
Michail
Użytkownicy-
Postów
283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Michail
-
nie za nisko nie za wysoko
Michail odpowiedział(a) na Anna_Sendor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Anna_Sendor Ha. Zdarza się czasem, że podejrzewanie - w końcu na czymś oparte - prowadzi do pewności. Wtedy nigdzie nie jest za daleko. Ani do nieba za wysoko. A piekło? Może zostawmy je istotom mroku. Udany wiersz. ? Niedzielnie i serdecznie. -
Dag, cieszę się, że wspomniane motywy są bliskie Twojemu myślobiegowi. I że mój wiersz znalazł Twoje uznanie. ? SerdecznoNiedzielne, M.
-
Nie musiał mówić strażnikowi, do której celi zmierza. Zajęta była tylko jedna. Przez nią właśnie. Podszedł i spojrzał przez przezroczystą, pulsującą w półminutowych odstępach energetyczną barierę. Usłyszawszy kroki, podniosła wzrok i uchwyciła jego spojrzenie. Było smutne i zrezygnowane. Podobnie jak jej. - Ale się porobiło, co? - zapytała cicho, odwróciwszy powoli głowę. - Porobiło się - potwierdził. Przysunął sobie stojące kilka kroków dalej krzesło, usiadł i ponownie spojrzał na nią. Poczuła, że patrzy, ale nadal wpatrywała się w podłogę. - I co teraz? - zapytała równie cicho. - Blade mam pojęcie. Wciąż zastanawiają się, co z tobą zrobić - odpowiedział. - Nie pytam o nich - pokręciła głową - ale o nas. W pierwszym odruchu chciał się żachnąć, niemniej powstrzymał się. Spojrzał na nią, po chwili odwrócił wzrok, walcząc z emocjami i myślami. Wreszcie z powrotem przeniósł na nią spojrzenie. - Nas? - zapytał powoli. - Nas? - Nadal mnie kochasz - odpowiedziała tak samo wolno. - Czuję to, nie zaprzeczaj. Teraz on pokręcił głową. - To prawda - celowo uniknął dodania "masz rację" - ale to moje uczucie. Mocno nadszarpnięte przez twoje... wiesz, przez co - porzucił zamiar przypominania sobie i jej tego, do czego mało brakowało, a doszłoby wczoraj. I wcześniej kilka dni temu. - O twoje nie pytam - dodał twardszym tonem. - Wszystko jest jasne, niestety. Ech... - westchnął. Gdy milczała, kontynuował tym samym tonem. - Musiałaś, tak? Nie mogłaś inaczej? - Nie mogłaś?! - powtórzył równie twardo po kolejnej chwili. - Tym razem zepsułaś wszystko. Na dźwięk tych słów poderwała głowę. Łzy, jedna za drugą, zaczęły płynąć po jej twarzy, a wargi poczęły się trząść. Moment później drżenie udzieliło się dłoniom. Usiłowała powiedzieć coś na swoją obronę, ale i umysł, i słowa przestały nagle być posłuszne. Tylko łzy w coraz większym stopniu słuchały emocji. Naraz poczuł, jak na duszy robi mu się jeszcze ciężej. Trudno mu było dłużej znosić jej obecność. Nie mógł już na nią patrzeć. - Muszę iść! - rzucił, zrywając się z krzesła. - Przepraszam cię! Chciała go zatrzymać, ale słowa wraz z umysłem nadal trzymały się ciszy. Z uporem równym jej uporowi. Także nogi odmówiły posłuszeństwa, by unieść resztę ciała i uczynić w jego stronę chociaż gest. Kroki unosiły go szybko, aż ucichły kilkadziesiąt metrów dalej. Voorhout, 14 stycznia 2021
-
W skrócie "MeMoiŁ". Przyznaję. Nieco tak. :)) "Przedrążającą" to mój słowny wynalazek. "Sklepane", powiadasz? Ano użyłem łacińskiego przysłowia jako osnowy. (;* Puszczyku, dzięki za czas i komentarz. ☺ Serdeczne pozdrowienia.
-
Gosławo, dziękuję Ci bardzo za powyższe słowa. Cieszę się, że "Zgrabnie wyszło :)" . Serdeczne pozdrowienia.
-
Kropla drąży kamień. Kropla przepełnia kielich. Która będzie tą ostatnią? Nie wiesz. Myśli, słowa i czyny ludzkie są im podobne. Które z nich zrównoważy twoje dobro i twoje zło? Które stanie się tą szczególną, przedrążającą kamień? Nie wiesz. Nie wiesz też, którego dnia poranek czy wieczór przepełni kielich życia. Ale Bóg wie. A gdy już spadnie ta ostatnia, i skona kamień, i umrze wino, przepełni się kawałek serca Boga - ten poświęcony tylko tobie. Legionowo, 19 maja 2004
-
bać się pająków
Michail odpowiedział(a) na Anna_Sendor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiele jest racji w Twoich słowach. (: Proszę Cię bardzo - przyjemność czytelnika była moim udziałem. *((; Serdeczne pozdrowienia. -
bać się pająków
Michail odpowiedział(a) na Anna_Sendor utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Anna_Sendor Podoba mi się Twój wiersz. ☺ Lecz zapytam: czy jest sens przyjmować strach z powrotem? I karmić go w dodatku? Serdeczne pozdrowienia. -
Dzisiaj (z przymrużeniem oka)
Michail odpowiedział(a) na Michail utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To propozycja dopisku do wiersza? ? Dag, dzięki za wizytę pod tekstem. :) Pozdrowienia. -
młodzi siadają do stołu w czapkach bejsbolówkach piją żubrówkę bez trawki i migdałową soplicę zagryzają pizzą na wynos i odcinkami stand-up'u czasem chęć bierze, by się przyłączyć Voorhout, 26 maja 2021
-
Liczyłem, że świadomie.;))* Chciałem Cię zainspirować. Czy też skłonić do kolejnego kontaktu z tą wewnętrzną sferą, dzięki której piszesz wiersze. ? Czekam zatem. Pozdrowienia! ?
-
(Nie)ostatni raz, część 10
Michail odpowiedział(a) na Michail utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Natuskaa, masz rację - prawie. Mogłem przemianować to zapożyczenie. Jest dokładnie jak piszesz, ponieważ nakreśliłem sobie właśnie GwiezdnoWojenny schemat: gdzie Padme i Anakin to postacie centralne. Dzięki Ci wielce za obecność pod odcinkami (Nie)ostatniego razu i za komentarz. ? Zapytam przy okazji, czy zechcesz zajrzeć do "Gombrowiczowania"? Pozdrowienia. -
Masz rację, to właśnie działoby się. Dobrej nocy i Tobie. (;*
-
@Natuskaa Proszę Cię bardzo. ^(*_*)^ I o to właśnie chodzi: o specyfikę. ? Co bowiem byłoby, gdyby wszyscy pisali tak samo? Pozdrowienia.
-
Dag, dzięki Ci wielce: i za polecenie, i za tak pozytywną ocenę. ? Nie umiałabyś? Zobaczymy. "Wmyśl się" w drzewo, rosnące najbliżej Twojego domu w Ire. Podejmiesz poetyckie wyzwanie? ? Pozdrowienia.
-
- Łajdaku? - powtórzył powoli, czując gniew. - Łajdak? Ja? - Kontynuował po chwili, uspokajając się. - A wiesz, że masz rację? Łajdactwem z mojej strony było to, że nie zabiłem twojego męża! Należała mu się ta śmierć! Skoro ty nie zdecydowałaś się go zabić, ja powinienem to zrobić! Wściekła się jeszcze bardziej. - Niech cię wieczna ciemność z tym twoim spokojem i opanowaniem! Z poczuciem sprawiedliwości! Z rozważaniem i analizowaniem, co jest okay i co komu za co się należy! Ja wolę inaczej! Cierpliwość? Spokój? Opanowanie? Na oddech! Przeszkadzają tylko! c m Szkodzą wręcz! Lepiej dawać upust emocjom! Złości! Nienawiści! No co?! Gdy ktoś nas skrzywdził, nie należą mu się?! Nie powinien ich poczuć od nas na własnej skórze?! Co?! Nie mam racji?! - To cała ty - odpowiedział, nadal próbując zapanować nad złością. - Ty i twoja racja! To jest dla ciebie najważniejsze: twoje na wierzchu. Żebyś tylko swój gniew kierowała przeciw właściwym osobom! Już ci mówiłem, ale powtórzę: Jeśli któryś z nas powinien zginąć z twojej ręki, to on! Nie ja! - No co?! - dodał za jej przykładem. - Kto cię skrzywdził, on czy ja?! No?! - Mam dość! - wyrzuciła z siebie w odpowiedzi. - Ciebie! Jego! Tej całej układności! Kto, co, komu i za co! I ich też mam dość! Przeklęci! Po co się wmieszali?! Po co?! Przeszkodzili mi! Gdybym cię zabiła, przynajmniej od ciebie miałabym spokój! A może już i od niego! Poczuł, że ponownie zaczyna kiełkować w nim złość. - A więc to tak?! - odparł, ledwie ją opanowując. - Tyle warte są twoje niedawne zapewnienia o uczuciach? Niedługo trwało, abyś wprost przyznała, iż żałujesz, że mnie nie zabiłaś! I ty mnie nazywasz łajdakiem?! To ja cię tak powinienem nazwać! Gniew przerwał w niej kolejną tamę. Zapanował nad emocjami i myślami, kierując dłoń do zawieszonej przy boku świetlnej szabli. - Giń, ty... ! - chwyciła ją, włączyła i wzniosła rękę, odpychając go, by mieć więcej przestrzeni do zadania ciosu. - Giń! - powtórzyła, nadal mając w umyśle i sercu czarną pustkę. - Obawiam się, że i tym razem nic z tego! - usłyszała, gdy wpadający do pokoju krępy mężczyzna wyciągnął ku niej otwartą dłoń. Zatoczyła się, gubiąc broń. - Zamierzasz wprost na Ciemną Stronę Mocy! - dodał, ponawiając gest, aż uderzyła plecami o przeciwległą ścianę. - Nie zamierzamy do tego dopuścić. Osunęła się po niej bezwładnie, usiłując powstrzymać odpływającą z wolna świadomość. Nim straciła ją do końca, zobaczyła jeszcze, jak mężczyzna podchodzi i podnosi upuszczoną przez nią szablę. - Uparta bardziej niż dziki bantha - mruknął. Voorhout, 9 stycznia 2021
-
@Natuskaa Dobrze się czyta Twojego "dobrego pracownika"... Wszedłszy "na dach", ale i przy stole w kuchni. ? Pozdrowienia.
-
mam świadomość każdej własnej fali żadna nie zaistnieje beze mnie i wszystkie to wiedzą każda zawiera w sobie całą moją Morskość dla każdej, jej istnienie jest Wiecznością i tak Nieskończonością staje się chwila jak Bóg wiem, czym są Zmienność i Przemijanie i jak On doskonale je rozumiem Legionowo, maj 2004
-
Aha, rozumiem. Słowem te przyjazdy są owocne. ^(*_*)^ Piszesz o Giethoorn, "holenderskiej Wenecji". Używając Twojego określenia: "raj na ziemi", przepleciony dziewięćdziesięcioma kilometrami kanałów. Tak, Dniu - "Dag" znaczy właśnie to. Świetnie to ujęłaś: "od przyrody aż kipi". Może rozwiniesz to w wiersz? Piękna fotografia. Masz oko i umysł obserwatora. ^(*_*)^ Pa. Wieczoruj sobie spokojnie. ??
-
(Nie)ostatni raz, część 9
Michail odpowiedział(a) na Michail utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ano. Dzięki Ci wielce za czas i słowo pod opowiadaniem. :) Bardzo mi miło - będzie więcej. ;) Niedzielne pozdrowienia. -
Może tylko oni
Michail odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę bardzo. ;))* Niedzielne, M. -
Bardzo słuszna uwaga odnośnie do naszych uszu. Ha, przecież nic dzieje się przypadkiem. "Plan Delta"? Poczytam sobie o nim. NL? Chyba Ire zachwyca Cię bardziej. ? ? Niedzielne, M.
-
@Mayerling Hej, proszę Cię bardzo. Sprawdź. :)
-
Usiadła, poczuwszy się nagle całkiem zrezygnowaną. Pokręciła głową, mnąc w palcach koniec warkocza. - Uff... - westchnęła. - To ja mimo wszystko pokazuję ci, że czuję coś do ciebie. Że chcę nas ratować. Żebyś znów uwierzył, że zależy mi na tobie. A ty co? - podniosła głos, a jej błękitne oczy pociemniały. - A ty co?! - powtórzyła głośniej, czując gniew. - A ja nic - odpowiedział, mimo żalu zachowując spokój. - Podjęłaś decyzję i podkreśliłaś ją próbą zabicia mnie. Wybrałaś jego w pełni świadomie. Po tygodniu namysłu, o który sama prosiłaś. To jak miałbym teraz uwierzyć, że to nie chwilowa emocja? Chciałaś, żebym ci nie mówił, co masz robić. Chciałaś sama zdecydować. Po swojemu. No, to zdecydowałaś. To czego teraz oczekujesz? Że uznam i powiem, że to nieważne? Jak nieważne, skoro właśnie tego chciałaś? - Ach, idź ty z tą twoją logiką! Z tą twoją konsekwencją i wypominaniem mi! Z pretensjami! Noe znoszę, gdy ktoś je do mnie żywi! - tupnęła gniewnie. - Mam iść z tą moją logiką? - podjął. - A dlaczego niby? Już zapomniałaś, co tobą pokierowało? Logika właśnie! Wyrachowanie wręcz! Narzekałaś na jego zimno i że tak ci brakuje ciepła, a co potem zrobiłaś? Twoja decyzja była chłodna... zimna jak on! Jak chłód, w który on przemienił wasz związek! Podniosła bardo głowę. Widział jej granatowiejące spojrzenie, mimo to kontynuował. - Odwróć sytuację - powtórzył, niezrażony. - Czy gdybym ja cię tak potraktował, chciałabyś ze mną być? Wierzyłabyś mi? Zachęcała do powrotu? Nie uważałabyś swoich pretensji za słuszne? O wyłączenie już nie pytam; wiem, jak to jest z twoim uporem! Dłuższą chwilę milczała, zaciekając pięści i nie spuszczając wzroku. W końcu negatywna emocja przeważyła. - Ty łajdaku! - wyrzuciła z siebie wściekle. - Ty... Voorhout, 27 grudnia 2020
-
Może tylko oni
Michail odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Stary_Kredens Ważny Wiersz o Istotnych Sprawach. Lub odwrotnie, jeśli wolisz. ? Wszak właśnie o te "migawki" chodzi. Pozwolisz zaproponować co nieco? A gdyby trzecią zwrotkę napisać tak: "ale może tylku oni pamiętają marzenie dziewczyny ze szwalni by mieć pończochy cieniutkie jak mgiełka i zabawę kociąt których zawsze za wiele"? A w kolejnej cząstce: "nigdy nie znajdują" zamiast "nigdy nie znajdą" i "zapatrują się" w miejsce "zapatrzą się"? Z przyjemnością. Niedzielne, M.