Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ja_wochen

Mecenasi
  • Postów

    647
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ja_wochen

  1. Słońce grzeje mocniej Coraz mniej wody Trudniej utonąć w nadziei Zimne oczy oszronić Chowamy się W cieniu Przed słońcem Drugim człowiekiem Coraz częściej Ogarnia nas lęk Nie wszystko może Ujrzeć światło Boimy się Kiedy zgaśnie słońce
  2. odlatujesz jaskółko moja do innych ramion nasze drzewo nie przetrwało chłodnych spojrzeń wspominaj tylko wolności rozpostarte skrzydła krople rosy otulające spragnione słowa nie pamiętaj drogi powrotnej ponad swoje siły klucze ptaków układają się ponad dachami gniazd trzepotu skrzydeł nie słyszą jak serce uderza o skałę nie słyszą * wiersz z tomiku "Chowane po kieszeniach" wydanego z wydawnictwem Ridero 2024
  3. Minęliśmy się Wśród skrzyżowanych oczu Pospiesznych kroków Po raz pierwszy Nie zdążyliśmy zapamiętać Tego miejsca Milion słów Przeszywa miejski zgiełk Usłyszysz nasz szept Nagie słowa Kiedy znów się miniemy Wśród skrzyżowanych oczu Pospiesznych kroków Po raz drugi?
  4. lubię poranki we mgle wyraźniej widać kiedy oczy nie patrzą kolory z marzeń sennych układają się w obrazy za którymi tęsknię ten moment ciszy wydaje się być otchłanią w której chowam złe portrety skąpany w rosie coraz śmielej otwieram zmęczone powieki
  5. Zatrzymałem się Czas nie Mam teraz tyle do zrobienia Sam sobie zrobić zdjęcie Obrazić to nic że nie w oczy Zdradzić Oszukać Nie pokazać twarzy Od czego zacząć Może od siebie Tu zostanę Niech biegnie on Okrąży ziemię Spotkamy się znów Mądrzejsi Oby
  6. nie trzymaj mnie w dłoni patrz tylko jak przysiadam na chwilę jestem motylem popatrz jak tańczę na zielonym dywanie śpiesz się coraz bliżej nocy ulotna jest chwila i życie motyla
  7. jeszcze trzymamy się za ręce a już gubi się śmiech kłębi się wtedy niebo lepi wzburzone bałwany coraz mocniej oddala od siebie splecione usta z każdym złym słowem odbija swoje światło gwiazda kiedy zgaśnie nie zatrzyma nas przy sobie rozdzieli nas cisza na dwoje kiedy zobaczysz spadającą gwiazdę zamknij usta na klucz w marzeniach ułóż od nowa tą rozmowę wtedy znowu będziemy trzymać się za ręce
  8. Dobry wiersz…,, pozwala na dowolne modyfikacje 😊😊 moja wersja Dotknij tego czego nie możesz Duszy I zatop się w smutku Ten ostatni raz W tym niedoskonałym świecie Pełnym strachu i obaw Plonę Tak samo jak Ty
  9. w pustych dłoniach samotność otula ziemię jak wiatr chłodny od morza to znów ciepły nie spleciony jeszcze w pięść próbuje tańczyć za każdym razem nim zakwitną przebiją śnieg
  10. idę do końca do słońca tylem byłem swojego imienia sumienia nie chciałem nie musiałem idę syty życia do księżyca prosto tak dorosło zostawiam po sobie tobie niepokoje już nie moje
  11. wiem że jesteś w zmiennym nastroju trącasz mnie ramieniem czuję ten cień za plecami rzucasz słowem czy głębiej nie wiem czy dalej wiem że jesteś czuję to chowasz się w buczynowym lesie wijesz krętą ścieżką to znów rozlewasz na szerokie pola jak mgła ale ty nie jesteś z niej rodzisz się wewnątrz i tam przeżywasz wszystkie dni dobrze mi w ten czas kołysać się w dolinach w trudnych chwilach wejść na szczyt wiem że zawsze czekasz kiedy śnieg zasłoni wiatr wyrwie z moich ramion poczekaj proszę jeszcze chwilkę odłożę tylko pantofle boso lepiej mi z Tobą
  12. @Nata_Kruk Dziękuję. Taki był zamysł
  13. brakuje mi ciebie jesteś ze słońca za chmurą za zakrętem ja cieniem kładę się na rozdrożu brakuje mi ciebie czuję jak przez palce z zaciśniętej dłoni swobodnie opadasz pozwalasz nieść się w ramionach wiatru nie sięgam tam tak blisko jesteś delikatny jak aksamit nieuchwytny częściej brakuje mi ciebie lekkość twoja ciąży na powiekach ty płyniesz kiedy ja w znoszonych stopach przeskakuję spękaną ziemię mam nadzieję że myślisz o mnie czasem
  14. codzień zaglądam za płotek sąsiedzie jakże mi lekko że Ci się nie wiedzie nieważne co u mnie w moim portfelu u Ciebie smutniej drogi przyjacielu tak Cię nazywam wśród swoich znajomych by z hipokrytą nie bywać mylony niech Ci się żyje byle tylko gorzej będę za płotkiem o tej samej porze
  15. codzień zaglądam za płotek sąsiedzie jakże mi lekko że Ci się nie wiedzie nieważne co u mnie w moim portfelu u Ciebie smutniej drogi przyjacielu tak Cię nazywam wśród swoich znajomych by z hipokrytą nie bywać mylony niech Ci się żyje byle tylko gorzej będę za płotkiem o tej samej porze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...