-
Postów
674 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Wielebor
-
Tak to jest Że jestem ulepiony z innej gliny niż Ty Lepszej, szlachetniejszej Z kaolinu, z porcelany. Ludzie dzielą się Na „równych” i „równiejszych” Tak było zawsze Jest i będzie. Warszawa, 22.05.2025
-
Napiszę krótko i węzłowato: jest DOBRZE Choć staram się nie popadać w euforię, To jestem zadowolony z wyników To rezultaty, które napiszą historię. Byłem i ja w swojej wyborczej komisji, Oddałem głos, stawiając iksa, W kratce obok nazwiska kandydata, Który będzie mnie reprezentował przez najbliższe lata. Pewnie od tego nie będzie bielsze mleko Ani nutella nie stanie się słodsza, Ni żadne błoto nie stanie się złotem, Ale przynajmniej może będzie NORMALNIE? Tu, w kraju nad Wisłą, wreszcie przestaną Obowiązywać dzikie, azjatyckie standardy, Mimo że jest jeszcze paru zaprzańców, To wygonimy ich, jestem tego pewien!
-
Kiedyś Ewaryst udał się do bankomatu Aby pobrać comiesięczną wypłatę Lecz jakież było jego zdziwienie, Kiedy bankomat „pożarł” mu kartę! Poszedł więc zaraz do okienka, Aby wyjaśnić sprawę całą, Lecz nasz bohater wyszedł wściekły, Cóż bowiem się okazało? Otóż pieniądze które zarabiał Harując w pocie czoła Były zwykłymi fałszywkami Ewaryst złapał więc doła. Nie mógł nic kupić za nie w sklepie, Nie mógł zapłacić rachunków, Nasz bohater musiał przywyknąć Do widoku pustej lodówki! Powoli wyłączano mu Wszelakie dobrodziejstwa: Ciepłą wodę, prąd i gaz Zalegał również z czynszem. Musiał również nauczyć się Obcować także z głodem Wystawił również w serwisie Anonse o sprzedaży mieszkania. Ale, nauczony doświadczeniem, Nie ufał klientowi, Postanowił więc kupić sobie Maszynę do sprawdzania banknotów. Sam udał się po pomoc Do noclegowni pobliskiej Która mieściła się Przy Ludnej na Powiślu. Nie pociągało go nigdy Picie alkoholu w ilościach dużych Ani styl życia bezdomnych (Skrycie nimi pogardzał). Dlatego było mu łatwiej Przełamać się, wstyd ukryć, Trzeba być trzeźwym na apelu, Inaczej cię wywalą stąd. Pobiera w kasie Zasiłek dla bezrobotnych Może to niedużo, ale NARESZCIE TO PRAWDZIWE PIENIĄDZE. Warszawa, 17 V 2025
-
1
-
Nie wiedzieć czemu Skrzyżowały się nasze ścieżki życiowe, Zapałaliśmy do siebie uczuciem, Ot – stało się – jak to często w życiu bywa. Żyjemy teraz we dwoje Niby Stare Dobre Małżeństwo Siła przyzwyczajenia działa Dotarliśmy się. Zdarzają się i kłótnie, i dyskusje namiętne, Są i ciche dni, i wspólne obiady, Na szczęście, umiemy wszystko przekuć w żart, Dlatego z dystansem przyjmujemy życie. Warszawa, 14 V 2025
-
1
-
SZEŚĆDZIESIĄT SZEŚĆ
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Anna Świętokrzyska Cóż, Twoje prawo. Dziękuję za to, że w ogóle zechciałaś zajrzeć do mojego skromnego wiersza. Pozdrawiam. -
Ponad sześćdziesiątsześć milionów ludzi Hekatomba jakiej nie znał świat Wkoło las ruin Dymiących zgliszcz mimo lat. Wciąż płonące bezkształtne sylwetki Mimo że poszli już główni sprawcy Odbudować musimy to Co zniszczyli nasi oprawcy. Kpiąc z wyroków prawa Ukryli się niczym szczury Nasza karząca dłoń w próżnię trafia Chwyta samo powietrze. Owszem – schwytaliśmy kilku Zawiśli na stryczku katowskim Nadzy pośród wilków Nie uszli śmierci łotrowskiej. Teraz Niemcy udają Że wojnę wywołali Kosmici --- z planety Nazi A oni są bez winy. Warszawa, 10 maja 2025 autor Częstomir(*
-
Jak pokonać i zwalczyć Ten kryzys zaufania do ludzi Porządne tąpnięcie wiary Ale ja ich rozumiem Wszak lepiej jest przyjaźnić się -- -- Z ludźmi pełnosprawnymi Bez problemów zdrowotnych Żyć, łudząc się, że są „idealni” Przecież to nie wstyd pokazać się Z nimi na ulicy. Nikt nie będzie wytykał ich palcami. Ich mleko jest bielsze I słodsze niż miód Wielokwiatowy i różnokolorowy Zbierany w pocie czoła przez pszczoły. Nie oczekuję od ciebie Że zmienisz zdanie Przecież masz klapki na oczach Z fascynacją wpatrujesz się W ludzi pełnosprawnych. Warszawa, 9.05.2025
-
Niektórzy wciąż gromadzą dobra Myśląc że w ilości siła Że to co mają ich określa A inni patrzą się z podziwem. Chełpiąc się posiadanym blichtrem Tysiącem bzdur zgromadzonych --- rzeczy Nie dostrzegając swej śmieszności A frazesami o skromności krzyczą. Kupują najdroższe samochody Złote zegarki zakładają Z ust ich niechęcią wykrzywionych Słowa o umiarkowaniu padają. Ale są ludzie, na całe szczęście Co żyją zgodnie z tymi słowy Minimalmulte signifat pliemulte* Szlachetny minimalizm triumfuje. Warszawa, 6 V 2025 *Minimalmulte… (esp.) - Mniej oznacza więcej (przyp. aut.)
-
@Leszczym tak tak - przypisuj sobie nie lada jakie znaczenie:)))) A prawda jest taka, stary że jesteś dla Mnie wart mniej niż 0:)))) pewnie poskarżysz się teraz swoim idealnym przyjaciołom z poezji.org lub spod bramy, z którymi łoisz co weekend piwo:)))
-
Ty lepiej zacznij karierę Króliczka PLAYBOY'a w sam raz się nadajesz:))))))
-
SŁOŃ A SPRAWA POEZJI
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka no co, gotów jest bronić do upadłego swoich racji, nie zważając na to że broni TYLKO poezji, a raczej marnej podróby. Pozdrawiam. @Leszczym nie znasz mnie, nikt mnie nie zna - i dobrze, bo przynajmniej mam spokój od Ciebie i reszty tych gamoni:))) @Sylwester_Lasota masz słuszną rację, Wasza miłość własna i narcyzm aż bolą:)))) -
Niektórzy rozkochali się w poezji Przysłoniła im prawdziwe życie Postrzegają się jak boskich wybrańców Zatracili się w samozachwycie. Są gotowi bronić jej Do ostatniego tchu Niech no tylko ktoś skrzywi się Od razu jawi się jako wróg. Wszędzie dostrzegają poezję Nawet w warkocie wiertarki Choć tak naprawdę uszy więdną Znajdują w nim sonety Petrarki. Jak Grochowiaka poezja Brzmi stukot chochlą o rynnę, Białoszewskiego finezja Czy Norwidowski Promethidion. Słoń a sprawa poezji Dochodzi rzecz do absurdu Siedzi taki delikwent I pała żądzą mordu. Warszawa, 4.05.2025
-
@Naram-sin nie jestem Twoim bratem. Nie pasaliśmy razem gęsi
-
Popyt rodzi podaż Odwieczne prawo ekonomii Lecz najczęściej bywa tak Że „góra rodzi mysz” Niezadowoleni z efektów Wyklinamy, przeklinamy los Spodziewamy się zbyt wiele Otrzymujemy za to marne grosze. Ostatnio się dużo poprawiło Nareszcie!!! --- hosanna!!! Muszę zacząć dziękować, Wielbić pana! Nauczony doświadczeniem jednak Nie wpadam w strzelistą euforię Im wyżej się wzniosę Tym boleśniejszy upadek. Warszawa, 1 V 2025
-
2
-
MUZA Z DAWNYCH LAT
Wielebor odpowiedział(a) na Wielebor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiesz, kto miał barwną młodość, to miał. Ja bym grosza nie dał za powrót do tamtych czasów. Kojarzą mi się z bólem i cierpieniem. Teraz nie jest wcale lepiej. -
Słucham sobie muzy z dawnych lat, Nie wiem, czemu przeszłość zawsze jest idealizowana, Bo „kiedyś to było lepiej” (akurat!), Nie jedzie mi tu pociąg! Na płycie Axl się wysila, Przymila, jak może, lecz czasy się zmieniły, Co może być tego przyczyną? Patrzę już z innej perspektywy! Zjawiło się mnóstwo środków wyrazu, Niektóre z nich uszły już w niepamięć, Pantha rhei - wszystko się zmienia, Co przyniesie ze sobą przyszłość?
-
Nie znając jutra
Wielebor odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Szkoda :) pozdro -
Nie znając jutra
Wielebor odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar ja poproszę butelkę Jim Beama, że tak na krzywy ryj się wtrącę. -
@Naram-sin To masz swoje zdanie i szanuję je, ale pozwolisz mi mieć inne zdanie. Pozdrawiam. Natomiast na Twoją stronę naet nie patrzę, nie czytam Twoich wierszy, bo szkoda mojego cennego czasu.
-
Sprzedaję jabłka z Ogrodu Hesperyjskiego Cena za nie wynosi - wstęp do Twoich marzeń Zastanów się zatem, czy-li warto je wydać Czy nie roztrwonisz tej jakże cennej waluty? Zapewnią ci one nieśmiertelność, człowieku Lecz zarazem wleją nienawiść w twoje serce Pozbędziesz się miłości słodkiego uczucia Twa Istota wyschnie i stwardnieje na kamień. Mówi ci to człowiek, który przeżył to wszystko Który ledwo uszedł z życiem, poturbowany, Przetrwał swoje i już nie chce przeżywać tego Więcej, przenigdy, za nie wiem jaką nagrodę! Jeżeli sprzedaję teraz porcje czczych złudzeń To tylko dla kasy, ażeby się utrzymać W tym okrutnym świecie, który nie ma litości Dla osób o słabym i lichym charakterze! Warszawa, 26.04.2024
-
Znowu mam dzisiaj kłopoty z nogami, Bolą i puchną, za dużo łaziłem, O rehabilitacji trzeba pomyśleć, Od września zacznę – jak się uspokoi. Czas zadbać o zdrowie – wszak mam tylko jedno, Czas pędzi naprzód, bezlitosny zegar, A młodszy nie będę, wiem to już na pewno, Dobrze, że z głową jest wszystko w porządku. Warszawa, 24 IV 2025
-
@Konrad Koper Dziękuję, kłaniam się
-
JAKA KSIĘŻNICZKA, TAKI RYCERZ
Wielebor opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie chciałaś mnie Zaślepił cię jego przepychu blask A kiedy kopnął cię w (...) Ty chciałaś wrócić do mych łask. Ale wybacz mi Nie jestem twoim popychadłem Wbrew temu, co twierdzisz Nie jestem pustym dziwadłem. Jaka księżniczka, taki rycerz Widać musiałaś doświadczyć Tego, co zwiemy „upokorzeniem”, To dla ciebie nowe doświadczenie. Ja już nie chcę być tłamszony Przez ciebie ani przez żadną inną Nie igraj więc z miłością, Nie wmawiaj mi żeś niewinna. Prawdą jest, że mam trochę pogiętą zbroję Przez perturbacje życiowe, lecz Pod nią bije moje serce gorące Lecz nie ma w nim miejsca dla ciebie. Warszawa, 04.04.25-
2
-
Mistyczne to uczucie Stać nad grobem pierwszego Polskiego Króla I dumać ile się przez tysiąc lat zmieniło W tym Bożym Igrzysku burzami targanym. Staliśmy tam razem – wspólnie z dziewczyną Przed złotym cielcem posągów odlanym Zrobiłem nawet fotkę, tak na pamiątkę, Ażeby mieć później co wspominać. Stałem tam a dusza moja Ulatywała hen, do XI wieku, Do Bolesława i Mieszka II, Co na Ostrowie wznieśli palatium. Warszowa, 12 IV 2025
-
Życie to nie jest bajka, Bo w życiu trzeba mieć jajka!