Kiedy góra zwiastuje wody wodospad,
ja siedzę w wannie z pachnidełkami.
W czepku z ceraty występuję publicznie
w operetce łazienkowych rytuałów.
Echo spłuczki, szum prysznica — to muzyka.
W codziennych domowych koncertach z reguły
oszczędnościowo używam ciepłą wodę.
Nie cisza, tylko akustyczna ruletka.
słychać każdy szmer, każdy szept, cichy krok,
stają się częścią sąsiedzkiego soundtracku.
Komedia pomyłek, gdzie ściana ma uszy.
Codziennie występuję w naszym spektaklu.