Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

corival

Użytkownicy
  • Postów

    4 811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez corival

  1. Nie ma sprawy. Osobiście co prawda dałabym informację o niej w dopisku do wiersza, ale Twoja wola, bo i Twój wiersz :)
  2. @Konrad Koper Wir kwiatów wokół nas... majowy walc, od barw i zapachów nie można się opędzić. Oczy zaślepione... Spodobał mi sie ten obrazek. Pozdrawiam :)
  3. @Radosław O?! Hmmm... tak się zastanawiam o czym myślałeś :) A przy stawianiu do pionu to chyba jednak o czym innym jeszcze... Czyżby o dumie, honorze i bohaterskich czynach? Fakt, nie są popularne. Nie twierdzę, że nie ma takich ludzi, ale... niewielu ich niestety. Dziękuję za czas przy wierszu. Pozdrawiam :)
  4. @Tomasz Kucina Miejmy nadzieję, choć przewidująco, zaczęłam już układać na stercie kamienie, gdyby zażądał przebłagalnej ofiary. Jeśli nie będzie się buntował, ze sterty powstanie skalniak ;) Dziękuję za czytanie Tomaszu. Pozdrawiam :)
  5. @Marek.zak1 O, no proszę... moje klimaty :) Czuć nawet dramatyzm sytuacji. Świetnie. Jedna uwaga... tak sobie myślę, że warto byłoby popracować nad tytułem. Data nie jest zbyt zachęcająca, choć spełnia oczywiście zadanie informacyjne. To jednak zbyt mało jak na niezły tytuł. Pozdrawiam :)
  6. @error_erros@huzarc Dziękuję Wam obu za ciche odwiedziny. Pozdrawiam :)
  7. @Czarek Płatak Nie będę się rozpisywać. Po części zrobiła to już zresztą Jo Shakti powyżej, więc byłaby to kalka. Niemniej przemówiła do mnie pierwsza zwrotka. Do ostatniej albo jeszcze nie dorosłam, albo też przerasta mnie. Tego nie wiem. Pozdrawiam :)
  8. @Waldemar_Talar_Talar Cisza i sen dają zapomnienie... przynajmniej zazwyczaj :) Pozdrawiam :)
  9. Próg przestąpisz w walce, ciało niknie z czasem, duch żyje w pamięci, wart nieśmiertelności. Dobrze jest zginąć bohaterską śmiercią, w nimbie sławy za czyny, chwały wciąż doznawać. Starcy w spokoju żyjący przez lata, rezygnują z piękna, gnuśniejąc w ciemnościach. Nie dla ciebie cisza domowych pieleszy. Wielkie czyny domeną i wieczność pogodna. Pachnącym olejkiem z irysa namaszczone ciało, cenna mirra i wonny cyprys ku pamięci wiodą. Trwać będziesz na zawsze w opowieściach, pieśniach, bolesne rozstanie, choć dumne: czerwona szałwia szepcze. Purpurowy adonis wspomnień rozpaczliwych i krwisty mak królowej podziemnego świata. Nie dla bohatera pola Asfodela mroczne. Na jego grobie spoczywa aloes i cynia - dla wybrańca bogów.
  10. @Tomasz Kucina Ano bardzo futurystyczny ;) Tak bardzo, że dopiero po Twoich wskazaniach odkryłam o co chodzi ;) Pozdrawiam :)
  11. @joanna53 Faktycznie, krócej się nie da ;) Pozdrawiam :)
  12. @M.A.R.G.O.T Przepięknie zagrało Ci w duszy. I te perły, które gdzieś, tam.... z dna unoszą się w górę :) Bardzo melodyjny, płynący na fali melodii wiersz. Pozdrawiam :)
  13. @GrumpyElf Zapraszam, jest tam parę wcześniejszych moich tekstów. Może któryś Cię zainteresuje :)
  14. @[email protected] Jeśli rozpoczyna się budowę i otrzymujesz warunek badań archeologicznych, bo na niektórych terenach tak jest, to są to nadzory archeologiczne, czyli archeolog obserwuje kopanie fundamentów. Jeśli coś jest, materiał zbiera i dokumentuje rysunkowo i fotograficznie wykopany profil. Nic więcej. Musiałbyś mieś zdrowego pecha, by mieć na działce taką rewelację, że konserwator nakazałby pełne badania archeologiczne. Bez przesady ;)
  15. @GrumpyElf Tak sobie myślę, że nie Ty jedna się domyślałaś ;) W Hydeparku podrzuciłam drobny tekst o archeologii, skoro już stało się jasne, że to nią się zajmuję ;)
  16. @GrumpyElf Inne czasy, inne obyczaje :) Dziękuję za odwiedziny :) Co do literatury, to może na początek: Aleksander Gieysztor - Mitologia Słowian, a później Kazimierz Moszyński - Kultura Ludowa Słowian (tutaj tomy o podtytule "kultura duchowa" nie pamiętam, ale to są chyba 2 i 3).
  17. @Henryk_Jakowiec Wilk przez posły tył nie będzie, jak mówili już przodkowie, plan anielski marny przecie, inny pomysł czas mieć w głowie. Pozdrawiam :)
  18. Niejednokrotnie spotykam na swojej drodze osoby, które w pewnym momencie życia marzyły o tym, żeby zostać archeologiem. Niektóre z nich zrealizowały swoje pragnienie, inne z rozmaitych względów nie, wszystkie jednak kusiło coś, jakaś aura tajemniczości, kryjąca się gdzieś w cieniu nazwy tego kierunku nauki. Z archeologią wiążą się bardzo konkretne, czasem nawet wręcz romantyczne skojarzenia: wielkie odkrycia, przygody, skarby w grobowcach azteckich, czy też egipskich władców i tym podobne. Są też tacy, którzy w wynikach badań prahistoryków chcą widzieć przejawy działania kosmitów, jeszcze inni usilnie poszukują śladów istnienia mitycznej Atlantydy. Zainteresowanie przeszłością nie jest wynalazkiem naszych czasów. Towarzyszyło człowiekowi od dawien dawna, a wieści przekazywane były ustnie (z pomocą pieśni, opowieści, legend), graficznie, plastycznie, a od kiedy pojawiło się na danym terenie pismo, to również z jego pomocą. Z czasem zorientowano się, że ziemia kryje wiele tajemnic związanych z zamierzchłymi dziejami i starano się w lepszy, czy gorszy sposób odkryć te sekrety. Jak każda nauka, archeologia rozwijała się powoli. Historia archeologii zajęłaby wiele stron i niekiedy faktycznie przypominałaby pasjonującą powieść przygodową, ale cała reszta wielostronicowego tekstu dotyczyłaby żmudnego procesu zbierania doświadczeń w próbach odkrywania życia odległych przodków. Nazwa archeologia pochodzi z greckiego: archaios, czyli dawny i logos, czyli mowa, opowieść. Termin ten po raz pierwszy został użyty Przez Tukidydesa w „Wojnie peloponeskiej” na określenie najdawniejszych dziejów Grecji, a później w tym samym znaczeniu pojawiał się u Ksenofonta, Puzaniasza i innych starożytnych autorów. Ogólnie ujmując, nauka ta bada dawne dzieje człowieka na podstawie materialnych pozostałości jego działalności, a jej najważniejszym zadaniem jest dążenie do odtworzenia w sposób jak najbardziej pełny trybu i warunków życia dawnych ludzi. Bardzo ważne jest uświadomienie sobie, że badacze zamierzchłej przeszłości zajmują się nie kamiennymi toporkami, glinianymi naczyniami, drewnianymi miskami i innymi znaleziskami, tylko człowiekiem, który kryje się za wszystkimi materialnymi pozostałościami i jego działalnością. Na podstawie odkrytych przedmiotów i kontekstu ich znalezienia, można dowiedzieć się jak kiedyś żyli ludzie. Poznać, a nawet rozwikłać wiele zagadek przeszłości związanych z naszymi bardzo dalekimi i tymi bliższymi przodkami. Ważne jest, żeby pozyskane przedmioty, które nam o tym opowiadają nie tylko wykopać i wydostać z ziemi, ale przede wszystkim odpowiednio udokumentować w konkretnym kontekście. Wtedy przemówią i powiedzą znacznie więcej niż pojedynczy, trzymany w dłoni przedmiot. Znaleziska, którymi zajmują się archeolodzy, to nie tylko drobne rzeczy takie jak: monety, fragmenty naczyń glinianych, broń, czy narzędzia z poroża, ale też pozostałości budynków mieszkalnych i gospodarczych, rozplanowanie zagrody, czy całej osady, jamy zasobowe do przechowywania zapasów, piece garncarskie, solne, czy wapiennicze, groby ciałopalne, albo szkieletowe, resztki stosów, paleniska i wiele innych zachowanych w ziemi dziwów. Na podstawie tych pozostałości, można dokonywać prób odtworzenia w takim zakresie w jakim jest to możliwe, życia naszych przodków. Jak wyglądali, w co się ubierali, co jedli, jak zdobywali i przechowywali żywność, jak wytwarzali przedmioty codziennego użytku, broń, narzędzia z rozmaitych surowców i wiele innych aspektów. Żeby tego dokonać, archeolog korzysta z pomocy wielu badaczy: archeozoologów, archeobotaników, antropologów fizycznych, geomorfologów i innych. Zanim jednak dojdzie do wykopalisk i pobrania próbek do badań interdyscyplinarnych, odkrywca głębokiej przeszłości musi znaleźć informacje o danym stanowisku archeologicznym, które zamierza badać. Przed wbiciem łopaty w ziemię, musi poświęcić czas na liczne, żmudne przygotowania. Najpierw trzeba udać się do bibliotek i archiwów, a nawet sięgnąć po stare gazety, żeby odszukać wieści, na zdawałoby się prozaiczny temat. Czy w przeszłości na określonym obszarze znajdowane były na powierzchni jakiekolwiek przedmioty? Jeśli tak, to gdzie są przechowywane, czy zostały udokumentowane choćby fotografią, ewentualnie rysunkiem. A może w tradycji mówionej, albo dawnych wzmiankach jest mowa o „starożytnych szańcach”, „cmentarzach pogańskich”. To wskazywałoby na utrwalone w pamięci ludzkiej informacje, że kiedyś żyli tu ludzie. Następny etap, to wyjazd na miejsce przyszłych wykopalisk i przeprowadzenie tam tak zwanych badań powierzchniowych. Polegają one na przeszukaniu metr po metrze świeżo zaoranych pól na wiosnę, albo jesienią, ewentualnie przejrzenie pewnego obszaru łąki, czy też lasu w poszukiwaniu leżących na powierzchni ziemi fragmentów ceramiki, kości, krzemieni, przedmiotów metalowych, które skrupulatnie się zbiera. Zanim jednak taki przedmiot trafi do torby, trzeba go sfotografować i nanieść lokalizację na bardzo dokładną mapę. Po powrocie z wyprawy efekty tych badań są myte, dokumentowane rysunkowo i fotograficznie, opisywane, a niekiedy podlegają też konserwacji i trafiają do magazynu w oczekiwaniu na resztę zbiorów, które pojawią się po wykopaliskach. Na tym etapie, obok badań powierzchniowych, mogą zostać również przeprowadzone w terenie badania geofizyczne, dzięki którym archeolog może łatwiej wybrać najbardziej odpowiedni obszar do rozpoczęcia prac ziemnych. Dzięki geofizyce i takim urządzeniom jak na przykład magnetometr, gradientometr, oktokopter, rejestruje się wszelkie zmiany, jakie zachodziły kiedykolwiek pod powierzchnią ziemi. Dokonuje się tego, nie naruszając jej. Na podstawie odczytów tworzy się dokładny plan znajdujących się pod ziemią osad, cmentarzysk, grodzisk, czy też innych znalezisk. Dopiero po wyżej opisanych pracach wstępnych, archeolog z czystym sumieniem może zabrać się za wykopaliska. Sposób przeprowadzania prac dostosowuje się do danego, konkretnego stanowiska. Nieco inaczej wygląda eksploracja na glebie piaszczystej, gliniastej, a jeszcze inaczej na terenie podmokłym. Inną metodę należy przyjąć przy badaniu osady, założenia miejskiego, cmentarzyska, grodziska, albo na przykład kurhanu. Sposób przeprowadzenia prac determinuje również zasięg planowanych badań, na przykład szerokopłaszczyznowych, typu gazociąg, autostrada. Zdobyte w trakcie wykopalisk informacje zależne są od rodzaju stanowiska. Przykładowo na cmentarzysku ciałopalnym, można znaleźć różne odmiany grobów: kości wraz z resztkami stosu w urnie, kości bez pozostałości stosu w urnie, kości zmarłego zsypane wprost do jamy grobowej, albo owinięte skórą (która się zachowała, albo i nie), rozmaite dary grobowe, a nawet ślady pożywienia, pozostałości styp na cmentarzysku. Każdy z tych elementów odzwierciedla konkretną myśl, przeżycie, ślad wierzeń, które my, ludzie współcześni, nie zawsze, a na pewno nie w pełni, jesteśmy w stanie odtworzyć. Podczas eksploracji wykonywana jest dokumentacja fotograficzna, rysunkowa i opisowa. Wszystkie w przyszłości, po zakończeniu badań, będą pomocne i ułatwią opracowanie uzyskanych danych. W trakcie prac wykopaliskowych pobierane są próbki do badań specjalistycznych. Rodzaj próbek zależy od tego, co jest przedmiotem wykopalisk. Przykładem mogą być próbki ceramiki, gleby, węgli drzewnych, drewna, pozostałości roślin, kości zwierzęce, czy też ludzkie. Warto więc przyjrzeć się niektórym z wymienionych analiz, żeby wyobrazić sobie zakres możliwych do uzyskania informacji. Bardzo dużo wiadomości można uzyskać z badań przeprowadzonych na kościach ludzkich. Z natury rzeczy mniej można powiedzieć o człowieku, kiedy ma się do czynienia z jego spalonymi szczątkami, a dużo więcej wówczas, kiedy do dyspozycji są nie spalone kości szkieletu. Analizą kości ludzkich pozyskiwanych podczas prac wykopaliskowych, zajmują się antropolodzy fizyczni. Dostarczają wielu cennych informacji dotyczących zmienności człowieka w czasie i przestrzeni. Ich praca pomaga zrozumieć w jaki sposób człowiek, którego szczątki badają żył i jak to życie wyglądało. Oczywiście ilość informacji pozyskanych z danego szkieletu jest uzależniona od jakości, liczby i stopnia zachowania szczątków. Te aspekty natomiast determinuje na przykład jakość gleby, w której kości spoczywały i wielu innych czynników. Dla antropologa bardzo ważny jest kontekst znaleziska, dlatego pojawia się na stanowisku archeologicznym, kiedy otrzymuje informację o odkryciu ludzkich szkieletów. Czyści kości, nie wyjmując ich z ziemi i kiedy są już wyraźnie widoczne, przeprowadza dokumentację fotograficzną, opisową i rysunkową. To pozwoli odtworzyć układ szkieletu już w laboratorium, gdzie szczątki zostaną poddane szczegółowym analizom. Na podstawie dokumentacji łatwiej też wysunąć wnioski, dotyczące samego pochówku. Dopiero po wykonaniu wymienionych czynności, antropolog wyjmuje kości z ziemi i przewozi do laboratorium. Dzięki pracy tych badaczy, można odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących zmarłego. Bardzo ważne dane pozwalają uzyskać czaszka i miednica. To po nich najdokładniej można określić wiek i płeć człowieka. Pamiętać jednak należy, że cechy pozwalające określić płeć, pojawiają się wraz z osiągnięciem dojrzałości, więc kości dzieci raczej nie dostarczą nam takich danych. Kości czaszki pozwalają też zrekonstruować wygląd twarzy zmarłego, co umożliwia „spojrzeć w oczy” naszym odległym przodkom, którzy przez to stają się nam znacznie bliżsi. W kościach „zapisuje się” wiele informacji dotyczących chorób i urazów, które przebył nie żyjący człowiek. Złamania, pęknięcia, ślady po ranach z uszkodzeniem kości, znaki świadczące o reumatyzmie, artretyzmie, trądzie, niektórych pasożytach, niedożywieniu i wielu innych wydarzeniach. Nie dowiemy się z nich jednak tego, co nie zapisuje się w kościach: na przykład przejścia anginy, grypy, urazów nie naruszających szkieletu. Bioarcheolog może również przeprowadzić szereg fizycznych i chemicznych analiz, które odpowiedzą na wiele innych pytań. Prześledzenie zawartości i proporcji izotopów stabilnych strontu w szkliwie zębów i w kościach, pozwoli na stwierdzenie, czy dany człowiek urodził się, wychował i mieszkał w tej okolicy, gdzie został pochowany, czy też był tu przybyszem. Proporcja strontu jest bowiem uzależniona od geologii terenu. Człowiek w czasie życia przyswaja sobie te izotopy „zapisując” w ciele jakby „stempel” z danego obszaru. Takie obserwacje pomagają w śledzeniu migracji ludzi w pradziejach. Przebadanie izotopów azotu i węgla w kościach, pozwala natomiast na oszacowanie rodzaju diety, określenie ilości spożywanego za życia mięsa i rodzajów zjadanych roślin. Analiza starożytnego DNA za to, pomaga określić pokrewieństwo pochowanych na przykład na cmentarzysku, albo też w okolicach domostw, zmarłych. Kości zwierząt trafiają do analizy archeozoologów, którzy na podstawie ich budowy morfologicznej określają gatunek i wiek zwierzęcia. Jednak nie tylko to ich zajmuje. Poprzez swoje badania umożliwiają poznanie rozmaitych zastosowań zwierząt i sposoby ich eksploatacji przez człowieka, a także sam żmudny proces oswajania i udomowiania dziko żyjących zwierząt, na przestrzeni dziejów. W trakcie badań wykopaliskowych prowadzonych na osadach, grodziskach, cmentarzyskach, czy też miejscach kultu, znajdowane są kości, zęby, muszle, skóry, sierść, pióra, koprolit rozmaitych stworzeń. Wszystkie one dostarczają materiału do rozważań nad działalnością człowieka i jego relacji z rozmaitymi gatunkami zwierząt. Zabite zwierzę dostarczało przede wszystkim pożywienia: mięsa, tłuszczu, krwi i podrobów. Warto jednak zaznaczyć, że przez tysiąclecia zwierzęta były wykorzystywane w zasadzie w całości. Ze skóry szyto odzież, torby, worki i sakwy różnej wielkości, wykonywano rzemienie i pasy, stosowano je jako posłanie i przykrycie, żagle, surowiec do wyrobu lekkich łodzi, bębnów. Z kości i poroża wykonywano broń, narzędzia, przedmioty codziennego użytku, a w tym instrumenty muzyczne, ozdoby, grzebienie, łyżwy i wiele innych. Ścięgna służyły między innymi do wiązania, zęby do wykonywania ozdób i amuletów, a na przykład z racic i kopyt wykonywano instrumenty, najczęściej w formie grzechotek. W zakres badań archeozoologów wchodzą też analizy, które umożliwiły, albo też rozszerzyły wnioski na temat wykorzystywania zwierząt przez tysiąclecia. Stąd wiadomo, że były one stosowane do przemieszczania się: najpierw jako zwierzęta juczne i pod wierzch, a dopiero później jako pociągowe. Były również dostarczycielami mleka, z którego robiono także sery. Warto w tym miejscu wspomnieć, że na terenach ziem polskich wykonywano sery bardzo wcześnie, bo około 6000 lat p.n.e. Oprócz tych zastosowań ustalono również, że zwierzęta składano często bóstwom na ofiarę, co poświadczają całe szkielety zwierzęce znajdowane w miejscach kultu, albo też fragmenty ciał zwierząt będące pozostałościami uczt obrzędowych. Znajdowane są również tzw. ofiary zakładzinowe składane w miejscach nowo powstających konstrukcji: domostw, wałów obronnych, mostów i innych. Całe ciała zwierzęce, albo też fragmenty, znajdowane są w grobach ludzkich. Zapewne były to dary grobowe ofiarowane zmarłym. Analizom specjalistycznym podlegają nie tylko materiały organiczne. Także kamień i krzemień mogą zostać oddane w ręce specjalistów. Traseologia jest metodą umożliwiającą interpretację pradziejowych narzędzi kamiennych w oparciu o badanie znajdujących się na nich śladów użytkowania. Niektóre z nich można dostrzec gołym okiem, a inne dopiero pod mikroskopem. W wyniku analiz udało się rozpoznać i wyróżnić charakterystyczne rodzaje rys, śladów zużycia, wykruszenia, obłamania, które wskazują na bardzo konkretne czynności. Kamień nie jest tak wdzięcznym materiałem jak kości, poroże, czy też drewno, dlatego, żeby ślady zużycia zidentyfikować i dopasować do danej pracy, trzeba eksperymentować. W tym celu wykonuje się repliki przedmiotów, co także jest swego rodzaju eksperymentem i dużą umiejętnością nabywaną latami, później używa się ich do danego celu, a następnie porównuje się ślady zużycia z oryginałami. Choćby z tych trzech przykładów widać, że archeolog otrzymuje od specjalistów całkiem sporą pulę informacji, na których później, podczas interpretacji uzyskanego podczas badań terenowych materiału, może bazować. Wróćmy jednak do samych wykopalisk. Analizy próbek są przeprowadzane, a tymczasem zakończyły się już badania wykopaliskowe. Koniec prac ziemnych nie oznacza jednak dla archeologa zakończenia zajmowania się kopanym stanowiskiem. Rozpoczyna się bowiem żmudny, niekiedy wieloletni proces opracowywania tego, co uzyskało się w trakcie wykopalisk. Niektóre przedmioty, zwłaszcza metalowe, ale też drewniane, skórzane, tekstylne muszą zostać poddane konserwacji. Bez tego procesu uległy by zniszczeniu. Fragmenty naczyń są w miarę możności dopasowywane i wyklejane, co pozwala uzyskać większe formy i niejakie pojęcie o wielkości i kształtach naczyń glinianych w danym okresie czasu. Każdy przedmiot jest fotografowany, rysowany, opisywany. Kiedy to zostanie już wykonane i do archeologa dotrą już także wyniki analiz interdyscyplinarnych, można zasiąść do całościowej analizy materiału. Informacje wsparte kontekstem odkrytym w czasie badań z wolna zaczynają się układać w spójną całość i okazuje się, że można powiedzieć dużo więcej o ludziach zamieszkujących dany obszar, niż by się mogło wydawać. Obraz niestety, mimo dość dużej dokładności, nigdy nie będzie pełny. Wiele pytań musi pozostać bez odpowiedzi, choć współczesna technologia umożliwia nam uzyskanie dużo większej ilości informacji niż jeszcze jakiś czas temu. Przyczyna tego jest bardzo prosta. Archeolog bazuje i poznaje społeczność poprzez przedmioty, które ówcześnie żyjąca ludność wykonała, używała i po sobie pozostawiła. Nigdy jednak nie pozna sposobu myślenia ówczesnych ludzi, ich problemów, z których części możemy sobie zdawać sprawę, ale z innych nie, wierzeń, zależności. Od momentu pojawienia się źródeł pisanych jest z tą sprawą nieco lepiej, ale też nie idealnie. To wszystko rzutuje na sporą lukę, która na zawsze już pozostanie dla nas, współczesnych, tajemnicą.
  19. @Dag , @Sennek ,@error_erros , @Jo ShaktiDziękuję Wam bardzo za cichą obecność i czytanie. Pozdrawiam :)
  20. @[email protected] Ech, ludziska wszystko na pieniądze przeliczą, a gdzie przyjemność i pasja badawcza? ;) Warto. Choćby dlatego, że niektórych danych nie da się zdobyć w inny sposób. Nie da się też inaczej poznać sposobu życia i mechanizmów rządzących światem naszych odległych przodków. Oczywiście należy do tych spraw podchodzić z otwartymi oczami. Są rzeczy, które da się prześledzić, poznać i udowodnić, ale nigdy nie poznamy sposobu myślenia, pojmowania, systemów wartości i mowy ludzi sprzed tysięcy lat. To trzeba sobie uświadomić i zaakceptować. Dodam jeszcze, że archeologia jako nauka systematycznie się rozwija. Pojawiają się nowe metody badań rozmaitych materiałów i przedmiotów, z których możemy uzyskać kolejne informacje. Mamy nieinwazyjne metody badań, badanie pozostałości pokarmów, wkracza też genetyka i jeszcze inne.
  21. @[email protected] Znalazłam, znalazłam, ale na rodzimym podwórku. Na przykład urnę twarzową kultury pomorskiej, w grobie skrzynkowym tej kultury. Z ciekawszych rzeczy... kolię paciorków szklanych (różne kolory i kształty) w grobie z okresu wpływów rzymskich, groty strzał z roznych okresów, grot oszczepu z żelaza, narzędzia krzemienne z epoki kamienia (mezolit)... Były też dziwy typu piece wapiennicze, kosze z wikliny, witek brzozy i inne takie. Wystarczy, czy jeszcze coś? ;)
  22. @Henryk_Jakowiec Na początek gratulacje dla małżonki i dla Ciebie. Żadnych przecie komplikacji nie powinno być u Ciebie, pod ręką kwiaty dla żony, bukiet słów ukrytych wenie. A rozwodzić się też możesz poetycki bigamisto, do żony o każdej porze, a do weny mówić wszystko. Pozdrawiam :)
  23. @[email protected] Ale mnie załatwił, no nie ;) Jak chcesz coś koniecznie z Egiptem, Grecją i Rzymem, to poczytaj sobie o prof. Kazimierzu Michałowskim. To dopiero barwna postać, a do tego miał niebywałe szczęście do spektakularnych odkryć :) A tak poza tym w Pompejach kopią cały czas i odkrywają coraz to nowe rzeczy... Nasza ekspedycja, polska znaczy, parę lat kopała w Luksorze... O Grecji niewiele wiem, ale na pewno na Cyprze coś kopią. Tyle wiem na szybko, ale więcej informacji musiałabym poszukać. Z głowy nie podam ;)
  24. @[email protected] Tak ładnie trafiłeś z ożywianiem mumii... nawet potwierdziłam :) A Ty nadal nic? No dobrze, powiem :) Archeologiem jestem ;) A przy okazji, huzarc to chyba właśnie o tym tekściku mówił jako o miniaturce. Tak mi się wydaje. Pozdrawiam Grzegorzu :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...