Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

corival

Użytkownicy
  • Postów

    4 811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez corival

  1. @Marek.zak1 I tym razem słusznie Mistrz prawi. Konkluzja jest jednak smutna. Najlepiej byłoby nie poddawać się szarości, tylko ożywić ją sobie czymś. I nie mówię tu o skokach w bok, a raczej o jakimkolwiek hobby. Pozdrawiam :)
  2. @WarszawiAnka Dzięki Tobie wiem, że udało mi się osiągnąć co zamierzyłam... Cieszy mnie to, dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
  3. @Lahaj Jeeeeeny, aż sama siebie się wystraszyłam :)
  4. @Pietras84 Pomysł z nocną walką poetów-rycerzy ze słowem, przedni. Nad formą trzeba będzie, jak już inni zaznaczyli, popracować. Rymy Ci się zaplątały i warto to poprawić. W pierwszej strofie powtarzasz "słońce". Drugie warto czymś zastąpić. Choćby dla przykładu: gorące nie daje natchnienia. W ten sposób przy okazji pozbędziesz się tutaj rymu. Dobrze byłoby zmienić kolejność słów: Pani ubrana w czerń, kusi weną. Pozdrawiam :)
  5. @Nefretete Nie do końca zapewne pojęłam, ale ta antenka frapujące rzeczy odebrała i przytaszczyła jak sądzę. Co też tam na tej pustyni się nie dzieje... Pozdrawiam :)
  6. @Lahaj Wybuchłeś wulkanem słów, ale ogólnie ujętym jednak w logiczne karby wiersza. Cóż, czasem życie nas chłoszcze i dobrze jest znaleźć ujście dla emocji. Pozdrawiam :)
  7. @Nefretete Poczekam wobec tego do Twojego powrotu. Zapewne poszerzysz wtedy wypowiedź. Pozdrawiam :)
  8. Majestatyczne kolumny mrocznej, tajemnej świątyni, gdzie światło z cieniem miesza szumne, strzeliste sklepienie. Mami spojrzenie i zmysły, bóstw, duchów leśnych siedziba. Znana, a tętni nieznanym, budzi obawy i lęki. Płochliwe oko chwyta ruch, czujne ucho trzask, szelesty. Pełne nieśmiertelności pnie... stajesz na progu świątyni. Przeszedłeś próbę dzielności. Złocista tarcza jaśnieje, dźwięczą rozliczne dzwoneczki przecudnych, wonnych kobierców. Puszyste wrzosową barwą, gronami kwiecia wołają, brzęczą i buczą miodnice, gromadzą plony bogate. Wzrok uspokaja, wyostrza, przepych kolorów, aromat. Uroczy szlak ze świątyni: symbolu życia na ziemi.
  9. @Marianna_ Ta niepewność... Nie masz litości dziewczyno :) A pomysł doskonały. Pozdrawiam :)
  10. @GrumpyElf Ciemność i nieznana przyszłość, choćby ta niedaleka, ukryta w mroku, potęgują obawy i niepewność. To z kolei wyzwala strach, który z czasem rośnie. Człowiek brnie, pokonując trasę, mo każdy jej metr odkrywa nieznane ukryte w ciemności. To co znane nie zrani, nie spowoduje bólu. Tak sobie wytłumaczyłam treść Twojego wiersza. Wiersza, który bardzo mi się spodobał. Pozdrawiam :)
  11. @dach Domyślam się, że porównania użyte w wierszu nie są przypadkowe. Zapewne uśmiechniesz się, ale początkowo wyobraziłam sobie falangę przy piramidach w Gizie i za groma mi sie chronologia zgodzić nie chciała. Później sobie inaczej to wszystko poszatkowalam i jakoś lepiej mi wyszło. Ale te pchły... ech, nie mów mi, ze nie należysz do Homo sapiens sapiens ;) Pozdrawiam :)
  12. corival

    Gra w skojarzenia. :)

    abstrakcja
  13. @Waldemar_Talar_Talar Trochę inny tak w formie, jak i w treści, jest ten Twój wiersz Waldemarze. To taka bardziej pogodna refleksja. Pozdrawiam :)
  14. @dach Dociera do mnie ogólna myśl zawarta w wierszu, stąd serce. Mniej jakoś przemówiły cokolwiek dziwne porównania, ale oczywiście to moje zdanie. Pozdrawiam :)
  15. corival

    Gra rymów

    O wschodzie i o zachodzie, tylko mgły, słońce, albo kurz.
  16. corival

    Gra w skojarzenia. :)

    nieprzewidywalność
  17. @Igor Osterberg aliceD Wszystkiego naj... Wiesz najlepiej sam, czego naj- sobie życzyć :)
  18. corival

    Gra w skojarzenia. :)

    zmrok
  19. @Arsis Cześć Arsis...
  20. corival

    Gra w skojarzenia. :)

    zaciemnienie
  21. @Marianna_ Jadalnych kwiatów jest całkiem sporo w świecie roślin, więc można. Jak najbardziej. Pozdrawiam :)
  22. @error_erros Pani w Twoim wierszu zażyczyła sobie, żebyś nie wypowiadał zbędnych (jak to określiła) pochopnych słów. Skąd wie, że to słowa pochopne cisną się na usta peela? A może zupełnie szczere, o czym się nie dowie, bo ich nie usłyszy? To bardzo pokrętna droga i sądzę, taka trochę pułapka. Jeśli peel będzie konsekwentny, peelka nigdy nie dowie się czy cokolwiek do niej czuje i co do niej czuje. Dziwne jest jej myślenie. Spodobało mi się. Pozdrawiam :)
  23. @Arsis Co też tam się nie snuje po tym domu... to musi być bardzo stary dom, skoro przeszłości wystarczyłoby na słoje czasu, umieszczone w szafowych drzwiach... Pozdrawiam :)
  24. @GrumpyElf Słusznie prawisz, choć przebiegało to w nieco inny sposób... idea przybyła z Chin, z którymi zwłaszcza Okinawa miała od bardzo długiego czasu kontakty, głównie handlowe. Podejrzewa się, że w ten sposób ludzie, a z nimi też obyczaje, idee przybywały. Cieszy mnie, że zainspirowałam Cię do pomysłów i przemyśleń. Pozdrawiam :)
  25. W wierszu starałam się zasugerować mnogość znaczeń i sposobów zrozumienia jednego symbolu, który pojawia się i przekształca w różnym czasie, na wielkich przestrzeniach. Podczas, kiedy dla nas współczesnych jest to zrozumiałe dla obszarów, gdzie ten element (w tym wypadku lew) występuje naturalnie, interesujące jest pojawienie się go na terenach, gdzie go nie ma. Przykładem, który podsunęłam jest lew. Oczywiste niejako jest, że jego moc, siła i witalność zostały dostrzeżone i docenione przez Masajów i Zulusów (między innymi), czyli ludy znane nam z Afryki. Gorzej już z Chinami, a kompletną abstrakcją wydaje się już Japonia. A jednak pojawia się tam i to jako strażnik i duch opiekuńczy. W ikonografii ma podobną formę, więc nie ma wątpliwości, że chodzi o lwa. Podobnie w odległych o tysiące lat czasach. Göbeki Tepe to 11-9 tysięcy lat p.n.e., podobne datowanie ma wspomniana przeze mnie jaskinia Stadel w Hohlenstein w Jurze Szwabskiej i mogłabym przytoczyć parę innych wyobrażeń z późniejszych czasów, gdzie wizerunki lwa są łudząco podobne, choć w czasie i przestrzeni dzielą je tysiące lat i kilometrów. Co ciekawsze wiele z nich, nałożonych na zarys gwiazd w gwiazdozbiorze lwa, zgadza się z ich ułożeniem. Lew, to również wsparcie, "namaszczenie" i opiekun dominanta, władzy i władcy... figurka szamana z jaskini Stadel z głową lwa, wizerunek władcy Apedemaka z Meroe w królestwie Kusz z głową lwa Sekhmet ze świątyni Mout w egipskim Luxorze, Herkules w skórze lwa, Aleksander Macedoński przedstawiony na tetra drachmie również w skórze lwa... Z pewnością, mimo ewidentnych podobieństw, powody powstania symbolu, obrzędowość z nim związana, nazwa, różniły się w czasie i przestrzeni, ale konotacja była zdumiewająco podobna. Przy głębszej analizie pojawia sie również istna gęstwina powiązań, choć zapewne i tak części z nich nie dostrzegamy. Choćby z tego powodu, że jesteśmy ludźmi współcześnie żyjącymi i determinuje nas zastana kultura, nauka, wiedza... Mam nadzieję, że troszkę przybliżyłam Wam treść tego wiersza. Temat ogólnie rzecz ujmując jest bardzo szeroki, bo też i nie jestem tu w stanie przeanalizować dogłębnie każdego ze wskazanych przypadków pojawienia się symbolu lwa. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...