Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. @Somalija Po napisanym. Szósty wers nadal trudno zrozumieć... Pozdrowienia Autorce.
  2. @Somalija Dlaczego nieznane? Czy może słowo "Szwab" przestało funkcjonować w polszczyźnie 🤔 ? Pozdrowienia Autorce 🙂 .
  3. @Somalija Mam pytanie, czy nie chodziło o "rozstrzygnięcie" zamiast "rozstrzygnie"? A jeśli ma być czasownik, to czy nie raczej "rozstrzygną"? Odnoszący się i do "brzytwy unijnego prawa" i do "szalupy"? Dalej, skoro użyłaś kolokwializmu "ruska", to może zmień "niemiecka" na drugi kolokwializm: "szwabska". Wreszcie, trzeci i czwarty wers są nadsłowiem. Tym bardziej, też odnosisz je nie do szalupy (kraju), a do godła Rosji - przynajmniej tak się zdaje - zaś wyrazu "orzeł" nie ma w wierszu. Pomysłowo 🙂 . Pozdrowienia Autorce.
  4. Po tygodniu deszcz wreszcie przestał padać. Sosna, dotąd zbierająca jego krople, odetchnęła. Wiatr przegnał chmury. Ale na drugi brzeg wezbranej rzeki jeszcze przez kilka dni nie da się przedostać. Warszawa, dn. 23.04.2006 r.
  5. Moi Drodzy 🙂 , alternatywna wersja powyższego wiersza z uwzględnieniem Waszych propozycji - na tyle, na ile zdało mi się to możliwym. "Wspomnienia, których nie było" po wielu latach małżeństwa meżczyznie zmarła żona pierwszy raz w życiu zwyczajnie nie wie, co zrobić wychodzi podzielić się z podwórzem deszczem swojej rozpaczy Voorhout, 13. Grudnia 2023 Co powiecie? 🙂
  6. @Bożena De-Tre Bożeno, zrobisz jak zechcesz - to Twój wiersz 🙂 . Jednak jest to jedna strona przysłowiowego medalu. Druga jest taka, że przecież doskonale wiesz, dlaczego zostawia się wskazówki pod "świeżo" napisanymi wierszami 🙂 . Odwzajemniam pozdrowienia, serdecznie jak zawsze.
  7. @Monia 🙂 Usunąłbym tylko odstęp pomiędzy "meta" a dwiema ostatnimi wersami, czyniąc pointę graficznie bardziej spójną. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  8. Zmieniasz temat 😉 😂😂 . Ale "zza winkla" brzmi jeszcze bardziej okropnie 😳 🙄
  9. @Bożena De-Tre Ładnie, ładnie 🙂 . Chociaż miejscami szyk wyrazów psuje odbiór. No i "zza winkla" brzmi okropnie 😳 ... Serdeczne pozdrowienia.
  10. @Rafael Marius I tak dzieje się częściej. Dziękuję Ci bardzo za czytanie i komentarz oraz uznanie dla wiersza 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie. Moniu, wielkie dzięki. Miło, że zajrzałaś 🙂 , cieszę się z Twojego uznania. Serdeczne pozdrowienia.
  11. @et cetera Dziękuję Ci wielce za odwiedziny, czytanie i komentarz z propozycjami 🙂 . Tak wtedy pisałem i z reguły nie zmieniam "zamkniętych czasem" utworów. Ale tu zrobię wyjątek... 🙂 Serdeczne pozdrowienia. @Tectosmith Dziękuję za kolejną wizytę i uwagi. Pozytywnej energii. @Nata_Kruk Nato, wielce Ci dziękuję 🙂 za obecność przy wierszu oraz komentarz. Miło mi było Cię ugościć, pozdrawiam serdecznie 🙂 .
  12. - dla Ani Michał, refleksja Nie mam pewności, czy jestem na niego gotowa. Powiedzieć, że rozważam tę kwestię - jakże przecież Istotną dla nas obojga - to zbyt mało. To nie oddaje prawdy. Bo walczę z myślami. Bo waham się pomiędzy odrzuceniem go a akceptacją. Odrzucić go bowiem jest zbyt prostym rozwiązaniem. Przyjąć go jest zbyt trudnym - przynajmniej na razie. Ale czy istnieje coś pomiędzy? Miiczę więc, patrząc w swoje serce i w swoją duszę. Ech, te uczucia! Ta moja wysokoenergetyczność! Ale przecież sama chciałam, sama do niej dążyłam. Mając świadomość, że spotkam kogoś takiego, jak on - wysokoświadomego. Gdyby w tym wcieleniu był mlodszy, byłoby mi latwiej. Albo gdyby wtedy do klubu przyszedł ktoś inny. Ale on ma tyle lat, ile ma. Ale przyszedł właśnie on. Wlaśnie wtedy. Cholera!! Co mam zrobić, co powinnam zrobić?? Wiem, co powinnam - i tu tkwi problem. Przyjaciółki z klubu mówią mi różne rzeczy, zależnie od poziomu osobistej energii. Jedne: "daj sobie spokój", przy czym wyrażają to o wiele dosadniej. Drugie: daj sobie i jemu czas. Wypróbuj go. Posprawdzaj jeszcze. Przecież przyjechal, jak ci obiecał. Zostawil kwiaty. To dobry początek, wygląda uczciwie i obiecująco. Trzecie - te mi najbliższe, znające mnie najlepiej, mówią wprost - Ania, rozumiemy cię. Ale ty sama wiesz, co czujesz. Ty sama wiesz, jak powinnas postąpić. Skoro nie ma przypadków i skoro wszystko dzieje się celowo - jak sama nam mówisz - to zrobić możesz jedno. Tylko jedno. Podjąć tylko jedną decyzję, bo tutaj tylko jedna jest wlaściwa. I to podjąć ją teraz, nawet jeśli jej realizację - dla własnego komfortu, a z drugiej strony dyskomfortu - rozciągniesz w czasie. Wszystko bowiem ma swoje dwie strony. - Bo co? - pytały dalej. - Będziesz uciekać przed nim, czyli w praktyce przed częścią siebie? Zrezygnujesz z części siebie? Z tej, dzięki której jesteś właśnie taka, jaka jesteś? Mina mi zrzedła, gdy to usłyszałam. - Co? - chciałam zapytać w pierwszym odruchu. Zamiast tego westchnęłam ciężko. - Tego się wlaśnie obawialam. Kaja mrugnęła do mnie, popatrzywszy znacząco. A w jej spojrzeniu była jednoznaczność. - Bo on ci nie odpuści. A w każdym razie nie prędko. Voorhout, 11. Grudnia 2023
  13. @Bożena De-Tre Ciekawą zdaje mi się Twoja propozycja 🙂 . Zachęca do urzeczywistnienia już po pierwszym "poprzestawianiu". @Bożena De-Tre Niewidoczność starszych ludzi zależy od ich stanu zdrowia, sposobu myślenia i kultury danego kraju. Tu, w Niderlandach, wiele osób na emeryturze jest wciąż aktywnymi. Tak więc częściowo tylko zgadzam się z zacytowanym przez Ciebie zdaniem. A ślepotę można trojako rozumieć. 🙂 Serdeczne pozdrowienia, życzę Ci dobrego popołudnia. Alicjo, dzięki Ci bardzo za odwiedziny i uznaniowe serduszko. Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂 . Tectosmith , Tobie również dziękuję. Pozytywnej energii.
  14. @Bożena De-Tre Miałem na myśli: Co zatem wydałaś w formie książki? Odwiedzę "Królewską parę", oczywiście 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  15. wykrzywiona bólem pomarszczona twarz starego mężczyzny wlaśnie zmarła mu żona, po wielu latach małżeństwa po raz pierwszy w życiu zwyczajnie nie wie, co powinien zrobić wychodzi na podwórze podzielić się z deszczem swą rozpaczą Warszawa, 08.04.2006 r.
  16. @Bożena De-Tre 😂😂 Potrzebowałbym takiej trzydziestoośmio-godzinnej 😉 , by nadążyć z urzeczywistnianiem pomysłów i zamiarów. Coraz ciekawiej, bo coraz bardziej świadomie - tu masz rację. Ale z oczekiwaniami 🙂 . Tak, "popisać sobie (...) musimy", jako że pisze się z wewnętrznej potrzeby, ba! - z wewnętrznego przymusu dla wewnętrznego komfortu. Gdy myśli "się cisną", domagają uzewnętrznienia. Wiesz, o czym mowa, prawda? Zaraz "żartowałam". Wydaj i podpisz, odwzajemnię się swoją. Proszę bardzo 🙂 . Serdeczne pozdrowienia i dobrej nocy.
  17. @Monia Masz wiele racji w obu pierwszych zdaniach powyższej odpowiedzi. Proszę bardzo, Moniu 🙂 i również pozdrawiam serdecznie.
  18. @Bożena De-Tre Mm: "Na wszystko przychodzi czas. Przekonasz się niebawem... (...)".. Bożeno, masz rację - tak jest 🙂 . Ostatnimi czasy przekonuję się o tym od czasu do czasu - od chwili do chwili. Ale mało tego: Dzieje się coraz bardziej ciekawie 😉 . Rozumiem, że będziesz zamieszczać jeszcze bardziej ciekawe wiersze 🙂 . Wspaniale 🙂 . Dziękuję Ci wielce za pozytywną ocenę moich uwag - jest mi naprawdę miło 🙂 . Przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi 😊 . Miłego wieczoru, pozdrawiam Cię serdecznie.
  19. @Somalija Dobrze. W takim razie życzę jak najwięcej pozytywnej energii i pozytywnych emocji. Miło mi było powymieniać myśli.
  20. @Somalija Zacytowalem zdanie ze wspomniawej powieści, ponieważ odnoszę wrażenie, że to właśnie robisz. I uwierz, że chciałbym, aby to było wyłącznie wrażenie.
  21. - dla Belli i dla A. Przygotowania do gotowania poszły całej piątce - jak domyślić się łatwo - szybko i sprawnie. Jezus wyczarował - pozwolisz, Czytelniku, że tak to nazwę - wodę, zgodnie z Zuzanny i Swoim rodzinnym zwyczajem. W potrzebnej ilości, oczywiście, do umycia naczyń i ugotowania potraw. Śmierć zajęła się tym pierwszym, później zaś poustawiała na ogrodowym stole talerze, miski oraz naczynka z przyprawami i sztućce. Zuza z Soą kroiły, podawane im przez Olega w stosownej kolejnosci, owoce i warzywa. - Na obiad będzie najpierw jako przystawka, salatka z oliwek, kostek żoltego sera, rodzynek, posiekanej cebuli i pokrojonej papryki. Potem, jako danie główne, zupa-krem z pomidorów z drobinkami imbiru - tu Soa, pomysłodawczyni dania, oderwała się na chwilę od krojenia tych pierwszych. Co powiedziawszy, popatrzyła na przyjaciółkę. - A na koniec - dopowiedziała Zuzanna, odrzekając Śmierci na pytanie - chleb z konfiturą figową z naszego, o tam - pokazała Śmierci przez okno - drzewa. Sadziliśmy je razem z Jezusem trochę ponad rok temu, pochwaliła się. - I sama zobacz, jak pięknie rośnie - promieniała dumą i zachwytem. - Do picia zaś mlode wino, winogronowo-jablkowe, woda i lemoniada. - Lemoniada, pysznie! - Śmierć, zachwycona, uśmiechnęła się i przymrużyla oczy. - Ale zaraz! Co z moją szarlotką? - upomniała się. - Właśnie miałyśmy przejść do powiedzenia o deserze - uspokoiła ją gospodyni. - Właśnie szarlotka będzie na deser, bądź spokojna - zapewniła. * * * Obiad pod niebem trwał i trwał, rozmowy toczyly się i toczyly. Tymczasem trochę już zniecierpliwiona Soa nie mogła doczekać się końca. Chciała bowiem zaprosić Śmierć na spacer. Przy czym skorzystać z faktu, że przy winie rozluźnil się jej nieco język. Nie w sensie używania wulgaryzmow - Śmierć bowiem nie użyła nawet jednego, cały czas wyrażajac się bardzo kulturalnie i wypowiadajac długimi, złożonymi zdaniami - ale w sensie zbliżania się w opowieściach do szczegółów swojej pracy, których Soa w kobiecej ciekawosci chciała usłyszeć więcej. Zbliżała się do nich do tego stopnia, iż Jezus przerwał jej kilka razy, napominajac, aby była mniej wymowna. - Moja droga, uważaj no! - pokiwał na nią palcem. - Ostrożnie ze szczegółami! Przecież wiesz - zaśmiał się, mając zamiar użyć wyrazow poważnobrzmiących - że obowiązuja cię dyskrecja, poufność i klauzula tajności. - Chachacha! - Śmierć roześmiała się w odpowiedzi. - Chyba o czymś zapomniałam... a może wymyślasz, mój drogi? - zaniepokoiła się lekko. - Będzie dobrze - Jezus odsunął z zasięgu jej dłoni samonapełniający się dzbanek do wina, jakkolwiek owo samonapełnianie wygląda lub w jakikolwiek sposób się dzieje - jeśli, po pierwsze, poprzestaniesz na wypitej już ilości, a po drugie - tu spojrzał na padawana, znając jej myśli - pójdziesz na spacer po ogrodzie sama. Najlepiej teraz. Zawstydzona Śmierć, zrozumiawszy, wstała ostrożnie od stołu, na wszelki wypadek przytrzymujac się dłońmi blatu. - Dobrze, że dziś już nikogo nie będziesz odprowadzać - Jezus uśmiechnął się do niej oszczędnie. - A ty, mój padawanie - uniósł palec. - Też wymyśliłaś: próbować upić Śmierć! I to jeszcze moim winem i w moim ogrodzie! - Po czym pokręcił głową z wyraźnym azadowoleniem: - Ostatnio twoja wyobraźnia staje się wybiórcza... * * Rozdział ten stanowi częściowe nawiązanie do tak zwanego mitu greckiego o uwięzieniu Thanatosa. A zarazem do jego polskiej wersji - baśni o tym, jak pewien sprytny góral uwięził Śmierć. Cdn. Voorhout, 9. Grudnia 2023
  22. @Somalija Stanowią oddanie w słowach ludzkich osobistych refleksji, wiedzy i doświadczeń. Tak jak w wierszach oddajesz myśli, zawierasz w wyrazach część siebie. Jeśli mylę się, zaprzecz.
  23. @Somalija Chwilę. Z Twojej odpowiedzi wniosłem, że nie przeczytałaś opisu przedstawionej Ci książki, a już odpowiedziałaś: "Nie, to nudne." Czy to jest grzeczne? Powiedzmy, że jest trochę bardziej bezpośrednie niż moja wypowiedź. Zdanie to, zaczerpnięte z "Ostatniego Dona" Mario Puzo, cytowałem Ci już kiedyś. Wtedy nie uznałaś tych słów za niegrzeczne.
  24. 🙂 Stąd właśnie taki komentarz. Owo "conieco" o Tobie wiem dzięki Tobie. Pozwól zaproponować pewne zmiany: - zamień miejscami "pożerał" i "miasto"; - zamiast nawiasów wprowadź myślniki z wlaściwymi odstępami; - usuń "dzieci", bo nie tylko one wtedy chowały się w piwnicach; - trzecie zdanie od końca będzie lepiej brzmieć "Firankami w oknach czujesz, doceniasz świeżość poranków" - chyba, że miałaś na myśli ten Pierwszy, Szczególny Poranek. Miłego wyjścia 🙂 . Tak, to Piaton. Oczywiście, że przeczytałem. Serdeczne pozdrowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...