/ jak to się mówi!?/
Zwierciadłem Naszej duszy są oczy
Tak!
dopóki kolorystyka świetlnej galaktyki
w symbiozie wokół czarnych dziur żyje
Za szklany wpuszcza promieniami
coś to nowszego, każdego dnia
w mrok - coś w Nasze światło
dopóty nie jest noc!
Niekiedy stwarzają zaburzenia konstelacji
w Naszych jest tak, że na białych czasami
mgławicach pojawia się rozpad
jakby czerwonymi, żarzacy się nitkami
suchy beton się rozrywa - jakby...
coś umrzeć miało i jednocześnie wybuchło
w chaosie by narodzić się na nowo
Na Naszej Planecie jest dwuwymiarowo,
że jak zgasimy lustro, przegladając,światło
cały koloryt w czerń -- gwiazdy absorbują
Nasz Kosmos usypiając
do kolejnego dnia! bo w nocy tyle gwiazd
łączy Każdego człeka w jeden Wszechświat
Naszym zamkniętym oczom, jednocześnie
łypiąc wpół otwarte - zamknąć ich nie chcemy
/ Parafraza /
Kiedy patrzymy na niebo, w gwiazdach
swoje oczy widzimy, tak jak w mlecznej
pojęcie drogi nieskończenie zamkiem
zmiennym, bez klucza nie odpuścimy