całkiem ładny mi wyszedł, tak patrząc z perspektywy czasu i chyba właśnie dlatego, że to jeden z istotniejszych dla mnie tematów. Dzięki dobrej pamięci emocjonalnej przeszłość mogę odczuwać tak jakby działa się teraz, a z przyszłością jestem na bakier. Zapewne dlatego iż nie poświęcam jej należytej atencji. Jesteśmy na siebie obrażeni. Tak jak najbardziej do tego zachęcam z perspektywy moich doświadczeń życia po życiu.
  6. Pewnie za takie samo w dobrej dzielnicy w krajach o większym PKB zapłaciliby dużo więcej. Wiadomo ostatnio te stawki u nas wzrosły o 65%. Zatem gonimy kraje zachodniej Europy. Z finansowego punktu widzenia to masz rację, jednak ona z zasady nie bierze kredytów. Na razie oszczędza na remont. Może kiedyś jej się uda albo jej syn tym się zajmie, gdy skończy studia i zacznie zarabiać.
  7. To też jest nowe zjawisko. Dawniej to tylko te firmy zakładały w Polsce swoje filie, które były zainteresowane sprzedażą na naszym rynku. W Warszawie nie jest jeszcze tak źle z wynajęciem mieszkań, jak w innych europejskich stolicach.. Mamy jeszcze duże rezerwy. Wiele mieszkań stoi pustych. Ludzie nie chcą wynajmować. U mnie w bloku jest takich całkiem sporo z różnych powodów. Jednej mojej koleżance piętro wyżej zmarli rodzice i od trzech lat nic z tym lokalem nie robi.Taki remont kosztowałby 60 tysięcy, a ona tyle nie ma. Inni z kolei nie mają tego głowy lub inne uwarunkowania. W mojej rodzinie dwa mieszkania stoją puste. Koleżanka wróciła teraz z Lizbony, chciała tam zostać na zawsze. Miała pracę, ale zbyt mało płatną, by wynająć mieszkanie. Zatem musiała wrócić do Warszawy. Tu wynajmie bez problemu za tą pensję, którą w stolicy otrzyma. Zatem podobna sytuacja jak u Twoich kolegów z pracy. U nas bardziej się opłaca żyć, bo jest większa siła nabywcza zarobionych pieniędzy. Jednak to z czasem się wyrówna, stąd należy się spodziewać dalszego wzrostu stawek za wynajem mieszkań.
  8. To jest coś nowego, jak dla mnie Ja już ładnych parę lat jestem niepełnosprawny na wózku, zatem nie bywam tam. Zobaczyłem sobie w internecie. Ładnie zrobili, ktoś sprytnie wymyślił. To jest chyba tam, gdzie dawniej była kopalnia piasku. Naturyści też na niej byli. Tuż przy koparkach i dalej trochę, A teraz mówisz, że są na wyspie to ciekawe. Fajne dla nich miejsce. Daleko od gapiów.
  9. To prawie jakbyś była za granicą. Ale lepszy klimat pod względem pogody, czy nastrojów społecznych?
  10. A ja nie znam francuskiego i nigdy we Francji nie byłem. Z romańskich to kiedyś nieźle znałem włoski i trochę hiszpański, bo też mi był potrzebny do kontaktów zawodowych i przy okazji towarzyskich. Ale jak się nie używa to się zapomina. Dla Ciebie to fajnie się uczyć, bo lubisz kontakty z ludźmi.
  11. A to jakaś francuska firma?
  12. @violetta Tak kursy językowe to dobra rzecz. Ja też się wielu języków uczyłem z dobrym efektem. Mam talent po mamie. Choć obecnie to zeszło trochę na drugi plan. Francuskiego mama mnie uczyła od dziecka, bo chciała żebym był dwujęzyczny, ale zabrakło jej jak zwykle konsekwencji. Życzę powodzenia w nauce i systematyczności, bo to podstawa przy nauce języków.
  13. A ja nie lubię wracać, raczej zostawiam to co minęło za sobą. Raz tylko mi się zdarzyło wrócić do byłej partnerki, ale to ona chciała i namawiała. I nawet fajnie było przez jakiś czas.
  14. @iwonaroma Nazbierał się przez wiele lat ocean łez. A ten, jak wiadomo, bywa niebezpieczny.
  15. Pewnie tak, tylko gdzieś się pogubiły w zakamarkach dziejów. Podobnie jest i u mnie. Nie wszystkie są mi znane. Generalnie to wszystko zagarnęła ciocia, bo ojciec się nie interesował. To na Wólce pewnie albo na Wawrzyszewie.
  16. @ja_wochen Ja kiedyś prawie zawsze chodziłem z parasolem. Nie lubię moknąć. Za to lubię kontakt z naturą niezależnie od pogody. Teraz już nie chodzę, a na wózku z parasolem nie po drodze.
  17. Brzmi tajemniczo, ale niech tak zostanie. My mamy dużo grobów na Bródnie i Powązkach i Wojskowych Powązkach. I jeszcze na takich cmentarzach, które już nie istnieją.
  18. A stolicy na który cmentarzu macie groby?
  19. Dziękuję za miłe słowa i serduszko. Ja też taką mam nadzieję, choć nie znamy dnia ani godziny. Taka refleksja przed nadchodzącymi świętami. A Ty gdzie jedziesz na groby?
  20. Czemu nawet, to przede wszystkim, w końcu on jest istotną częścią życia. Poza tym czasem tak bywa, że ludzie po pewnym czasie są sobą znudzeni. Wtedy warto spojrzeć sobie w oczy i pożegnać się z klasą.
  21. @violetta Jak zmienność to coś dla mnie. Lubię ją i sam taki jestem, choć powoli.
  22. @Waldemar_Talar_Talar Życie pisze różne scenariusze.
  23. Wróciłem ponownie. To może o nadziei?
  24. Dziękuję za pozytywny odbiór i serduszko. Tak oczywiście. Ja je uwielbiam. Gdy byłem zdrowy bywałem tam przynajmniej raz na tydzień. Rzeka żyje, zmienia swoje poziomy wody i ciągle jest inna. Czasem bywają mgliste i wtedy jest najpiękniej o wschodzie lub zachodzie słońca. I cudne plaże, dużo lepsze niż nad morzem, a to wszystko 35 minut od centrum. I poza sezonem zero ludzi. Ale to 9 lat temu i wcześniej. Teraz może być więcej. Moja ulubione miejsce to Wyspy Zawadowskie od strony Józefowa. Dziękuję poprawione.
  25. Nie dziwie się ani trochę. To byłoby by trudno odgadnąć. Mogłem to napisać pod wierszem, ale nie chcę sugerować interpretacji. Ale to tylko maja prywatna inspiracja. Ogólnie wiersz jest o ciągłości nieustannego życia, która z ziemi wydaje się dość mglista. Jakkolwiek ją kto rozumie. Nawet rozkład, też jest kontynuacją tylko w innej formie, tak z punktu widzenia ateisty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...